Translate

czwartek, 22 stycznia 2015

Prolog

Lokalizacja:

Niall- Melbourne, Australia
Zayn- Londyn, Wielka Brytania
Liam- Londyn, Wielka Brytania
Harry- Los Angeles, Kalifornia

Dom Louisa, Doncaster, środa 21-01-2014

Rozłożyłem się wygodnie na kanapie w salonie z notebookiem na kolanach i czekałem na połączenie z 4/5 One Direction. Za dwa tygodnie wraz z chłopakami rozpoczniemy „Eldorado”. Czy się cieszę? Oczywiście, uwielbiam czas gdy mogę spędzić Go z tymi głupkami i Naszymi fanami. Jesteśmy jak bracia od innej matki, inni a jednocześnie tacy sami. Bez nich bym nic nie osiągnął. To Oni zawsze powtarzają mi, ze walczy się do końca. Już za nimi tęsknie, chociaż dobrze wiem, ze jak będziemy razem to będę tęsknił za rodziną. Za mamą, rodzeństwem, a przede wszystkim za El. To anioł nie kobieta. Zawsze mnie wspiera, nie podważa moich decyzji, a co najważniejsze dobrze sobie radzi z hejterami. Jesteśmy ze sobą już cztery lata, a ja coraz częściej zdaje sobie sprawę, ze chce z nią być do końca życia. Moje przemyślenia przerwała pojawiająca się jednocześnie twarz Zayna i Nialla. Długo nie musiałem czekać, zaraz po nich zauważyłem ledwo żyjącego Hazzę… No tak, ta strefa czasowa. Ciszę przerwał Hazza.
H: Witam Panów! Czym spowodowane jest to spotkanie?
Z: Właśnie, Lou. Mówiłeś, ze to coś ważnego?
Lou: Poczekajmy na wszystkich.- nastała cisza, którą przerwał uroczy Irlandczyk.
N: No, no, no Zayn.. Co za urocza fryzura. Czyżbyś wpadł pod ręce Perrie Edwards?
- wszyscy jednocześnie wybuchliśmy śmiechem.
Z: Ha, ha, ha.. Ni mógłbyś też odwiedzić fryzjera.
H: Właśnie!- wtrącił się zaspany Harry.
N: Odezwał się mop! Co tam Hazza u Nadiny? Jesteście razem, czy już koniec wybuchowego związku?
Z: Skończy jak Taylor?- wtrącił Zayn.
- już chciałem coś powiedzieć, ale pojawił się Liam.
Li: Przepraszam Panowie za spóźnienie.
N: Tak, tak, wiemy. Nowy duży dom i jeden mały laptop.

- kolejna fala śmiechów uderzyła w naszą stronę. Fakt Liam zmienił ostatnio dom i jak sam mówi, trochę się w nim gubi.
Li: Och Ni! Już tęsknie za Tobą. Dla Twojej wiadomości rozmawiałem z Samem.
Z: Dobra, wystarczy. Wiem, ze tęsknicie za sobą, ale do rzeczy Lou.
Lou: W sumie masz racje Zayn. A więc, ostatnio odwiedziłem Simona i podpytałem Go trochę o…- przerwał mi Harry.
H: Nowego supporta?
Lou: Dokładnie.
N: Wraca 5SOS?! Jeeeeeeest!- wydarł się Niall i zaczął tańczyć po pokoju.
Lou: Nie, Ni!
N: Uuuu, już myślałem… Jestem smutny.. Idę zjeść kanapkę- podnosił się gdy przerwał mu Liam.
Li: Siadaj na tyłek, Ni. Nie mam całego dnia.
Z: A niby pierwsi z zespołu odejdzie Harry i Zayn. A tu proszę, Liam się spieszy.- wytknął mu język.
H: Ha, ha, ha! Cięte riposty Zayna. Proszę Państwa, Panie i Panowie powrócił nasz stary Malik, Zayn Malik.
Lou: Dobra, to chcecie wiedzieć?- zapytałem, obserwując ich konwersację.
- wszyscy w tym samym momencie krzyknęli głośne: Taaak!
Lu: Wiedziałem. A wiec Simon powiedział, że jeśli chcemy się tego dowiedzieć przed trasą mamy oglądać jutro o 20:00 BBC.
H: Kibel!- powiedział zachrypniętym głosem Harry przeczesując swoje włosy.
N: Zdecydowanie zgadzam się z przedmówcą.
Z: Nie możesz nam tego oszczędzić Lou?
Li: Powiedz Nam i zakończymy tą eskapadę.
Lou: Przykro mi chłopacy, sam nie wiem. Dlatego nie pozostaje nam nic innego jak obejrzeć ten program.
Z: Dobra, nic tu nie ugramy…
Li: Nie pozostaje nam nic innego jak obejrzeć ten program
H: Lub żyć w niepewności- dokończył Harry.
N: Salut! Aaa i tęsknie Panowie!- powiedział Nasz Irlandczyk i się rozłączył.
Tak jak reszta chłopaków. Wszyscy do ostatnich minut chcą nacieszyć się przerwą. Sam odstawiłem notebooka i poszedłem spać. Czeka mnie jeszcze dwa tygodnie opierdzielania i mam zamiar je wykorzystać.

***
Lokalizacja: Studio BBC, godzina 20, czwartek 22-01-2014

- A jak coś schrzenię lub się pomylę?-  powiedziałam do stojącego przede mną Kamila.
Kamil: Wyluzuj! Będzie dobrze, uśmiechaj się i odpowiadaj sensownie na pytania prowadzącego.
KIKA: Łatwo Ci mówić, bo to nie Ty zrobisz z siebie pośmiewisko przed milionami telewidzów.- spojrzałam wymownie na mojego przyjaciela.
Kamil: Nie zapominaj, ze po tym wywiadzie dajemy przedsmak swoich możliwości.
KIKA: Wiem i to mnie martwi. Sama nie wiem, czego się bardziej boję. Występu czy pytań dotyczących tego zespołu.- Kamil spojrzał na mnie i zadał mi pytanie, które tak bardzo nie chciałam, aby padło z jego ust.
Kamil: Przeczytałaś o Nich te książki, które dał Ci Simon?
- Zapraszam już do studia!- przerwała Nam młoda kobieta.
I nawet dobrze, bo co miałam mu powiedzieć, ze zapomniałam przeczytać jakiś 15 książek o durnym One Direction.
Tak, Karolina Goldberg zapomniała ich przeczytać! Zadowolona, moja podświadomości.

Lokalizacja: Niall, Melbourne, godzina 20, czasu europejskiego.

Otworzyłem sobie zimne piwo i usiadłem przed telewizorem. Na początku nie chciałem oglądać tego programu, ale należę do ludzi strasznie ciekawskich, więc postanowiłem przyjrzeć się trochę naszemu supportowi. Przed moimi oczami ujrzałem 30-letnią kobietę, prowadzącą program: 
- Witam Wszystkich Widzów przed telewizorami oraz tych w studiu. Dziś na swojej kanapie będę gościć piątkę utalentowanych muzyków, którzy spełnią swoje marzenia dzięki pomocy Simona Cowella i wytwórni Syco. Zespół DREAM już oficjalnie został nowym suportem w trasie OTRA Tour najsłynniejszego boys bandu One Direction. Panie i Panowie przed Państwem zespół  DREAM.- do studia weszło czwórka chłopaków, a zaraz po nich śliczna dziewczyna. Przywitali się z prowadzącą i usiedli na kanapie.- mimowolnie się uśmiechnąłem, bo przypomniałem sobie wszystkie wywiady i tą ciasnotę na kanapach. Dziś nie było inaczej, najbliżej prowadzącej siedziała dziewczyna, a chłopak z dredami usiadł na ziemi. Haa! Dobry patent, kolego!- powiedziałem w myślach.

Lokalizacja: Studio BBC, godzina 20, czwartek 22-01-2014

- Jesteście gotowi?!- zapytała 30 letnia blondynka prowadząca program.
K: Tak.- odparłam bez zastanowienia.
- Jak to się stało, ze podpisaliście kontrakt z wytwórnią Syco?
K: Hmm.. już zaczynamy od tak ciężkich pytań.- uśmiechnęłam się, a widownia wybuchła śmiechem. Yyy, powiedziałam coś nie tak?- zadałam sobie pytanie w myślach. Po czym zaczęłam kontynuować: Wydaje Nam się, ze to przypadek, ze znaleźliśmy się w odpowiednim czasie i miejscu. Chociaż sam Pan Cowell mówi, ze śledził nasze poczynania od dłuższego czasu. Szczerze. Nie wierzę mu, pewnie wstąpił do baru, w którym śpiewamy odprężyć się po ciężkim dniu.- uśmiechnęłam się.
- Czyli uważacie, ze to, ze macie szanse spełnić swoje marzenia jest przypadkiem?
K: Zdecydowanie tak. Nie ukrywajmy, w dzisiejszym świecie znajdą się o wiele lepsze zespoły niż nasz.
- Jesteście dość skromni jak na zespół. Nie przytłacza Was trochę kariera waszych kolegów, z którymi spędzicie najbliższy rok?
K: Nie myślimy o tym. Jesteśmy młodymi ludźmi, dla których liczy się zabawa i muzyka. Żyjemy chwilą, teraźniejszością. Dlatego też nigdy nie myśleliśmy, ze w przyszłości spotka Nas coś takiego.
- Po Waszym akcencie mogę wywnioskować, że nie pochodzicie z Wysp?
K: Tak, masz rację. Jesteśmy Polakami, prawdziwymi Polakami. Nie boimy się o tym mówić, jesteśmy z tego dumni. A na Wyspy przyciągnęła Nas praca.
- Długo się znacie?
K: Z większością znamy się już dwa lata.
- Jak się poznaliście?
K: To śmiesznie zabrzmi, ale z Kamilem i Maciejem poznaliśmy się w samolocie. Dawid pracował z Nami na myjni, a Damian… Dołączył do Nas jakiś rok temu. Przyprowadził Go Maciej, nawet nie wiem jak się poznali. To nie istotne, jesteśmy rodziną, muzyczną rodzina.
- Nazywacie się muzyczną rodziną? Czy to nie za dużo?
K: Niekoniecznie. Nasz przypadek jest wyjątkowy, spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę, która przepełniona jest muzyką. Żyjemy dla muzyki, a muzyka żyje dla Nas. Uwielbiamy swoje towarzystwo, a gdy się nie widzimy popadamy w skrajność.
- To co mówisz ładnie brzmi. Jak wykuta regułka. Wszystkie zespoły tak mówią, ale jak przychodzi co do czego to próbują ugrać dla siebie jak najwięcej.
K: Nie znam tych „wszystkich” zespołów. Nie interesują mnie oni. Dla Nas liczymy się my.
- Poznaliście już chłopaków z One Direction?
K: Dużo o nich słyszeliśmy. Są sławni, ale nie mieliśmy okazji porozmawiać.
- Dwóch z Nich jest Singlami? Zainteresowałaś się już którymś?  

Lokalizacja: Niall, Melbourne, godzina 20, czasu europejskiego.

Oglądałem znudzony ten głupkowaty program i już miałem dość. Prowadząca czeka na ich potknięcie, a Ci się zapierają i ważą słowa, żeby nie popełnić gafy. Już miałem przełączyć program gdy padło pytanie dotyczące singli w One Direction. No, no, no… robi się ciekawie.
K: Nie interesują mnie romanse. Nie będziemy się lansować na żadnym członku tego zespołu.
- Czyli nie interesuje Cię Harry Styles?
K: Nie znam Go.
- Czyli nie zaprzeczasz, ze mogłoby Was coś połączyć?
K: Możemy skończyć ten temat?!
- Skoro tak chcecie.
K: Byłoby miło.- dziewczyna uśmiechnęła się sarkastycznie. Mamy styczeń, a media szukają Harremu grudniowej dziewczyny. Ha, ha, ha!
- Dobrze, to teraz czas na mały quiz dotyczący piątki przystojniaków z 1D.- prowadząca uśmiechnęła się triumfalnie, a dziewczyna przewróciła oczami. To się źle skończy!- pomyślałem.
- Reguły, 5 pytań, na każde masz 20 sekund. Pierwsze pytanie: Skąd pochodzą członkowie 1D?
K: Z Wielkiej Brytanii.- odpowiedziała pewnie dziewczyna, Helloł! A ja?
- Wymień jak się nazywają?
K: Harry, Zayn, Liam, Louis i…- zaczęła bawić się swoimi dłońmi.
- To jest czwórka, KIKA jeszcze jeden? Podpowiem Ci jest blondynem.
K: Wiem, nie musisz mi pomagać. Nathan. Piąty to Nath.- wyplułem piwo, które popijałem.. Co do kurwy! Powiedziałem sam do siebie.
Zauważyłem triumfalny uśmiech na twarzy prowadzącej. A ja czułem się podirytowany.
- Trzecie pytanie: Kto w zespole jest singlem?
K: Harry i Louis- powiedziała pewna siebie. No, no spotkaj tylko na swojej drodze El.
W studiu można było wyczuć buczenia widowni. Dziewczyna zestresowała się jeszcze bardziej, popatrzyła na kolegów z zespołu, a Ci pokręcili przecząco głowami. Jeden z nich ją uratował.
- To nie istotne który z nich jest singlem, skoro jesteśmy heteroseksualni.- widownia wybuchła śmiechem. Koleś rozluźnił zdecydowanie atmosferę.
- Dobrze to teraz przedostatnie pytanie. Hmmm…
K: Możemy skończyć już to wypytywanie?- zapytała dziewczyna.
- Ale zostały jeszcze dwa pytania.
K: No dobra, zaryzykuję.
Na ekranie za prowadzącą pojawiło się jedno z naszych zdjęć z Aria Awards z Australii.
- KIKA proste pytanie, który jest który?- oparłem łokcie na kolanie i powiedziałem sam do siebie: Nie schrzań tego młoda.
K: Ehm..- widać było, ze intensywnie myśli. Od prawej strony to Harry, Zayn- dobrze Ci idzie pomyślałem.
W środku Nathan, Louis i Liam.- Co kurwa? Spieprzyłaś to! Emocje były nieziemskie. Ludzie ja zniszczą.
- Dobrze Ci poszło.- powiedziała prowadząca, a ja wyczułem u niej satysfakcje. Pogrążyła ją, a ona nie zdaje sobie z tego sprawy jakie będą konsekwencje.
- No to ostatnie pytanie: Z którym umówiłabyś się na randkę?
K: Nie umawiam się na randki z kolegami po fachu.- odpowiedziała podirytowana.
-  Ale nalegam. Gdyby nie byli tymi znanymi chłopcami, z którym byś się umówiła.
K: Nie znam ich, nie wiem jaki mają charakter. Wygląd to nie wszystko. Nie oceniam po okładce, nie zadowolę się wstępem, muszę przeczytać całą książkę.- spojrzała wymownie na prowadzącą.
- Mówimy teraz o książkach czy o chłopakach.- suka! Wkurwia mnie już ta prowadząca. Nie ośmiesza ich tylko siebie.
K: Niech będzie, zakończmy ten temat. Niech będzie ten trzeci.
- Trzeci od lewej czy od prawej.
K: Chyba czas na nasz występ?!
- O tak. Panie i Panowie na naszej scenie zespół DREAM.- Chciałem wyłączyć telewizor, miałem dość tego wszystkiego. Zamiast spędzić miło popołudnie ja się wściekam.

 Lokalizacja: Studio BBC, godzina 20, czwartek 22-01-2014

Staliśmy na scenie, a ja czułam się dziwnie. Nie byłam pewna swoich odpowiedzi. Ta Elen była dziwnie zadowolona z moich odpowiedzi. Sama nie byłam ich pewna, a co najgorsze byłam zestresowana. Chłopacy zaczęli grać pierwsze akordy, podniosłam z ziemi przygotowany tamburyn i podeszłam do mikrofonu. Teraz nie liczy się nic oprócz muzyki, wszystkim innym będę się martwić po występie.

https://www.youtube.com/watch?v=wOwblaKmyVw


Jolene, Jolene, Jolene, Jolene,
Oh, I'm begging of you please, don't take my man,
Jolene, Jolene, Jolene, Jolene,
Please, don't take him even though you can.

Your beauty is beyond compare,
With flaming locks of auburn hair,
With ivory skin and eyes of emerald green.

Your smile is like a breath of spring,
Your skin is soft like summer rain,
And I cannot compete with you, Jolene.

And I could easily understand,
How you could easily take my man,
But you don't know what he means to me, Jolene.

And he talks about you in his sleep,
There's nothing I can do to keep,
From crying when he calls your name, Jolene, Jolene.

Jolene, Jolene, Jolene, Jolene,
Please, don't take him even though you can,
Jolene, Jolene, Jolene, Jolene,
Please, don't take him even though you can.

I had to have this talk with you,
My happiness depends on you,
And whatever you decide to do, Jolene.

And you could have your choice of men,
But I can never love again,
'Cause he's the only one for me, Jolene, Jolene.

Jolene, Jolene, Jolene, Jolene,
Oh, I'm begging of you please, don't take my man,
Jolene, Jolene, Jolene, Jolene,
Please, don't take him even though you can,
Jolene, Jolene.

Zaśpiewaliśmy piosenkę, którą napisałam dwa lata temu po rozstaniu z miłością mojego życia. O którym chciałabym zapomnieć, ale nie mogę. W sumie to dzięki niemu jestem tu gdzie jestem. Dzięki niemu tworze takie, a nie inne piosenki.

Lokalizacja: Niall, Melbourne, godzina 20, czasu europejskiego.

Wsłuchiwałem się w głos brunetki i tekst. Dość życiowy jak na nią. Nie wiem co o niej myśleć? Nie ukrywam, ze jakbym teraz, w tym momencie ja spotkał to wypomniałbym jej Nathana, a tak… Mamy jeszcze dwa tygodnie na ochłonięcie. Wyłączyłem telewizor i wyjąłem z kieszeni telefon. Zalogowałem się na twittera i z przyzwyczajenia spojrzałem na światowe trendy. Moim oczom ukazał się górujący trend #NewSupport1D, automatycznie w niego wszedłem i zacząłem czytać twitty fanów.
„Ta Kika jest koszmarna, skąd Simon ja wytrzasnął”
„Boże jaka pusta lala”
„Nie wiem kto był gorszy, ta piosenkarka czy prowadząca”
„Niall kurwa Niall! Nie Nathan, dziwko!”
„Czuje, że nie będzie miała życia w trasie”
„Już my siostry nauczymy ją odróżniać chłopaków”
„Proponuje na pierwszym koncercie ja wygwizdać”
Przeglądałem coraz niżej twittera i podobnych komentarzy było więcej. Większość naszych fanów chce wyśmiać dziewczynę w trakcie pierwszego koncertu. Nie wiem co mam o tym myśleć. Nie czytałem dalej, przeniosłem się na moją stronę główną. Zaraz wskoczył mi post Eda Sheerana.
„Właśnie oglądałem BBC, @Kika początki zawsze są trudne, mega głos”
Zaraz po tym zauważyłem post Olliego Mursa.
„BBC dało czadu, szkoda mi dziewczyny, bo ma talent
L
Już chciałem się wylogować, ale zauważyłem, ze chłopacy też zaczęli twittować:
„Siema Nathan (@NiallOfficial)”- dodał Harry
„@Dream jesteście dobrzy, bardzo dobrzy”- napisał Liam.
„Podoba mi się @Kika, co lepsze El też już ją lubi
J”- wyskrobał Louis.
„Też nie oceniam po okładce, mamy rok na poznanie @Dream”- Zayn, Zayn?! Na twitterze. Nie wierzę.
Każdy z chłopaków coś napisał, a ja nie wiedziałem co miałbym napisać: Mam pochwalić zespół?, Napisać, ze jestem zbulwersowany prowadzącą? Czy odpisać Harremu na zaczepkę?
Kliknąłem dodaj twitta:
„I love @Harry_Styles xx”

Wylogowałem się i poszedłem spotkać się ze swoja rodziną. 


------------------------------------------------------------

To byłoby na tyle jesli chodzi o Prolog. W następnych rozdziałach znajdzie się na pewno więcej szczegółów dot. historii powstanie Dream. Przewidywana premiera bloga ma być w lutym, ale mozliwe że pierwszy rozdział pojawi się szybciej. 
Czekamy na komentarze... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz