Translate

niedziela, 9 sierpnia 2015

Rozdział 9: Pracuj tak ciężko, że pewnego dnia Twój podpis będzie nazwany autografem

Lokalizacja: 29 lipiec 2015, Kansas City, Missouri

Następnego dnia obudziłam sie z podłączona kroplówka a na fotelu obok lóżka spal Harry. Spojrzałam na Niego i zaśmiałam sie pod nosem. Momentalnie sie obudził.
Kika: Dziej dobry! Wygodnie Ci?- powiedziałam sarkastycznie.
H: Ha ha ha, napędziłaś nam wszystkim stracha
- powiedzial wstając i prostując kości.
Kika: Niby czym? Przeziębieniem?- udawał zdziwiona.
H: Omdleniami.
Kika: Omdleniami?
H: Tak. Podobno w drodze do hotelu zrobiłaś to trzy razy, a do lóżka kładli cię nieprzytomna.
Kika: To przez osłabienie organizmu. Już czujecie lepiej.
H: Czujesz czy nie czujesz. Niall i Paul zadecydowali ze pojedziesz dziś do szpitala na badania.
Kika: Niall? Co On ma z tym wspólnego?
H: Martwi sie jak nikt inny.- wytłumaczył Hazza.
Kika: Jakoś tego nie widzę. Nie zauważyłeś, nie ma Go tu.
H: Nie ma bo Liam wyciągnął Go na kawę, a mnie posadzili tutaj.
Kika: Czyli nie siedziałeś tu cala noc?- zapytałam.
Znalezione obrazy dla zapytania harry styles na kanapieH: Nawet nie proponowałem, Niall za bardzo sie wyrywał.
Kika: To mile z jego strony.- stwierdziłam
H: Co z tego skoro i tak Go ni  zauważasz- burknął gdy do pokoju wszedł Louis.
Lou: Gotowa?- zapytał.
Kika: Na co?
Lou: Pojadę z Toba do szpitala.- wytłumaczył.
Kika: A podobno Niall sie tak bardzo martwi!- spojrzałam na Hazze.
Lou: Kłoci sie z Samem bo ten karze iść mu do studia. Prawie Go uderzył.- dokończył.
H: A jednak.- spojrzał na mnie.
- Pojdę sprawdzić co sie dzieje.-mówił do Tommo.
Harry wyszedł i już nie wrócił a ja w obstawie Paula, Louisa i Bena ruszyłam do pobliskiego szpitala. Spędziłam tam prawie trzy godziny i wychodząc z niego powiedziałam Tomlinsonowi:
Kila: Nigdy więcej chorób.- na co sie uśmiechnął.

***

Moj pokój to jedna wielka sala odwiedzin. Co chwile ktoś z ekipy One Direction i Dream przychodził i pytał sie jak moje samopoczucie. Z Harrym grałam w scrabble, Liam i Sophia opowiadali o ich wyjeździe do Francji, Lou T i Lottie o nowych kosmetykach, Mark o ćwiczeniach, stylistki o nowych trendach, kierowcy tourbusow o drodze, Sam i Paul o naszych kontraktach które musimy wypełnić, Fede wiecznie mnie rozśmieszał, Ben czytał mi ploteczki, Louis o swojej wytworni płytowej, Damian puszczał nowe utwory, Kamil grał mi kołysanki, Dawid zajął sie wiadomościami sportowymi a Maciek grał ze mną w fife. Niby każdy robił wszystko abym sie nie nudziła ale ja tak naprawdę marzyłam tylko o jednym. Chciałam spać.
Kika: Nie chce was wyganiać ale marze o jednym. O długim snie.- powiedziałam do ostatnich gości.

POV Niall


Znalezione obrazy dla zapytania niall horan na kanapieGdy w końcu udało mi sie opuścić studio nagraniowe ruszyłem zobaczyć jak czuje sie Kika. Zapukałem do jej drzwi i po chwile ruszyłem do przodu. W pokoju było dość ciemno i cicho. Przecież poprosiłem chłopaków aby zajęli sie nią w trakcie mojej nieobecności. Oczywiście nie posłuchali. Bylem nerwowy i zły zarazem do momentu aż ujrzałem śpiąca jak małe dziecko dziewczynę. Była taka delikatna i gdy spala wyczuwałem jej wewnętrzny spokój. Pocałowałem ja w czoło na dobranoc i usiadłem na przeciwko jej lóżka. Mógłbym przyglądać sie jej cale życie.


Lokalizacja: 30 lipiec 2015, Kansas City, Missouri

POV Liam

Znalezione obrazy dla zapytania liam payne na kanapiePrzez chorobę Karoliny większość z nas zapomniało o terminarzu One Direction i Dream. Dziś wylatujemy do kolejnego miasta trasy po Stanach aby dać tam niezapomniane show. Z samego rana do mojego i Sophii pokoju wpadł Niall z prośba o pomoc w pakowaniu sie Karolinie. Dlatego to ja pakuje moje i mojej dziewczyny walizki. Sophia zapewne w tym momencie kończy pakować Kike. Nie mogę sie doczekać kiedy będziemy na miejscu i będziemy mogli poznać kulturę kolejnego pięknego miejsca na ziemi. W naszej pracy najwspanialsze jest to ze możemy spotykać na swojej drodze tylu cudownych ludzi.

***

Gdy w końcu wylądowaliśmy na płycie lotniska czekało na nas mnóstwo fanów. Każdego dnia próbujemy chociaż przez chwile pokazać im jak bardzo nam na nich zależy ale czasami nie jesteśmy w stanie wielu rzeczy dla nich zrobić. Przy tak ogromnej pracy która wkładamy każdego dnia nie zawsze mamy ochotę na zdjęcia. Czasami jesteśmy po prostu zmęczeni, źli i samolubni bo myślimy tylko o łóżku.

POV Karolina

Po przylocie do Indianapolis udaliśmy sie prosto do hotelu. Nie miałam ochoty gdziekolwiek wychodzić chociaż czułam sie już lepiej wiec spędziłam czas z Lotiie, Lou i Lux w ich pokoju. Dużo sie śmialiśmy, rozmawialiśmy i tańczyliśmy. Pod wieczór dołączyła do Nas Sophia wiec urządziliśmy sobie babski wieczór z romantycznymi filmami i lampka wina. Nasz wieczór zakończył sie o 2 w nocy. Dlatego po powrocie do pokoju zadzwoniłam jeszcze do Matta i położyłam sie do lóżka.

Lokalizacja: 31 lipiec 2015, Kansas City, Missouri

Dzień jak co dzień, przynajmniej tak się zaczął. Do momentu aż w moim pokoju nie pojawił się Kamil.
K: Hej mała!- rozsiadł się na kanapie.
Kika: Hej młody! Co tam?- uśmiechnęłam się do Niego.
K: Brakuje mi kogoś kto pokaże, ze jestem wart więcej niż uważam..- zrobił się smutny.
Znalezione obrazy dla zapytania kamil bednarek na kanapieKika: Uuuu, marnie to brzmi.- usiadłam naprzeciwko niego.
- Co jest?
 K: Poznałem dziewczynę, ale okazało się, ze nie jest ta za którą ją uważałem.
Kika: Jeśli dwóm osobom dostatecznie na sobie zależy, nie ma rzeczy niewybaczalnych.- próbowałam Go wesprzeć.
K: Żeby to było takie łatwe..
Kika: Zobacz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? Nigdy. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując ze zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o Niego walczysz. Bezwarunkowego. O Niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się, wiesz, ze nie możesz się poddać, bo ta osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość.- zakończyłam.
K: Ehmmm…- zaczął drapać się po karku.
- Może pójdę do Niej zadzwonić?!- powiedział niepewnie.
Kika: Tak. To dobry pomysł.- posłałam mu uśmiech.

***

Rozmowa Kamila przebiegła chyba pomyślnie, bo przez resztę dnia nie schodził z jego twarzy uśmiech. Gdy przybyliśmy na Lucas Oil Stadium pod bramami do stadionu stało już mnóstwo fanów. Uwielbiam ten widok, twarze młodych ludzi pełne pozytywnej energii, którą wyładujemy razem na scenie.
- Kika, Kika! Możemy zadać Ci kilka pytań.- na mojej drodze pojawił się jakiś dziennikarz. Spojrzałam na idącego za mną Paula.
P: Nie mamy na to czasu.- odpowiedział mu, mój manager.
- Proszę, tylko jedno.- nie dawał za wygraną.
P: Dobrze, ale szybko.- pospieszył Go, Paul.
- Jaki jest Twój przepis na sukces?- zapytał mężczyzna.
Kika: Pracuj tak ciężko, że pewnego dnia Twój podpis będzie nazwany autografem.- odpowiedziałam i weszłam za żelazne drzwi, które trzymał Ben.
Na scenie bawiliśmy się tak jak zawsze, opowiedziałam fanom również, ze nie zakończyliśmy prac jeszcze nad płyta. Wprawdzie nie przewidujemy opóźnienia wydania krążka, ale chciałam aby wiedzieli, że robimy wszystko tak aby płyta pojawiła się na czas.

POV Ben

Po koncercie razem ze swoja podopieczną ruszyliśmy na lotnisko. Jeszcze dziś lecimy do LA gdzie będziemy nagrywać ostatni duet z Jade z Little Mix.

Lokalizacja: 01 sierpień 2015, LA, Kalifornia.

Znalezione obrazy dla zapytania jade little mix w studiu nagraniowymNie mogę się doczekać spotkanie z dziewczynami z Little Mix. To będzie moje pierwsze spotkanie z Jade, której zaproponowałam duet. Ma dziś przyjść do studia nagraniowego, który dzięki pomocy chłopaków z One Direction jest do mojej dyspozycji.  Nie spóźniła się ani minutę, była na czas.
J: Hej!- powiedziała uśmiechnięta.
Kika: Hej!- uścisnęłam ją.
J: Dziękuję za propozycje duetu.- zaczęła rozmowę.
Kika: To ja dziękuję, ze ją przyjęłaś.- odpowiedziałam.
J: Trudno odmówić, gdy ma się tak dobry tekst przed sobą.- zachwalała naszą piosenkę.
Kika: Dziękuję.- zawstydziłam się.
J: To co? Pracujemy?- próbowała mnie rozluźnić.
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa) x2
1 Si es por amor
Doy todo lo que soy
(D-do-do-doy lo que soy)

Si es por amor
todo sera verdadero
(uuuuuuuuu)
Esta es mi vida y no la quiero cambiar
Al fin encontre mi lugar
Pero sueno un amor sincero
Alguien que me pueda amar

Yo me conozco y siempre encuentro la manera
No importa cuando y dónde sea
En mi juego esta claro el reglamento
Cuanto lo siento

KiJ: Yo tengo un plan siempre
Que te envuelve dulcemente
Yo tengo
Sólo amor para dar

Pero si es por amor
Todo sera verdadero
Si es por amor
Doy todo lo que soy
(ooo)
Mi corazón
Es todo lo que yo tengo
Gane y perdi
Nunca me rendi
Porque soy asi
Uoh uoh
(na na na na na na na, na na na na na na na)
2 Si me enamoro, estaras siempre en mi camino
Bloqueando mi destino
Somos de mundos demasiado diferentes
Es tan evidente

Yo sólo busco ser feliz con quieb me cuide
Que me proteja y no me olvide
y que me ayude a encontrar lo que yo sone
Mi felicidad

KiJ: Yo tengo un plan siempre
Que te envuelve dulcemente
Yo tengo
Sólo amor para dar

Pero si es por amor
Todo sera verdadero
Si es por amor
Doy todo lo que soy
(ooo)
Mi corazón
Es todo lo que yo tengo
Gane y perdi
Nunca me rendi
Porque soy asi
Uoh uoh
(aaa ooo aaa ooo aaaaaoooooaaaaooooaaa)

Yo tengo y un plan siempre
Que te envuelve dulcemente
Yo tengo
Solo amor, para dar

Pero si es por amor
Todo sera verdadero
Si es por amor
Doy Todo lo que soy
(ooo)
Mi corazón
Es todo lo que yo tengo
Gane y perdi
Nunca me rendi
Porque soy asi
Uoh uoh
(aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa)
Po czterogodzinnym nagrywaniu wybraliśmy się wspólnie na lunch i obiecaliśmy sobie, ze jeszcze kiedyś nagramy cos ze sobą. Praca z Jade była wyjątkowa. Mogłam się dużo od niej nauczyć i co najważniejsze poznać przyjaciółkę Perrie.

***

Wieczorem czekał mnie kolejny lot. Tym razem do Pensylwanii gdzie jutro zagramy czwarty koncert w USA. Paul postarał się i razem z Benem lecieliśmy prywatnym samolotem. Pięciogodzinny lot spędziłam na rozmowie z Mattem. Stęskniłam się za Nim i trochę żałuję, że nasz związek wygląda tylko na rozmowach online.

 Lokalizacja: 02 sierpień 2015, Pittsburgh, Pensylwania.

H: Heeejooo!- przywitał mnie w restauracji uśmiechnięty Hazza.
Kika: Cześć!- przysiadłam się do Niego.
H: Co tam?- szczerzył się.
Kika: Hmmm.. pomyślmy.- powiedziałam.
- Nie jest łatwo być kobietą. Za dużo się czuje, za dużo się wierzy, za dużo się chce.- jego humor zaczął przechodzić na mnie.
H: Powiem tak, Nie pozwalaj, by ludzie traktowali Cię jak papierosa.
Sięgają po Ciebie, kiedy im się nudzi i nadeptują na Ciebie, kiedy skończą. Bądź jak narkotyki, pozwól im umrzeć dla Ciebie.- roześmiał się.
Kika: Co dziś robisz?- zapytałam.
H: Spotkam się ze znajomymi, spędzę dzień z Lux. Hmm, nie wiem jeszcze. Dlaczego pytasz?
Kika: Zastanawiam się czy miałbyś cos przeciwko gdybym Ci towarzyszyła?- zapytałam.
H: No jasne, ze nie. Nie wiem po co pytasz!

***

Razem z Harrym spędziliśmy dzisiejszy dzień z Lou i Lux. Zwiedzaliśmy miasto, spędziliśmy czas na placu zabaw, zjedliśmy lunch w restauracji i powróciliśmy do hotelu gdzie wylegiwaliśmy się nad basenem. Po 15 Lou opuściła nas i zostaliśmy sami w trójkę. Ja pływałam w basenie z Lux, a Harry opalał się na leżaku. To było cudowne popołudnie. Gdy wychodziliśmy z basenu przy naszych leżakach stał Niall.
Lux: Wujek!- dziewczynka wskoczyła na blondyna.
N: Hej mała!- Ni uśmiechnął się do dziewczynki.
Kika: Cześć!- powiedziałam podchodząc. Chłopak tylko na mnie spojrzał.
Nastała cisza, którą przerwał Harry.
H: Chodź Lux kupimy loda.- złapał za rękę blondynkę.
Zostaliśmy sami wiec zapytałam:
Kika: Co u Ciebie, Ni?- chłopak spojrzał na mnie.
N: Co?
Kika: Pytam co u Ciebie.- uśmiechnęłam się.
N: Nie mów, ze Cię to interesuję. Nawet jeśli spadnę, tak naprawdę - co Cię to?- burknął siadając na leżaku.
Kika: Okej.- usiadłam obok nie odzywając się.

***

Na arenę weszliśmy dziś przed czasem, a to tylko dlatego, ze Paul i Sam pomylili godziny show. Fani dochodzili gdy my śpiewaliśmy kolejne piosenki. To było dziwne, bo panował jeden wielki hałas.
Po koncercie Fede naśmiewał się z Nas i pomyłki swojego ojca. Miałam już Go dość wiec oblałam Go wodą. Jego mina była bezcenna. Od razu ruszył do Lou z prośbą aby poprawiła mu fryzurę.
Był tak obrażony, ze nawet nie wracał z Nami do hotelu. Czekał na chłopaków z One Direction. Idiota.

Lokalizacja: 03 sierpień 2015, LA, Kalifornia

Mamy w prawdzie dwa dni wolnego, następny koncert 5 sierpnia, ale to nie zmienia faktu, ze w tym czasie czeka nas mnóstwo pracy. Dziś mamy zorganizowaną sesję zdjęciową do plakatów i okładki naszej nowej płyty.
P: Pospieszcie się dzieciaki!- wrzeszczał od rana Paul.
Nie wiem jak to możliwe, ze ten facet po pięciogodzinnym locie ma w sobie taką energie.
K: Przecież idziemy!- marudził Kamil.
P: Nikt nie będzie za Wami czekał…- burknął.
M: Bez stresu szefie.- odezwał się Maciek.
Praca na planie sesji zdjęciowej zajęła nam cały dzień. Niby to tylko zabawa, ale mnie osobiście męczy praca w ciągłym hałasie.
Po powrocie do hotelu postanowiłam spełnić codzienny rytuał dzwoniąc da Matta. Nie odbierał, co było dość dziwne. Postanowiłam wysłać do niego smsa, dobra kilka smsów.
Do Matt
Skarbie no…
Do Matt
O której mam Cię obudzić?
Do Matt
Mogę teraz?
Do Matt
Chce usłyszeć Twój głos.
Do Matt
Chce w końcu poczuć Twój dotyk
Do Matt
Brakuje mi Ciebie..
Po czym zasnęłam znudzona wyczekiwaniem.

Lokalizacja: 04 sierpień 2015, LA, Kalifornia

Dzisiaj jest wielki dzień bo oprócz rozmowy z Paulem i sztabem PR na temat singla promującego nasza płytę będziemy rozmawiać o tym z kim chcemy nagrać ostatnia piosenkę. To będzie wielkie przedsięwzięcie bo potrzebujemy z jedenastu artystów. Jesteśmy mega podekscytowani.
Znalezione obrazy dla zapytania lottie tomlinson 2015P: Proszę to wyniki waszej wczorajszej pracy.- powiedzial Paul kładąc nam zdjęcia z wczorajszej sesji.
Siedzieliśmy w kołku przekazując sobie po kolei zdjęcia gdy do apartamentu Dawida wpadła uśmiechnięta Lottie.
L: Cześć!- ucałowała nas w policzek.
K: Co ty taka uśmiechnięta?- zapytał Kamil.
L: Dziś kończę 17lat i Louis pozwolił mi zorganizować imprezę urodzinowa.
Kika: Wow! Wszystkiego najlepszego mała.- od razu ja uściskałam.
L: Dlatego zapraszam Wad wieczorem do klubu.... i nie przyjmuje odmowy. Beda wszyscy, nawet mama przylatuje z dzieciaki.- jej twarz promieniała ze szczęścia.
D: Oczywiście ze będziemy.- uśmiechnął sie Dawid.
M: Przecież jubilatka w taki dzień  nie może być sama.- dokończył szarmancki Maciek.
Pożegnaliśmy sie z Lottie i wróciliśmy do pracy. Razem z Paulem ustaliliśmy ze do duetu zaprosimy Zayna, Nialla, Liama, Louisa, Harrego, Nathana Sykes, Perrie, Jade, Jasy, Leigh-Anne i Cher Lloyd  oczywiście jeśli sie zgodzą.
W trakcie wspólnych decyzji zawiesiliśmy jeszcze rozmowę dotycząca singla, ponieważ wspólnie zadecydowaliśmy ze może to właśnie ta piosenka będzie promować krążek, a zyski ze sprzedaży przeznaczymy na budowę szpitala w Afryce.

***

Wieczorem wszyscy byliśmy już gotowi na urodziny siostry Tomlinsona. Zamówiliśmy wspólnie z chłopakami z Dream i Fede taksówkę i ruszyliśmy do klubu. Nie wiem skąd paparazzi wiedzieli o imprezie ale ich obecność przed drzwiami do klubu nikogo nie uciszyło. Momentalnie spoważnieliśmy i szybkim krokiem próbowaliśmy przejść dzieląca nas odległość do klubu. W środku czekał już na nas spokój i mnóstwo osób. Oprócz ekipy One Direction, Dream była rodzina Lottir i Louisa. Nie odbyło sie również bez przyjaciół obojga. Było cudownie. Wszyscy świetnie sie bawili, humor dopisywał, alkohol nie ubywał gdy zauważyłam ze tak naprawdę nie widziałam jeszcze dzisiaj jednej osoby. Irlandczyka o blond włosach i niebieskich oczach. Próbowałam dość szybko zeskanować pomieszczenie i chociaż określić jego położenie gdy usłyszałam za sobą.
- Nie ma Go. Gra w golfa.- odwróciłam sie i ujrzałam dość pijanego Liama.
Kika: Skąd wiesz ze Go szukam?- zdziwiłam sie.
Li: Twój wzrok dużo zdradza.- lekko sie uśmiechnął.
Kika: Nie prawda.
Li: Jeśli o Nim mówisz, patrzysz, rozmawiasz z Nim, śmiejesz sie z jego żartów i szukasz Go twoje oczy w dziwny sposób świeca sie.- wytłumaczył.
Kika: Wydaje ci sie.
Li: Może tak, może nie. Chodź tańczyć.- złapał mnie za dłoń i ruszyliśmy na parkiet.
Liam jest naprawdę dobrym tancerzem wiec dzisiejszy wieczór spędziliśmy w swoim towarzystwie. Do hotelu wróciliśmy grubo po północy.

Lokalizacja: 05 sierpień 2015, East Rutherford, New Jersey

Wczorajsze urodziny Lottie naprawdę sie udały, blondynka była szczęśliwa, my mogliśmy ze wszystkimi porozmawiać i spotkać sie ale poranek nie należał do udanych. Przynajmniej moja głowa pękała od nadmiaru ilości alkoholu. Mam nadzieje ze do dzisiejszego koncertu wszystko sie unormuje. Po śniadaniu zeszłam do siłowni aby poćwiczyć partie mięśni mojego brzucha. Jak na złość trafiłam w na Nialla i Marka. Przywitałam sie z trenerem blondyna a Irlandczyka obdarzyłam tylko zwykłym nieznaczącym:
Kika: Hej.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan na siłowniN: Hej jak udała sie impreza?- próbował prowadzić rozmowę biegając na bieżni.
Kika: Wiedziałbyś gdybyś pojawił sie na niej.- usiadłam na rowerze obok niego
N: Nie mogłem. Już przeprosiłem Lottie.
Kika: Tak wiem. Miałeś bardzo ważne spotkanie z mała piłeczka która trzeba odbijać idiotycznym kijem na mega wielkiej równo przystrzyżonej trawie dla bogaczy.- burknęłam.
N: Czy Ona mówi o golfie?- Ni zapytał sie Marka, który tylko kiwnął głowa.
- Chyba to moja sprawa co robię w wolnym czasie?- zapytał.
Kika: Tak. Masz racje. Twoja sprawa. Jak dla mnie możesz zamieszkać na tym polu i wpierdalać jak krowa ta trawę ale chyba wypadałoby pojawić sie na imprezie siostry swojego przyjaciela. Stop, brata. Tak robią przynajmniej ludzie którym zależy na utrzymywaniu relacji z bliskimi w dobrych stosunkach.- zatrzymałam sie co Niall powtórzył.
N: A może po prostu nie chciałem spotkać tam pewnej osoby?- jego oczy jakby sie powiększyły.
Kika: Jeżeli nie chciałeś mnie spotkać trzeba było powiedzieć. Nie przyszłabym albo robiłabym wszystko aby cie unikać- warknęłam.
N: Wow! Wyluzuj! Musisz zawsze sadzić ze to chodzi o Ciebie. Myślisz ze Niall Horan myśli tylko o Tobie?- zeszłam z roweru.
Kika: Wiesz co Ni, pieprz sie.- ruszyłam do wyjścia.
Na koniec usłyszałam jak krzyczy:
N: Nie jesteś typową słodką princess tylko wredna i wykurzającą małpką w koronie.

***

Horan mnie tak zdenerwował ze resztę dnia spędziłam w pokoju hotelowym Liama gdzie wyzywałam blondyna od najgorszych.
W drodze na stadion nie mogłam na niego nawet patrzeć tak mnie wkurzał. Opuściłam samochód w pospiechu by tylko znaleźć sie jak najdalej od niego.
W trakcie przygotowań do show i samego show nie byłam skazana na jego towarzystwo. A koncert całkowicie sie nam udał. Wszystko wyszło tak jak zaplanowaliśmy wiec cieszyłam sie jak dziecko. W trakcie koncertu One D spędziłam czas w strefie VIP z Jay i bliźniakami. Nie wiem kto jest bardziej słodki. Starszy Tomlinson czy jego młodsze rodzeństwo.
Około drugiej w nocy wróciliśmy do hotelu. postanowiłam wejść jeszcze na jakieś portale społecznościowe w poszukaniu śmiesznych plotek które poprawia mi humor. Jak na złość trafiłam na nagłówki: Zayn Malik zerwał zaręczyny z Perrie Edwards!, Koniec wielkiej miłości byłej gwiazdy One Direction!, Malik zaczyna nowe życie! Bylem przerażona bo tak naprawdę nie wiedziałam czy to prawda czy kolejne bzdury wyssane z palca. Było już dość późno aby czegokolwiek sie dowiedzieć wiec poszłam spać.

Lokalizacja: 06 sierpień 2015, East Rutherford, New Jersey

Od samego rana miałam mnóstwo telefonów dotyczących Zayna i Perrie. Oprócz El która naprawdę martwiła sie o ta dwójkę dzwonił jeszcze mój brat i Matt. Chłopacy z One Direction tez byli zdruzgotani wydarzeniami związanymi z ta dwójka. Harry wsparł Zayna wysyłając do niego maila, a Louis od godziny próbuje sie z nim skontaktować. Wszyscy siedzą w swoich pokojach i zastanawiają sie do czego to wszystko zmierza. Ile jeszcze wszyscy ogarnięci miłością do jednego kierunku musza przeżyć. Około 15 do mojego pokoju przyszedł Louis.
Znalezione obrazy dla zapytania louis tomlinson 2015Lou: Rozmawiałem z Nim.- zaczął.
Kika: I?- spojrzałam na przyjaciela.
Lou: To niestety prawda.- usiadł na fotelu.
Kika: Ale jak to? Dlaczego? Kto zerwał?- zaczęłam zadawać masę pytań.
Lou: Decyzje o rozstaniu podjął Zayn. Miał dość ciągłych wyjazdów Perrie. Tego ze więcej jej nie było niż była. Myślał ze skoro on zrezygnował z 1D by ratując ich związek ona tez sie poświeci. Niestety Perrie miała inne plany. Zen nie chciał być kura domowa wiec podpisał kontrakt na solowa płytę, ale dwumiesięczna rozłąka ciągle naciskanie Perrie na ślub spowodowały ze sie wypalił.
Kika: Tak jak w zespole?
Lou: Dokładnie, ale nie jest przygnębiony. Mówi ze odżył. Przed nim tyle pięknych dni. Kocha Perrie ale oboje będą szczęśliwsi bez siebie.
Kika: Czyli nie potrzebuje wsparcia?
Lou: Nie. Spełnia marzenia, nagrywa. Umówiłem sie ze w przerwie poimprezujemy razem. Porozmawiamy.- uśmiechnął sie Tommo.
Kika: Dziękuje ze mi powiedziałeś. Nie będę w takim razie zamęczać go telefonami.- uśmiechnęłam sie.
Lou: Daj mu trochę czasu aby nabrał dystansu. Aaa Twój brat do niego leci.- zakończył Tommo.
Cieszę sie ze Michał jedzie do Malika. Wiem ze sie przyjaźnią i maja ze sobą kontakt. A teraz lepiej niech ktoś ma na niego oko.

***

Wiem przyjaźnie się z Zaynem, ale nie mogę zapomnieć, ze uwielbiam też Perrie. To Ona wspierała mnie gdy miałam słabsze dni dlatego musiałam sprawdzić jak się czuje. Gdy w końcu udało mi się do niej dodzwonić rozmawialiśmy cała noc. Zapewnienia, ze jest już lepiej, ze się podniosła, nie myśli o tym.. może są prawdziwe, ale postanowiłam to sprawdzić i polecieć do Niej do LA gdzie przebywa z Little Mix. Współczuje jej jako kobieta, bo wiem jak bardzo kochała Malika, jak jej zależało na Nim, jak wspierała jego każdą decyzje. Po prostu była na dobre i na złe. Nie oczekiwała niczego w zamian, ale też otwarcie wspieram Zayna. Ten rok naprawdę jest dla niego wielkim wyzwaniem, każdego dnia musiał walczyć z samym sobą i ludźmi, którzy nie potrafili zaakceptować jego decyzji. Miał wsparcie w Perrie, ale myślał, ze skoro On potrafił zrezygnować z czegoś co kocha dla drugiej osoby, Ona to doceni i będzie wstanie również się poświęcić. Zawiódł się, nie wytrzymał i zerwał. Właśnie zerwał w dziecinny sposób, bo przez sms, ale czy naprawdę jest tak złym człowiekiem, ze trzeba na Nim wieszać psy? Nikt nie powinien wtrącać się w ich sprawy, dać im czas. Kto wie, może sobie wszystko wyjaśnią i wrócą do siebie, a rozstanie to tylko przerwa na dłuższy oddech. Ich relacja się jeszcze nie skończyła, jeżeli usiądą spokojnie i wszystko przemyślą wyłączając emocję dojdą do kompromisu. Ślub to przecież nie koniec świata.. Tak samo można przecież żyć bez niego gdy kocha się kogoś całym sercem.

Lokalizacja: 07 sierpień 2015, LA, Kalifornia

Znalezione obrazy dla zapytania perrie edwards w hotelu
Tak jak sobie postanowiłam, właśnie wylądowałam w LA. Paul dał mi dzień wolny, ale powiedział, ze to jest mój ostatni dzień wolności, bo po powrocie do UK zaciskamy pas i promujemy płytę. Na lotnisku wsiadłam wraz z Benem, który nie opuszcza mnie na krok do taksówki, a stamtąd prosto do hotelu w którym zatrzymały się dziewczyny z Little Mix. Na miejscu czekały już na mnie dziewczyny, które po krótce wyjaśniły mi jak rozmawiać z Perrie. Jesy poprosiła, bym nie wracała do tematu Zayna, Jade, że Edwards przeżyła rozstanie ze swoim narzeczonym tak mocno, ze cały czas płakała i nie była w stanie wychodzić z pokoju i promować płyte. Natomiast Lady Anne nie zostawiała suchej nitki po moim przyjacielu. Rozumiem ja, bo Perrie jest dla nich bardzo ważna, są ze sobą 24/7, ale czułam się głupio. Dla mnie, Zayn jest czymś podobnym. Zawsze będę Go wspierać.
Kika: Hoł, hoł!- zawołałam gdy weszłam do pokoju Perrie.
P: Kto to?- wybiegła w ręczniku na przedpokój.
- O jezu!- podbiegła do mnie i mnie uściskała.
Kika: Witaj księżniczko!- odwzajemniłam uścisk.
P: Co tu robisz?- zapytała.
Kika: Jak to co? Jestem.- powiedziałam uśmiechając się.

***

Spędziłam całe przedpołudnie i popołudnie z Perrie. Zjedliśmy wspólnie lunch na tarasie i odpoczywaliśmy z jej grupą przyjaciół nad hotelowym basenem. Nie poruszałam tematu Zayna, bo Perrie wydaje się lepiej czuć. Uśmiecha się, rozmawia, śmieje i wygłupia, a ja nie chce zepsuć jej humoru. Gdy zostałyśmy same na leżakach przemówiła.
P: Wczoraj zrobiłam cos głupiego.- zaczęła.
Kika: Co masz na myśli?- spojrzałam na Nią.
P: Chyba się wygłupiłam, ośmieszyłam. Wstyd mi się przyznać to takie żenujące. Boże jak dziewczyny się dowiedzą.- mówiła, gdy podniosłam się, aby lepiej na nią spojrzeć.
Kika: Powiesz w końcu?!- postawiłam sprawę jasno.
P: Napisałam smsa do Zayna.- burknęła.
Kika: Co?!- podniosłam głos.
P: Zrobiłam to! Wiem, to głupie..- kręciła głowa.
Kika: Co mu napisałaś?- wyjęła swój telefon i zaczęła czytać.
P: Proszę, przyjedź do mnie za niedługo. Będziemy chodzić na randki, tak jak w filmach. Czasami zostaniemy w domu i cały dzień będziemy oglądać filmy. Czasami pójdziemy do kina, do teatru, zabiorę Cie gdziekolwiek będziesz chciał. Wyjdziemy na spacer i przez cały ten czas będziemy trzymać się za ręce i całować, i pierdolić to co inni myślą. Proszę, przyjedź kiedyś, tęsknie za sobą. Desperacja.- spojrzała na mnie.
Kika: Co Ci odpisał?- nie chciałam jej ranić.
P: Właściwie to nic. Nie odpisał. Boże, jestem taka kretynką.- schowała twarz w dłonie.
Kika: Nie jesteś kretynką, żałujesz po prostu tego, ze Go straciłaś.
P: To moja wina. Po co ja nalegałam na ten ślub!- przytuliłam ją.
Kika: Cicho, maleńka. Wszystko się wyjaśni, bądź dobrej myśli. Nic nie jest jeszcze stracone.- zaczęłam ja pocieszać.
P: Proszę nie mów dziewczyną.- poprosiła, a ja nie mogłam odmówić.
Nie wracaliśmy już do tego tematu, bo pojawiły się dziewczyny. Wspólni
e robiłyśmy wszystko, aby Perrie nie myślała o niczym co powoduje smutek na jej twarzy.
Wieczorem udałam się wraz z Benem na lotnisko i do Maryland.

  
Lokalizacja: 8 sierpnia 2015, Baltimore, Maryland

M: Dobrze, ze już jesteś.- usłyszałam z ust Macieja gdy przekroczyłam próg hotelu.
Kika: Ja? Coś się stało?- zapytałam.
M: W sumie to nie wiem. Marta jest tutaj.- odpowiedział.
Kika: Kto? Marta? Moja siostra?- byłam zdziwiona.
M: Tak.
Kika: Co Ona tu robi?- zapytałam.
M: Nie mam pojęcia. Przyleciała wczoraj.- odpowiedział.
Kika: No dobra. Gdzie ona jest?- zadałam kolejne pytanie.
M: W sumie to nie wiem. Kręciła się z Niallem.- odpowiedział.
Kika: Sam?!- zawołałam managera trasy One Direction.
S: Tak?- spojrzał na mnie.
Kika: Gdzie jest Niall?- spojrzał na zegarek.
S: Powinien wracać z golfa.- tak jak to powiedział w drzwiach hotelu stanął Niall z Martą. Spojrzałam na moja siostrę, a potem na Nialla. Gdy mnie zauważył powiedział cos do Marty. Ta spojrzała w moją stronę i momentalnie się uśmiechnęła, choć czułam, ze nie wszystko jest okej.
Kika: Co tu robisz?- zapytałam tuląc ją.
M: Przyleciałam Cię odwiedzić.- wypowiedziała w moje ramie.
Kika: Nie kłam.- odsunęłam ja od siebie.
- Co się stało?
M: Nic, po prostu się nie wyspałam.- powiedziała lekko się uśmiechając.
Kika: Jesteś pewna?
N: Karola, odpuść.- wtrącił spokojnie Niall.
M: Właśnie odpuść!- podniosła głos ruszając w stronę recepcji. Zostawiła mnie i Nialla samych.
Kika: Dlaczego się wtrącasz?- zapytałam chłopaka.
N: Nie wtrącam. Prawda jest taka, ze od wczoraj każdy na nia naciska, a ona zwyczajnie zamknęła się. Daj jej czas!- powiedział i ruszył w stronę windy w której stała już moja siostra.

POV Niall

Ruszyłem w stronę windy, w której stała już siostra Karoliny. Gdy drzwi się zamknęły powiedziałem.
N: Uśmiechnij się!
M: Przecież napierdalam szczęściem, nie widać?- powiedziała sarkastycznie.
N: Mieszkam w pokoju 225, jak będziesz chciała pogadać wiesz gdzie mnie szukać.- zakończyłem temat.

POV Karolina

Zostałam sama na środku lobby. Zabrałam swoje bagaże i ruszyłam drugą windą do pokoju, który dziele ze swoją siostrą. Gdy w końcu udało mi się do niego dotrzeć młoda siedziała na kanapie przerzucając kanały w telewizji.
Znalezione obrazy dla zapytania mia colucciM: Dlaczego przyleciałaś dopiero dzisiaj?- zapytała nie patrząc na mnie.
Kika: Byłam w LA, u Perrie.- odpowiedziałam.
M: Aaaa, rozumiem. Teraz każdy skupia się na zakończonym związku Zayna i Perrie. Michał baluje z Zaynem, Ty pocieszasz Perrie. Jakie moje rodzeństwo jest idealne.- burknęła.
Kika: O co Ci chodzi?- spojrzałam na Nią.
M: O nic. Przecież nic nie mówię.- spojrzała na mnie.
Kika: Wydaje mi się, ze o cos ci chodzi. Gdybyś prędzej powiedziała, ze przylatujesz odebrałabym Cie z lotniska, spędzilibyśmy trochę czasu razem.- zaczęłam tłumaczyć.
M: Tak i nie wylewałabyś łez z Perrie. Daruj sobie!- była zła tylko o co?
Kika: Mam dość!- usiadłam obok niej.
Nic nie odpowiedziała, wstała i wyszła trzaskając drzwiami.

***

Czas już było zbierać się na M&T Bank Stadium, a Marty jak nie było tak nie ma.
Kika: Widział ktoś moją siostrę?- dopytywałam chłopaków z Dream.
D: Nie mam pojęcia.- odpowiedział Dawid.
Znalezione obrazy dla zapytania tourbus one directionD: W sumie ja jej dziś jeszcze nie widziałem.- dodał Damian.
M: Może Niall coś wie.- wskazał na blondyna, który pojawił się przy samochodach.
Kika: Niall?!- zawołałam, a ten tylko na mnie spojrzał.
- Widziałeś Martę?- zapytałam.
N: Myślałem, ze to Twoja siostra.- burknął wsiadając do samochodu z Liamem i Harrym. Po chwili odjechali.
K: Nie martw się, znajdzie się.- dodał mi otuchy Kamil.
Lou: My z Ollym już jedziemy, mamy kogoś z Was zabrać?- zapytał Louis który pojawił się obok.
K: W sumie zabiorę się z Dawidem z Wami.- odpowiedział Kamil i po chwili również odjechali.
P: Musimy już jechać.- kolejny głos za mną cos powiedział. To był Paul.
Kika: Tak, jasne.- wsiadłam do samochodu.
Cała trasę zastanawiałam się gdzie mogła pójść Marta.
Na miejscu okazało się, że Marta już tam była w towarzystwie Fede. Siedzieli przy barze głośno się śmiejąc.
Kika: Mogłaś chociaż napisać, ze jedziesz na stadion.- zwróciłam jej uwagę.
M: Mogłabyś chociaż przy ludziach nie udawać, ze Cię to interesuje.- warknęła.
Nie wiem co jej jest, ale zaczyna mnie denerwować. Nie odpowiedziałam. Ruszyłam do garderoby, aby przygotować się do koncertu. Gdy byłam już gotowa, postanowiłam odezwać się do Niej jeszcze raz.
Kika: Za moment wchodzę na scenę, poczekasz na mnie i wrócimy razem do hotelu?- zapytałam.
M: Wale to!- powiedziała i ruszyła korytarzem kulis.
Fede, który wszystko słyszał przewrócił tylko oczami i powiedział niesłyszalne.
F: Będzie dobrze.

POV Marta

Uciekłam od mojej siostry, która udawała, ze jej na mnie zależy przed hale. Usiadłam na krawężniku i nabrałam powietrza gdy po chwili z budynku wyskoczył Horan.
N: Ooo, nie wiedziałem, ze tu jesteś?- powiedział gdy mnie zauważył.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan 2015M: Ja też myślałam, ze będę sama.
N: To idę.- otwierał drzwi.
M: Niall?
N: Tak.
M: Chyba chce pogadać..- powiedziałam lekko słyszalnie. Nic nie odpowiedział, usiadł obok i spoglądał przed siebie.
- Myślałam, ze dzięki mnie jest szczęśliwy, chce zyć, bo ma dla kogo. Cały czas myślałam, ze dzięki mnie oderwie się od smutnego życia, że jestem jego szczęściem. Myślałam, ze zapomni o braniu, okaleczaniu swojego ciała i o błędach z przeszłości.- mówiłam.
N: Najważniejsze to niczego sobie nie wmawiać. Nie wkręcać. Nie liczyć na rozwinięcie nic nie znaczących wydarzeń. Po prostu nie oczekiwać.- odpowiedział.
M: Zakochałam się nieszczęśliwie, myślałam, ze chociaż mu na mnie zależy.
N: Nieszczęśliwa miłość taka właśnie jest, ale masz przecież rodzinę, siostrę która się o Ciebie martwi.
M: Siostra? Ona tak samo jak Michał zajęta jest związkiem Zayna i Perrie.- spojrzałam na niego.
N: Nie prawda. Martwią się tak samo o nich jak o Ciebie.- próbował wytłumaczyć.
M: W sumie nie zależy mi na tym. Wydoroślałam na tyle, aby nie walczyć o zainteresowanie ludzi, którzy po prostu nie chcą mi go dać. Nie warto uganiać się za innymi, to upadlające.
N: Nie chce ich tłumaczyć, nie powinienem, ale zawsze jesteś im bliska.- cały czas mówił o moim rodzeństwie w samych superlatywach.
M: Kilka dni temu wyznałam mu miłość, a wiesz co On mi powiedział?- spojrzałam na Nialla.
- Żegnaj na zawsze. Zapomnij co było. Przepraszam za kłopot. Dziękuję za miłość…
N: Frajer!- skomentował.
M: To boli. Każdego dnia coraz bardziej. Myśl, ze osoba na której Ci zależy, tak naprawdę już nie pamięta tego co było wasze. Zapomniał o tym jak dobrze się rozumieliśmy, ile przegadaliśmy godzin, jak bardzo za Nim tęsknie, jak pięknie się uszczęśliwialiśmy. Ta osoba już nie zna Ciebie, nie zna Nas. To jest strasznie smutne. To boli.- prawie się rozpłakałam, co zauważył blondyn.
N: Nie. Nie. Nie. Przestań o nim myśleć, bo to kompletnie bez sensu. Beznadziejna sprawa. Idź spać!- przytulił mnie.
M: Nie chce spać. Wiesz co by mi poprawiło humor, co poprawiło każdej dziewczynie.
N: Co?
M: Dziewczynę uwolni tylko pocałunek, którego ona najbardziej pragnie.
N: Sam nie wiem.- rozluźnił uścisk.
M: “Jaka ona jest? – zapytałam.
N: Kto?- spojrzał na mnie.
Znalezione obrazy dla zapytania mia colucciM: Moja siostra.- odpowiedziałam.
N: To chyba Ty powinnaś najlepiej wiedzieć.- ponownie spojrzał na mnie.
M: Nie wydaje mi się. Chyba nie znam jej tak dobrze, jak Ty.
N: Co Ci będę mówił. Jest taka, że jeszcze nie zdąży wyjąć papierosa, a już się zjawia trzech facetów z ogniem.- powiedział.
M: Podkochujesz się w Niej, prawda?- zapytałam.
N: Co? Nie!- spojrzałam na Niego.
- No dobra. Wiem, ze masz rację. Jestem egoistycznym dupkiem.
M: No, tylko czasami. Ale jednak. Więc przestań.
N: Zupełnie nie wiem jak.- wyznał.
- Jak przestać się panicznie bać, że zostanę porzucony, na zawsze samotny i nic nie znaczący dla świata?- już chciałam cos odpowiedzieć, gdy przerwał nam Fede.
F: Chcesz cos zjeść?- zapytał.
M: Nie jestem głodna.- powiedziałam, lecz zabrzmiało to ja nie chce żyć.
N: Zabierz ja Fede do hotelu.- wtrącił Niall.
M: Alee..- chciałam cos powiedzieć.
N: Tak będzie lepiej. Powiem Kice.- zarządził, a po dziesięciu minutach byłam w drodze do hotelu.

POV Karolina

Gdy zeszłam ze sceny podszedł do mnie Niall.
N: Rozmawiałem z Twoją siostrą w czasie koncertu. Pojechała z Fede do hotelu.- chciał ruszyć dalej.
Kika: Niall zaczekaj!- zatrzymałam Go.
- Co jej jest?- zapytałam gdy spojrzał na mnie.
N: Choruje na to, co większość osób ostatnio.
Kika: Czyli?
N: Nieszczęśliwa miłość, ale nie martw się. Wszystko jest już okej.- lekko się uśmiechnął.
Kika: Dziękuję!- odwzajemnił uśmiech.
N: Spędź z Nią trochę czasu, bo twierdzi, ze nikomu na niej nie zależy.
Kika: Dobrze. Dziękuję!- miałam ochotę Go przytulić, ale ostatecznie tego nie zrobiłam.
Niall zniknął na schodach prowadzących na scenę, a ja wróciłam do hotelu, w którym moja najmłodsza siostra już smacznie spała.

Lokalizacja: 09 sierpień 2015, lot do UK.

Znalezione obrazy dla zapytania anahi na lotniskuPosłuchałam Nialla i wszelką swoją uwagę poświeciłam swojej siostrze. Marta dalej była w stosunku co do mnie oschła, nie chciała ze mną rozmawiać, a jak już to robiła towarzyszyły temu wszelkie uszczypliwości. Z każdym tak rozmawiała, oprócz Fede i Nialla. To z nimi miała najlepszy kontakt. Ośmiogodzinny lot miał zakończyć się późną nocą, dlatego gdy Marta miała mnie już dość postanowiłam się zdrzemnąć.
Z lotniska odebrał Nas Matt i od razu kierowaliśmy się do domu. To był ciężki dzień, a moja siostra swoim zachowaniem wykończyła mnie jeszcze bardziej. Zabolało mnie też to, ze w ogóle nie przywitała się z Mattem, który starał się jej zaimponować i nawiązać kontakt. 


----------------------------------------------------
I udało się dotrzymać obietnicy.. Mamy dla Was rozdział numer dziewieć.
Dziesiątka powinna pojawić się pod koniec tygodnia, ale nie obiecujemy. Prace nad rozdziałami przez okres wakacji coraz częściej sie wydłużają, a my juz sami nie panujemy nad tym... :( 

2 komentarze:

  1. Uwielbiam!! Kiedy następny rozdział? :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy następny?
    Czekam i nie mogę się doczekać 😢

    OdpowiedzUsuń