Translate

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Rozdział I- Złota kura Simona Cowella.

Lokalizacja: London, (do trasy pozostało 12 dni)

Po Naszej kompromitacji w jednym z programów w BBC zainteresowanie zespołem wzrosło. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Wprawdzie wsparło Nas kilku artystów na portalach społecznościowych, ale fani One Direction okazali się bezlitości. Od kilku dni dostaje pogróżki na swoim koncie na Twitterze oraz zapewnienia, ze pokrzyżują Nam plany dotyczące pierwszego koncertu w Australii. Chłopacy mówią, że nie mam się przejmować. Łatwo im mówić, bo to nie oni są najbardziej krytykowani. Właśnie wyszłam z gabinetu Simona Cowella. Tak, wezwał mnie na rozmowę po popełnionych gafach na wizji. Najbardziej oberwało mi się za Nathana, co ja mówię za Nialla Horana. Jak to powiedział Simon: „to było karygodne posunięcie. Jak można nie znać członków zespołu.” Ogólnie oberwałam za całość, chyba nawet za swoje istnienie i to, ze zgodziłam się brać udział w tej szopce. Pojawiając się w siedzibie Syco myślałam, ze będą mi towarzyszyć chłopacy.. Nic podobnego. Od godziny siedzą w jakimś studiu nagraniowym i czekają na mnie. Łapię jak najszybciej taksówkę i zmierzam w kierunku studia nagraniowego Shahida Khana. Jak zawsze spóźniona wpadam do studia w poszukiwaniu odpowiedniego pomieszczenia. Z trudem znajduję odpowiednie drzwi, przechodzę przez próg i…

Lokalizacja: studio nagraniowe Shahida Khana, London (12 dni do trasy)

POV Dawid

Od godziny współpracujemy z najlepszym producentem muzycznym w mieście. Co ja mówię, Naughty Boy znany jest na całym świecie. Oprócz niego w oczekiwaniu na naszą spóźnialską czeka Zayn Malik- przyjaciel Naughty i członek One Direction. Chyba obaj są troszkę podirytowani spóźnieniem Karoliny. Nie dziwię im się, sam jak ja spotkam to zabiję! Moje rozmyślenia przerwał głos producenta:
NB: Wiecie może kiedy Wasza koleżanka dotrze do studia?
M: Nie mamy pojęcia.- wypalił Maciej podnosząc wzrok znad swojego smartfona.
Z: A wiecie chociaż dlaczego się spóźnia?- wtrącił się Zayn.
K: Też nie.. Bardzo prze…- nie dokończył Kamil, bo otworzyły się drzwi i wpadła do nich Karolina przewracając się na kolana.
K: Bardzo przepraszam za spóźnienie?- powiedziała szybko oddychając i podnosząc się z ziemi.
NB: Rozumiem, ze coś ważnego Cię zatrzymało?
K: Chyba ktoś. Simon Cowell i jego pretensje dotyczące jego złotej kury.- wypaliła nie zwracając uwagi na nikogo innego jak tylko na producenta.
Już chciałem powiedzieć jej, ze ma ugryźć się w język, bo nie jesteśmy tu sami, ale przerwał nam Malik.
Z: My się jeszcze nie znamy. Zayn Malik, One Direction, złota kura Simona Cowella.- podał jej rękę i delikatnie się uśmiechnął.
Karolina gwałtownie się odwróciła w moją stronę i wyszeptała bezgłośnie:
K: Co do kurwy?
Nie zdążyłem jej odpowiedzieć, bo kolejny raz głos zabrał Zayn.
Z: Coś nie tak?
K: Wszystko w porządku. Przepraszam! Karolina w sensie Kika.- odparła wymuszając uśmiech.
Z: Już przeprosiłaś za spóźnienie.-szybko dodał.
K: Chodzi mi o to jak Was nazwałam. Kurwa, pocą mi się dłonie. Ogólnie Zayn przepraszam za wszystko co powiedziałam teraz, w trakcie wywiadu i zapewne za to co jeszcze powiem. Nie panuje nad tym, najpierw mówię potem myślę..- zaczęła nawijać jak opętana.
Z: Spokojnie, nie stresuj się. Poradzimy sobie.- kolejny raz się uśmiechnął.
K: Nie mogę oddychać.- rzucała w moją stronę Karolina.
Wszyscy się zaśmialiśmy, a Naughty Boy dodał:
NB: Przez to, ze poznałaś Zayna czy mnie?
K: Przez to, ze się zmęczyłam.- dodała upadając na kanapę.
Kolejna fala śmiechu wypełniła studio. Uwielbiam Karolinę, ale wszyscy z zespołu zdajemy sobie sprawę, że musimy ją ogarnąć. Nie kontroluje się i to może nas wszystkich wpędzić w kłopoty.
NB: Dobra, zajmijmy się pracą. Plan jest taki: nagramy dziś góra dwa utwory. Na pewno studyjną wersję piosenki, którą śpiewaliście w BBC i tą którą wybierzemy. Zgoda?
M: Zgoda.- powiedział Maciej nie podnosząc wzroku znad telefonu.
NB: Pierwsza i ważna zasada, wyłączamy telefony, skupiamy się na swoich zadaniach i odwalamy dobrą robotę.
Wszyscy spojrzeliśmy na Macieja, który wzdychając odrzekł:
M: Tak jest, szefie!- schował i wyłączył telefon, a my postąpiliśmy podobnie.
Z: Pisze z Was ktoś coś?- zapytał Zayn.
D: Ja piszę muzykę do każdego z naszych utworów.- odparł dumnie Damian. W sumie fakt, nie rusza się nigdzie bez swojego laptopa, kręci, podkręca i wychodzi z tego nawet dobra nuta.
NB: Jaką pełnisz funkcje w zespole, stop! jaką wszyscy pełnicie funkcję w zespole?- poprawił się producent, rozsiadając się wygodnie na swoim fotelu.
Zaraz pierwszy wypaliłem:
D: Bass.
DS: Producent muzyczny, klawisze.- powiedział dumnie Damian. Szpaner!-pomyślałem.
M: Perkusja, zdecydowanie perkusja!- wykrzyczał Mać poprawiając swoje włosy.
K: Gitara- powiedział Kamil zakładając swoją mała towarzyszkę.
KIKA: Nie pozostało nic innego jak wokal.- wyszeptała Karolina.
Z: Świetnie! Oprócz muzyki, piszecie teksty.- nastała cisza, która przerwał Kamil.
K: Wszystkie teksty pisze Karolina, jest w tym dobra.
NB: Czyli nie będzie problemu.- spojrzał na Zayna, który się do niego uśmiechnął.
Z: Chcemy je zobaczyć. Masz je przy sobie?- spojrzał na Karolinę.
Ta tylko odpowiedziała bezgłośnie:
KIKA: Nie.
Co?? Karolina nie ma ze sobą tekstów? Przecież ona ma je zawsze? Nie rozstaje się z nimi.. Cos mi tu śmierdzi…- pomyślałem.
DS.: Przecież Ty je nosisz przy sobie zawsze jak ja swój laptop?- zdziwił się Damian.
KIKA: Nie prawda! Nie noszę ich ze sobą.
D: Nie kłam, Karolina!- powiedziałem trochę podirytowany, bo dobrze wiem, ze ma je w torbie.
Z: To masz je czy nie?- zapytał zdezorientowany Zayn.
K: Karola?!- wysyczał przez zęby Kamil.
KIKA: No dobra, mam je! Zadowoleni?- podniosła ręce w geście kapitulacji i zaczęła szukać w torbie swojego skórzanego notatnika. Po chwili podała je Naughty Boy’owi.
NB: Zrobimy tak. Ja z chłopakami przyjrzymy się muzyce i temu co Damian ma na swoim komputerze, a Ty, Zayn przejrzysz z Karolina teksty piosenek i wybierzecie coś co nada się na singel do radia.- spojrzał na członka 1D i podał mu notatnik Karoliny.
Ten się uśmiechnął i powiedział do Karoliny:
Z: Gotowa? Może tak być? Pozwolisz mi je przeczytać? Jeżeli nie to..- przerwała mu Karolina.
KIKA: Pomału, nie tyle pytań naraz.. Ledwo zapamiętałam Twoje imię, a Ty zadajesz kolejne pytania. Mój mózg ma za dużo informacji na dzisiaj…- uśmiechnęła się idiotycznie do Zayna. Kuwa! Karola, ogar!- pomyślałem.
Z: No tak, zapomniałem. Nathan, Louis to Liam, a Liam to Louis. Przepraszam!- wyszczerzył się do niej.
KIKA: Zamknij się! Nie przypominaj mi o tym!- powiedziała podnosząc swój tyłek z kanapy.
Z: Nie tak groźnie…- posłał kolejny uśmiech Karolinie.
KIKA: Porachuję Ci kości, Zayn. Mam czarny pas karate..- powiedziała już opuszczając ton głosu.
Z: A ja złote jaja!- wytknął jej język. Karola zaśmiała się na ten jego żart i zapytała:
K: To gdzie idziemy, Panie Malik?
Z: Naughty Boy skorzystamy z drugiego pomieszczenia, tam będzie spokój i będziemy w stanie popracować. Pasuje?
NB: Nie ma sprawy Zayn. Jesteś u siebie- uśmiechnął się i zaczął rozmawiać z Damianem.

POV Zayn

Wraz z Karoliną opuściliśmy studio, chłopaków i udaliśmy się do biura Naughty Boy’a. Przepuściłem ja w drzwiach i zaproponowałem, aby usiadła na krześle obok mnie. Bez słów wykonała polecenie. Przerwałem ciszę:
Z: Chcesz się czegoś napić?
K: Nie trzeba. Wolałabym mieć to spotkanie za sobą.- odparła nawet nie patrząc na mnie.
Z: Nie lubisz Nas?- zapytałem.
K: Nie.- powiedziała beznamiętnie.
Z: Skoro nas nie lubisz, dlaczego przyjęłaś propozycje Simona?- dążyłem dalej temat.
K: Powiedziałam nie. Nie chodzi o to, ze Was nie lubię. Nie znam Was. Nie mam pojęcia jacy jesteście. Co robicie w wolnym czasie? Jacy jesteście naprawdę? Czy zachowujecie się na co dzień tak jak na scenie? Po prostu nikt nigdy nie czytał tych tekstów oprócz mnie i chłopaków.
Z: wow! Znowu mówisz jak opętana.- uśmiechnąłem się do niej, a ona odwzajemniła uśmiech.
K: Musisz się przyzwyczaić Zayn, spędzimy ze sobą prawie rok.
Z: Już się boję, uwierz mi! Zagadasz nas na śmierć..
K: Nie będzie aż tak źle. Spróbuje trzymać się z boku i nie przeszkadzać.
Z: Nie przeszkadzać? Kobieto, będziemy ze sobą rok. Będziemy jak rodzina, nie da się nie przeszkadzać. A zresztą moi przyjaciele z zespołu nie pozwolą Ci być cichą, schowaną myszką. Oni zrobią z Ciebie diabła.- szturchnąłem ją ręką.
K: Chce się tylko czegoś nauczyć od Was.
Z: Chcesz się czegoś nauczyć od Nas? Wiesz co mówisz? Jesteśmy najgorszymi idiotami, celebrytami i wokalistami. Dla Nas liczy się zabawa, nie bierzemy niczego na poważnie.. Od nas nauczysz się tylko jak robić kawały drugiej osobie.- uśmiechnąłem się kolejny raz do mojej towarzyszki.
K: Nie prawda! Ludzie mówią, ze jesteście profesjonalistami, że wszyscy którzy chcą zajść daleko powinni brać z Was przykład, nie gwiazdorzycie, jesteście sobą.
Z: Fakt, jesteśmy sobą, ale na pewno nie jesteśmy profesjonalistami. Jesteśmy piątką przyjaciół, którzy uwielbiają spędzać ze sobą czas i mają dość dziwną pracę. Show biznes nie jest dla Nas, jesteśmy zwariowanymi muzykami. Louis mój kolega z zespołu mówi, ze jesteśmy: Forever Young, a Niall, ze Teenage Dirtbag. W muzyce liczy się to jaki jesteś, czy potrafisz zapanować nad ta cała machiną, czy uprzesz się i nie dasz na siebie wpłynąć i przede wszystkim muzyka. Musisz ja kochać, bardzo mocno! Kolejnym ważnym elementem tej układanki są fani, próbuj ich nigdy nie zawieść, a jak Ci się już powinie noga, bo uwierz, że powinie to żałuj za swój błąd, z całego serca. Wybaczą Ci, ale minie trochę czasu.. Na fanów musisz zasłużyć! Nie tylko muzyką, a i zachowaniem.
K: Dobre rady, wujka Zayna Malika?
Z: Nie, Karolina. Dobre rady kolegi po fachu.
K: A mówili, że się zmieniłeś?
Z: Kto?- zaskoczyło mnie to co przed chwila powiedziała.
K: Ludzie na mieście. Nie wiem kto dokładnie. Ale podobno odstajesz od grupy, ze znalazłeś swoją ścieżkę, ze masz dość chłopaków, ze planujesz solową karierę, nawet zabrałeś się za nagrywanie płyty.
Z: Nie prawda, Karola. Uwierz mi, ze nie! To, ze współpracuje z  Naughty Boy’em nie oznacza, ze zrezygnowałem z 1D. Uwielbiam NB, jest moim przyjacielem, wyśmienitym producentem. Uczę się od niego, jak być dobrym producentem i wokalistą. Muzyka jest dla mnie wszystkim, dlatego tyle czasu spędzam w studiu.
K: Czyli to nie koniec One Direction?
Z: Kiedyś na pewno nadejdzie taki dzień.. Ale nie dziś, nie jutro i nie przez najbliższe dwa lata. Jesteśmy w trakcie tworzenia utworów na piąta płytę, potem będzie promocja, trasa. Kto wie, może szósta płyta. Żyjemy chwilą, nic nie jest pewne. Taki zawód!
K: Nie boisz się, ze rozpad zrani waszych fanów?
Z: Cholernie się boję. Są dla nas wszystkim, dzięki nim jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Osiągnęliśmy wiele, czasami nawet za wiele. To były trudne cztery lata.. Dużo pracy nad sobą i nad naszymi kontaktami. Rozstania z rodziną też nie pomagają. Ale fani też w końcu zaczną  żyć swoim życiem, przestaną nas słuchać, przychodzić na koncerty. Znudzimy się im i znajdą się młodsi, lepsi.
K: Kiedyś myślałam, ze po The Beatles nikt się taki nie pojawi, a tu proszę, jesteście Wy?
Z: Nieprawda! Nie wiesz jak się nawet nazywamy..- uderzyłem ją w rękę.
K: Ha, ha, ha! Masz rację, ale od wczoraj zaczęłam śledzić wasze poczynania. Jesteście fenomenem na skale światową!
Z: Dobra, chrzanisz głupoty. Weźmy się lepiej za pracę.


Od godziny przeglądałem teksty Karoliny. Kika nie ukrywam jest już znudzona i lekko poddenerwowana. W sumie nie dziwię się jej, teksty są dość osobiste. Sam nie wiem czy byłbym wstanie zaufać obcej osobie i je jej pokazać. Każdy artysta jest inny, a Karola trochę przypomina mi siebie. Zapewne każdy tak powie, który będzie miał przyjemność z nią pracować. Nie usłyszałem jej jeszcze w studiu, ale teksty ma dobre.
Z: Skończyłem.- powiedziałem po chwili.
K: Już?- zdziwiła się.
Z: Tak! To źle?- zadałem pytanie.
K: Nie! Myślałam, ze Ci dłużej to zajmie. I jak?
Z: Co jak?
K: No, co o nich sądzisz?
Z: Są spoko.- chciałem brzmieć najbardziej zlewająco jak potrafię.
K: Spoko, spoko, spoko.. Tylko spoko?- zaczęła powtarzać jak mantrę.
Z: Żartuję! Są świetne i takie…- przerwała mi.
K: Jakie?
Z: Osobiste.. Tak to dobre słowo.
K: A wybrałeś cos?
Z: Oprócz Jolene proponuje….
K: Proponujesz??- ponaglała mnie.

Z: My Immortal

K: Dlaczego właśnie ta?
Z: Hmmm.. Jest świetna, zakochałem się w niej.. A zresztą ma bardzo piękny tekst, jest o miłości, smutku, rozstaniu. Znajdzie swoich odbiorców.- uśmiechnąłem się.
K: Taa?!
Z: Cos nie tak? Nie lubisz jej? Przypomina Ci złe chwile?- zapytałem.
K: Powinieneś nauczyć się interpretować tekst, Zayn. W każdym tekście autor chce nam przekazać swoje uczucia. Opowiedzieć historię swojego życia. Pokazać co nas rani i co cieszy.- wstała i podeszła do drzwi. Idziesz?- zapytała.
Z: Tak.- odparłem bez zastanowienia. W głowie miałem cały czas jej słowa. W tej piosence coś się kryje, a ja muszę to rozszyfrować.
Po chwili byliśmy już przy drzwiach do studia.


Chłopaki jak weszliśmy do studia mieli już nagrane muzykę do Jolene. Gdy powiedziałem im, ze kolejnym singlem będzie My Immortal zaraz zabrali się do pracy nad studyjną wersją muzyki. Opuścili pomieszczenie i poszli nagrywać do studia obok. Karolina była świetna, praca nad Jolene poszła nam dość szybko. Wystarczyło, ze zaśpiewała ja sześć razy i gotowe. Gorzej było z kolejną piosenka, Karola się spięła i każdy dźwięk był pod melodią. Postanowiłem, ze to dobry moment na przerwę. Zaprosiłem ją do automatu z kawą. Wypiliśmy ją w ciszy. Czułem, ze Karolina pracuje nad sobą. Chce zaśpiewać tą piosenkę jak najlepiej, widać, ze jest dla niej ważna. Cieszę się, ze wybrałem właśnie ją. Pokaże w niej swój największy skarb, głos. Tylko musi się otworzyć.
Z: Chcesz rady starszego kolegi po fachu?
K: Starszego kolegi? Jesteśmy w tym samym wieku.- widziałem zdziwienie.
Z: Chodzi mi o staż w tej branży.
K: Aaa, dawaj!- uśmiechnęła się.
Z: Nie bajeruj w tej piosence swoim głosem, nie skacz z wibratorem. Zaśpiewaj ją sercem. Poczuj ją w serduchu. Wylej emocje nie barwę głosu.
K: Skąd wiesz, ze tak będzie dobrze?
Z: Po prostu tak czuję. Zaufaj mi.- wypiliśmy ostatki kawy i Karola znowu zniknęła za duża szybą. Rozsiadłem się na swoim miejscu, odwróciłem Go w drugą stronę, żeby nie peszyć Karoliny i skupić się tylko i wyłącznie na jej głosie. Zamknąłem oczy i… pomyślałem o Perrie. O tym jak ważna jest w moim życiu.
Pierwszy raz w życiu chyba udzieliłem komuś dobrą radę. Karolina posłuchała mnie i My Immortal wykonaliśmy tylko osiem razy. Jak na kogoś kto pierwszy raz miał styczność ze studiem to bardzo dobrze.
Po dwóch godzinach pożegnałem się z całą ekipą Dream i ustaliliśmy, że się widzimy dwa dni przed trasą.


POV Karolina

Wpadłam do domu tak zmęczona, ze nie potrafiłam się ruszyć z kanapy. Spędziliśmy dziś prawie 12 godzin w studiu Naughty Boy’a z Zaynem Malikiem. To było najlepiej wykorzystane 12 godzin w moim życiu. Praca nad dwoma piosenkami w tak doborowym towarzystwie okazała się świetnym posunięciem. Dzięki temu wiemy już jak mamy zachować się w studium, a przede wszystkim każdy z nas wyszedł ze studia z dużymi uśmiechami na twarzy. Coraz bardziej przekonujemy się do tego, ze marzenia się spełniają. Wprawdzie na początku byłam sceptycznie nastawiona do supportowania One Direction, ale rozmowa i dobre rady Zayna przekonały mnie do tego że nie miałam racji. Świetnie mi się z nim współpracowało, jest świetnym wokalista, producentem i kolegą. Mam nadzieję, ze reszta chłopaków będzie tak samo pozytywnie nastawiona do Nas jak On. A jak nie, to zawsze mamy Zayna, który na sam koniec powiedział, ze nas polubił i zawsze możemy na niego liczyć.
Dzisiejszego wieczoru nie siedziałam długo, zjadłam miskę płatków, wzięłam ciepły prysznic i ruszyłam w stronę swojej sypialni. Ten dzień był męczący, a ja nawet nie wiem kiedy zasnęłam.



-----------------------------------------------------------------

Pierwszy rozdział już za nami... Mam nadzieję, ze Wam się spodoba. Dopiero zaczynam i mam nadzieję, ze mnie trochę wesprzecie i udzielicie dobrych rad.

Pozdrawiam
S. 

1 komentarz:

  1. Rozdział jest fantastyczny <333 Zakochałam się w Twoim opowiadaniu. Informuj mnie o rozdziałach na tym blogu: http://hope-zaynmalik-1d.blogspot.com/ Zachęcam Cię też do jego czytania :) Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń