Translate

wtorek, 20 października 2015

PROLOG: Często zbyt dużo miejsca w sercu poświęcamy osobom, których nie ma w naszym życiu. Jednocześnie nie zauważając tych, którzy chcieliby dostać chociaż odrobinę tego miejsca

Lokalizacja: 19 wrzesień 2015, Londyn UK.

„Nie tak miało się to wszystko potoczyć. To nie tak miało to wszystko wyglądać! Wszystko się pochrzaniło, wszystko szlag trafił. Miało być jak w bajce… Właśnie miało.” Od tego dnia minęło już pięć dni, a Ona wiecznie leży blada, nic nie mówi, wiecznie śpi.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan smutnyH: Długo to będzie jeszcze trwać?- zapytał Hazza pielęgniarki, która kolejny raz dzisiejszego dnia przyszła sprawdzić czy wszystko w porządku.
Lou: Harry przestań zadawać głupie pytania.- pokręcił głową Louis. Wszyscy siedzimy w Sali, w którym leży nasza przyjaciółka. No może nie wszyscy, Dream promuje album, który wyszedł dzień po tym cholernym dniu. Paul postanowił odwrócić uwagę mediów i jak na razie wszyscy ukrywamy wydarzenia z czternastego września. Złapałem jej dłoń, kolejny już raz tego dnia. To ja znalazłem ja w tej łazience. Do dziś nie wiem co by się stało gdybym nie zawrócił.
Li: Niall, może pojedziesz odpocząć. My tu zostaniemy.- zaproponował Liam.
N: Nie jestem zmęczony.- odpowiedziałem.
Lou: Niall, Liam ma racje. Nie pomagasz jej w ten sposób.- powiedział Louis.
H: Nie zapominaj, ze tu będziemy. Jak coś się wydarzy od razu dzwonimy.- dodał przejęty Harry.
N: Czy to wszystko musi tak boleć?- spojrzałem przed siebie z oczami pełnymi łez.
H: O czym Ty mówisz?- spojrzał na mnie lokowaty.
Lou: Bredzi.- machnął ręką Tommo.
N: Miłość. Kocham ją tak bardzo mocno, to boli.- zamknąłem oczy uniemożliwiając moim łzą wypłynięcie.
S: Powinieneś odpocząć, przespać się.- powiedziała siedząca jak do tej pory cicho Sophia.
El: Wszyscy mają stu procentowa racje Niall.- powiedziała Eleanor, która w tym momencie pojawiła się w Sali.
- Tak jej nie uratujesz.- odpowiedziała witając się ze wszystkimi. Nawet Lulusiem. Kto by pomyślał, ze te wydarzenia spowodują, ze zaczną ze sobą normalnie rozmawiać. Karolina byłaby z siebie dumna. Może właśnie o to jej chodziło. O pogodzenie tej dwójki.
N: Masz racje.- spojrzałem na byłą dziewczynę mojego kolegi po czym spojrzałem na Karolinę.
- Nie mogę cię uratować. Jedynie mogę cię kochać za nas oboje, do czasu aż ty pokochasz samą siebie.- ucałowałem zmierzch jej dłoni.
Siedzieliśmy wszyscy razem jeszcze przez dwie godziny kiedy naprawdę poczułem zmęczenie.
H: Nie będę dwa razy powtarzał, ale jak w tej chwili nie podniesiesz tyłka i nie pojedziesz odpocząć to Cię stad wykopie.- widziałem to gniewne spojrzenie Stylesa.
Momentalnie spojrzałem na twarz Karoliny. Wyglądała tak niewinnie leżąc na szpitalnym łóżku.
N: Może macie racje, ale…- nie dokończyłem, bo przerwał mi Payne.
Li: Zadzwonimy jak coś się zmieni.

POV El

Znalezione obrazy dla zapytania eleanor calderNiall wyglądał okropnie. Chodził niewyspany i przemęczony. Nawet jego niebieskie tęczówki nie przypominały tych co kiedyś. Harremu w końcu udało się Go namówić do chwilowego odpoczynku, ale jestem pewna, ze Horan wróci tu za co najmniej dwie godziny. Widać, ze mu zależy i mam nadzieje, ze Kika to słyszy. W pewnej chwili głos mu się załamał i musiał złapać oddech. Wszyscy zaniemówiliśmy, bo nie wiedzieliśmy co tak naprawdę się za chwile wydarzy. Był naprawdę osłabiony.
 N: Proszę, pamiętaj, że cię kocham.- ucałował jej czoło i wyszedł ze spuszczoną głową. Miałam łzy w oczach, bo to co zrobił Irlandczyk było takie słodkie. Widziałam spojrzenie Tommo z drugiej części Sali, lekko się uśmiechnęłam i zajęłam miejsce przy łóżku naszej przyjaciółki.

POV Harry

Około 22 zostałem sam w Sali szpitalnej z nieprzytomną Kika. Wszyscy udali się albo do domu, albo po prostu do bufetu po gorącą kawę. Nie będę ukrywał, ze również byłem zmęczony, ale wiem ze Horan nie wybaczyłby nam gdybyśmy zostawili ja chociaż na chwile samą. Położyłem głowę na jej łóżku i na chwile przymknąłem oczy. poczułem jak ktoś bawi się moimi włosami.
Znalezione obrazy dla zapytania sophia i liamH: To chore, ale czuje jak bawisz się moimi włosami..- powiedziałem dalej mając zamknięte oczy.
Kika: Harr..- usłyszałem i momentalnie podniosłem głowę.
H: Jezus Maria!- warknąłem odskakując z krzesła.
Kika: Pić..- ponownie wyszeptała..
H: Cholera, Ty żyjesz.- przeczesałem włosy.
Kika: Dzięki.- lekko się uśmiechnęła.
H: Nie, to nie tak, ale no wiesz.. Boże, co powinienem teraz zrobić.- zacząłem wyrywać swoje włosy.
Kika: Pić..- ponowiła.
H: Tak, jasne.- od razu się ocknąłem i zamiast podać jej wodę ruszyłem po lekarza.
Kolejne godziny mijały coraz szybciej, lekarze zabrali Kikę na jakieś badania, a my uradowani czekaliśmy aż ponownie wróci do Sali.
S: Nie mogę się do Niego dodzwonić.- powiedziała podchodząc do nas Sophia.
Li: Pewnie dalej śpi.- przytulił ją Liam.
S: Ale przecież prosił..- nie dokończyła bo przerwał jej Tommo.
Lou: Jak Niall śpi, to nic Go nie obudzi.- puścił jej oczko.

Lokalizacja: 20 wrzesień 2015, Londyn, UK.

Kroczyłem pewnym krokiem w kierunku sali w której leży brunetka z Dream. Nie wiem jak to się stało, ale spałem cala noc jak małe dziecko. Po drodze do szpitala zrobiłem zakupy, bo zapewne Harry który obiecał mi ze zostanie z dziewczyna do mojego powrotu zgłodniał. Pod drzwiami cichutko zapukałem i wkroczyłem do środka mówiąc:
N: H kupalem ci jogurt.- odwróciłem się i ujrzałem te piękne, zielone oczy. Zaniemówiłem.
Kika: Mam nadzieje ze kupiłeś więcej niż jeden.- blado się uśmiechnęła.
N: Wybudziłaś sie.- w końcu wydusiłem.
Kika: Jak widać..- sprecyzowała.
N: Cieszę sie.- podszedłem i ucałowałem jej policzek.
Kika: A ja nie bardzo.- nikt nie skomentował jej słów.
Dobra może to dziwne, ale Kika chyba zjadła cala wałówkę która ja, jadłbym do jutra.
H: Ktoś tu ma wilczy apetyt.- podsumował Styles.
Kika: Tez byś miał jakbyś spal tak długo.

***

Hazza zwinął się do domu koło południa, a Kika widocznie nie
chciała ze mną rozmawiać bo od godziny panowała bloga cisza.
Kika: A wiec...- zaczęła.
N: Co?- bylem zaskoczony tym ze zaczęła temat.
Kika: Chcesz o cos zapytać?- kontynuowała.
N: Niby o co?- wiedziałam do czego zmierza.
Kika: Nie zapytasz dlaczego to zrobiłam.- spojrzała na mnie.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan smutnyN: Będziesz chciała to powiesz. Nie  będę nalegać.- powiedziałem patrząc jej w oczy. Zaczęła bawić się rogiem pościeli. Kolejny raz zapanowała cisza.
Kika: Zdradził mnie!- wypaliła a ja momentalnie spojrzałem na nią.
- Przyłapałam Go na tym. Przyłapałam jak robił to w moim lóżku.- milczałem gdy ona to wszystko mówiła.
Kika: Powiedz cos do cholery!- rozpłakała się, a ja nie wiedząc co mam zrobić po prostu ja przytuliłem. Nie wiedziałem co się tam wydarzyło ale lekarz zakazał nam się wypytywać.
Przez resztę dnia i wieczory chciałem dodać jej otuchy i zrobić wszystko żeby nie myślała o tym co się wydarzyło dlatego w zakazie od pielęgniarek zamówiłem pizzę i przemyciłem Bogdana. Zajadając się i pijąc cole oglądaliśmy komedie.
Zasnęła jakoś koło północy, a ja przeniosłem się na kanapę obok jej lóżka. Nie zostawię jej znowu sama.


Lokalizacja: 21 wrzesień 2015, Londyn, UK.

Kika: Chce stad wyjść?!- usłyszałem za drzwiami głos Karoliny. Wyszedłem na chwile załatwić potrzebę, a z Sali dziewczyny słychać tylko wrzaski.
- To nie jest dobry pomysł. To za szybko Pani Goldberg.- usłyszałem spokojny głos lekarza.
Kika: Pan nic nie rozumie. Dziś wychodzę!- wszedłem do Sali gdy ta stała na łóżku.
- O dobrze, ze Pan jest. Proszę wybić z głowy ten chory pomysł koleżance.- spojrzał na mnie podirytowany.
Kika: Ty się nawet nie wtrącaj.- warknęła, a ja dopiero teraz zrozumiałem, ze nie widziałem jej nigdy tak pobudzonej.
- Mam dość!- machnął ręką lekarz i wyszedł zostawiając nas samych.
Kika: Nie będę tu tkwić. Chce wrócić do domu!- powiedziała z podniesionym głosem.
N: Zobaczę co da się zrobić, a Ty po prostu usiądź i uspokój się.- pomogłem jej usiąść na łóżku. Znalezienie lekarza nie zajęło mi dużo czasu, stał niedaleko Sali Karoliny gdzie rozmawiał z pielęgniarką.
N: Panie doktorze chciałem porozmawiać.- zacząłem mówić.
- Panie Horan jeśli myśli Pan, ze wypuszczę Pana przyjaciółkę ze szpitala gdy jest tak rozchwiana emocjonalnie to się Pan myli.- oboje ruszyliśmy w stronę pokoju lekarskiego.
N: Rozumiem, ale wydaje mi się, że trzymanie jej tu na siłe nie ma sensu. Źle znosi pobyt tutaj i boje się, ze może sobie coś zrobić.
- Ja też rozumiem Pana niepokój, ale nie mogę wypuścić pacjenki do domu, gdzie będzie sama, bo sytuacja się powtórzy i za chwile może do Nas wrócić. Tylko problem może być taki…- zatrzymał się i spojrzał na mnie.
- że nie będzie czego już ratować. Przykro mi, ale nie.- pomału wchodził do gabinetu.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan smutnyN: A jeśli obiecuję, ze się Nią zajmę.- zatrzymałem Go tymi słowami.
- Wie Pan co mówi. To jest pilnowanie 24/7.- widziałem ten jego wzrok.
N: Tak. Obiecuje ją pilnować cały czas nawet w nocy. Tylko niech Pan pozwoli mi ją stad zabrać. Obiecuje, ze włos jej z gło…- nie dał mi skończyć.
- Jak Pan chce. I tak nie zatrzymam jej tu siłą.- lekko się uśmiechnął i zniknął za drzwiami.

***

Można powiedzieć, ze Karolina dopięła swego. Właśnie opuszczamy szpital, w którym spędziła ostatnie dnie. Problem jest tylko taki, ze nie wie jeszcze ze będzie mieszkać ze mną przez najbliższy czas. Oczywiście do momentu, aż nie stanie na własne nogi.

POV Karolina

Byłam wdzięczna Niallowi, ze zabrał mnie ze szpitala. W sumie nie wiem jak przekonał mojego lekarza do tego, żeby mnie wypuścił do domu, ale nie mogę się już doczekać kiedy w końcu znowu zostanę sama.
Kika: Co tu robimy?- powiedziałam gdy podjechaliśmy na podjazd jego domu.
N: Zostaniesz tu przez jakiś okres.- powiedział wysiadając z samochodu. Po chwili miał otwarty już bagażnik i wyciągał moją torbę.
Kika: Wolałabym wrócić do domu.- powiedziałam do niego nie wysiadając z samochodu. Zatrzasnął bagażnik.
N: Albo zostajesz u mnie, albo wracasz do szpitala. Wybieraj?- spojrzał na mnie tym wzrokiem. Tym któremu zawsze ulegałam.
Kika: Nie masz prawa decydować za mnie.- warknęłam odpinając pas i wysiadając do niego. Nie zareagował. Szedł w stronę drzwi trzymając moją torbę i smycz Bogdana.
- Słyszałeś co mówię! Nie masz prawa! Nie masz cholernego prawa!- krzyczałam na cała ulicę.
Odwrócił się do mnie i powiedział:
N: To na mnie nie działa. Uodporniłem się od Twoich wrzasków, wiec nie marudź tylko chodź do domu bo się przeziębisz.
Naburmuszona ruszyłam w jego stronę. W środku okazało się, ze jesteśmy sami. Usiadłam na kanapie w jego salonie i zamierzałam się nie odzywać. Nawet dobrze mi to szło, bo oboje nie rozmawialiśmy ze sobą już od dwóch godzin.

POV Niall

N: Chcesz cos jeść?- zapytałem.
Odpowiedziała mi cisza.
N: Pytam czy cos chcesz zjeść.- ponowiłem pytanie.
- Słyszysz co mówię.- podszedłem do Niej.
Kolejna cisza.
N: Mam cholernie kurwa dość!- podniosłem ręce ku górze. Dziewczyna spojrzała na mnie.
- Staram się, produkuje. Jestem na każde Twoje zawołanie, a Ty o wszystko masz do mnie pretensje. Obwiniasz mnie za swoje życie, za to co Cię spotyka.- tłumaczyłem.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan smutnyKika: Nie musisz, nic nie musisz Horan.- powiedziała po cichu przyciągając swoje nogi bliżej siebie.
N: Najlepiej tak powiedzieć, tylko ze ja cholera jasna czuję się za Ciebie odpowiedzialny.
Kika: Mówię, ze nie musisz!- krzyknęła zasłaniając uszy rękoma.
Nie wytrzymałem, podszedłem do Niej, odsunąłem jej ręce od uszu, kucnąłem naprzeciwko niej i powiedziałem podniesionym głosem.
N: Jebany kurwa chuj, skurwysyn się pojawił w Twoim życiu nie wiadomo skąd i po co. Namącił Ci w głowie i teraz nie pokochasz żadnego, bo Ci ta jebana ciota siedzi w głowie i nie wiadomo kiedy wyjdzie.- odepchnęła mnie i wybiegła. Bałem się, ze ucieknie, ale Ona wybrała mniejsze zło. Zamknęła się w moim pokoju na piętrze. Do końca dnia nie pojawiła się na dole, a ja miałem obawy, ze ponownie wpadnie na pomysł, aby cos sobie zrobić. Tej nocy w ogóle nie spałem.

Lokalizacja: 22 wrzesień 2015, Londyn, UK.

Nie wyjdę stąd, nie chce z Nim rozmawiać. Nic o mnie nie wie, a udaje Boga. Chodziłam po pokoju w ta i z powrotem wściekła na siebie i na Horana gdy usłyszałam dzwonek do drzwi, a po chwili roześmiany głos Louisa i Liama. Mam nadzieje, ze jest z Nimi Harry i zabierze mnie od tego wariata.
N: Karolina, masz gości!- usłyszałam jak krzyczał z dołu.
Wyjść czy nie wyjść. Oto jest pytanie.

POV Liam

Li: Pozwól, ze ja zawołam.- zwróciłem się do Nialla.
- Karolina!- krzyknąłem, a po chwili na schodach pojawiła się brunetka w szarych dresach.
Kika: Liam?- lekko się uśmiechnęła i wtuliła się we mnie.
Widziałem w oczach Nialla zal, nie chce nawet wiedzieć jak się poczuł. Chyba sam nie chciał, abym to widział, bo gdy ponownie się odwróciłem jego już nie było. Usłyszałem tylko trzask drzwi, więc zapewne wyszedł z domu. Razem z Kiką przenieśliśmy się do salonu blondyna gdzie siedział już tam Louis.
Lou: Co tam u Ciebie mała?- Lou przeniósł wzrok na brunetkę.
Kika: Po starmu.- odpowiedziała bez zastanowienia.
Li: A co u Nialla? Dobrze się dogadujecie?- musiałem o to zapytać.
Znalezione obrazy dla zapytania liam payne 2015Kika: Ogólnie chciałabym Was o coś prosić.- zaczęła.
- Wiem, ze Ni nie zgodzi się, abym wróciła do siebie, ale ja nie zniosę mieszkania z Nim pod jednym dachem. Czy jest możliwość…- nie zdążyła dokończyć, bo ponownie głos zabrał Tommo.
Lou: nie! Możesz wybić sobie z głowy pomysł, ze zabierzemy Cię do siebie. I nie mówię tego dlatego, ze nie chce tego, ale u Niallera będzie Ci najlepiej. Nikt nie zajmie się Tobą tak jak On. Nikt z Nas nie poświęci Ci tyle czasu.- mówił, a ja byłem z Niego dumny.
Li: Tommo ma racje. Wiem, ze teraz wam się nie układa, ale wierz mi nie chcesz mieszkać u Nas. Widziałem to co wydarzyło się w korytarzu. Nie powinnaś traktować Ni jak swojego wroga, bo On jest Ci w stanie uchylić nieba tylko po to, żebyś przez moment mogła być szczęśliwa.- dokończyłem.
Karolina nie wracała już do tematu, rozsiedliśmy się i zaczęliśmy oglądać telewizję. To nie było coś ciekawego, chyba to był czas który wypełniał ciszę miedzy nami. Po godzinie do domu wrócił Horan z siatką zakupów. Minął nas i ruszył do kuchni.
Lou: Nie mówiłeś, ze idziesz do sklepu.- powiedział Tommo gdy Niall wrócił do salonu.
N: Nie sądziłem, ze to kogoś będzie interesować.
Li: Co Ty mówisz?- zapytałem.
N: Poczułem się zbędny wiec ruszyłem w miasto, a że lodówka była pusta..- mówił.
Widziałem kątem oka, ze Karolinie zrobiło się przykro, ale blondyn miał racje. To po części była jej wina.

POV Niall

Oglądaliśmy cały dzień telewizje w towarzystwie Liama i Louisa kiedy dołączył do Nas Hazza. Oczywiście rozsiadł się jak wszyscy i wypytywał co oglądamy. Jego pytania stawały się już nudne, bo wiecznie pytał o to samo.
N: Do rzeczy Hazz.- powiedziałem, bo dobrze wiedziałem, ze zmierza do czegoś.
H: No dobra..- nabrał powietrza.
- Jak się czujesz Kika?- skierował się do dziewczyny.
Kika: A jak mam się czuć. Jeśli myślisz, ze powiem Ci, ze jest w porządku to się mylisz. Jest… do dupy.- patrzyła cały czas w telewizor.
Znalezione obrazy dla zapytania harry i niallH: Rozumiem. Jesteś uwięziona między tym, co czujesz, a tym co wypada zrobić i pomyślą inni.
Kika: Tylko, ze ja nie wiem co mam zrobić.- obdarzyła Go wzrokiem.
Li: Zawsze wybieraj to co może sprawić, że będziesz szczęśliwa. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy prócz Ciebie.- dokończył Liam.
Kika: Wiem, że już nigdy, przenigdy, nie będę taka szczęśliwa. Nigdy. Teraz mój uśmiech jest inny. Smutniejszy. Jakby się rozbił i nie można go naprawić.- odpowiedziała.
Lou: Teraz nie wierzysz w miłość. Okej. Ale spotkasz kogoś, przy kim zapomnisz jak się oddycha. Zaufaj mi…- Luluś ją przytulił. Zauważyłem, ze się uśmiecha.
N: Louis ma racje.- wypaliłem, a wszyscy na mnie spojrzeli.
- Tak. Często zbyt dużo miejsca w sercu poświęcamy osobom, których nie ma w naszym życiu. Jednocześnie nie zauważając tych, którzy chcieliby dostać chociaż odrobinę tego miejsca…- odpowiedziałem.
Zrobiło się dość cicho i wiedziałem, ze atmosfera się napięła, dlatego postanowiłem odpuścić. W pewnym momencie wstałem, pożegnałem się z chłopakami i ruszyłem na górę położyć się. Nie byłem zmęczony, ale też nie widziałem sensu tam dalej siedzieć.

POV Karolina

Chłopacy pojechali już do domu, odprowadzając ich do samochodu zauważyłam, ze w pokoju Nialla pali się jeszcze światło. Chyba czas Go przeprosić. Trzy czwarte One D odjechało, a ja ruszyłam do tej irlandzkiej części. Zapukałam cichutko w drzwi i nikt nie odpowiedział. Ponowiłam próbę, kolejny raz cisza. Czas uchylić drzwi.
Kika: Mogę?- wyszeptałam gdy chłopak leżał już w swoim łóżku.
N: Tak naprawdę już się kładłem.- odpowiedział.
Kika: Nie zajmę Ci dużo czasu.- powiedziałam.
N: W takim razie słucham.- przyglądał mi się.
Kika: Chciałam przeprosić. Wiem, Ni chcesz dla mnie jak najlepiej, a ja tego nie doceniam. Przepraszam.- widziałam jak się uśmiecha.
N: Jest okej, przyzwyczaiłem się.- zauważyłam jego dołeczki.
Kika: Czy to znaczy…- nie dał mi dokończyć.
N: Nie ważne co zrobisz, co powiesz, zawsze znajdę dla Ciebie czas.
Kika: Dziękuję!- już chciałam wychodzić gdy ponownie zapytałam:
- Mogę tu…- nastała cisza. To chyba głupi pomysł.
N: Wskakuj!- odchylił kołdrę i zrobił mi miejsce. Nikt tak jak Horan nie zna mnie tak dobrze. Uśmiechnęłam się i wbiegłam do łóżka. Zaśmiał się jak małe dziecko po czym zgasił światło. Leżeliśmy tak, ze czułam jego oddech na plecach. W momencie gdy się tego nie spodziewałam przytulił mnie. W pokoju panowała cisza i ciemność. Było słychać tylko nasz oddech.
Kika: Matt zawsze mówił, zależy mi. Szkoda, ze nie dodał na zrobieniu Cię w chuja.- powiedziałam. Niall nie odpowiedział. Ucałował mój policzek i dobrze wiedziałam, ze chce mi tym przekazać, ze mam zapomnieć.

Lokalizacja: 23 wrzesień 2015, Londyn, UK.

Dziś przy śniadaniu Niall uświadomił mnie, ze w momencie gdy ja ponownie zmierzam się ze swoim beznadziejnym życiem, Dream promuje nasz drugi album. To przykre, ze nie mogę być z Nimi, ale nie czuję się na siłach aby uśmiechać się i mówić jak jest fajnie, gdy tak naprawdę nie jest.
Kika: Czy ludzie wiedzą.. No wiesz..- nie wiedziałam jak zapytać Go wprost o tym czy fani wiedzą, ze byłam w szpitalu bo się pocięłam.
N: Nie. O tym co się wydarzyło wiedzą nieliczni. Nawet Simon nie został powiadomiony przez Paula. Każdy myśli, ze po prostu miałaś niegroźny zabieg usunięcia woreczka robaczkowego, którego bóle nasiliły się pod koniec trasy.
Kika: Aaa..- było tym co udało mi się powiedzieć.
N: Paul powiedział, ze Cię dziś odwiedzi.- dodał przed wyjściem z kuchni.
Kika: A Ty? Wychodzisz gdzieś?- zapytałam.
Roześmiał się.
N: Nie, muszę popracować, ale będę w domu.- odpowiedział.
Kika: Rozumiem, ze nie mam przeszkadzać.
N: Ty nigdy nie przeszkadzasz. Nigdy mi nie przeszkadzasz.- uśmiechnął się.

***

Niall pogrywał w swoim pokoju już od jakiś dwóch godzin. Skąd to wiem, może dlatego, ze było słychać w całym domu dźwięk gitary. Nigdy w sumie nie byłam na ich koncercie i na tym jak na nich gra. Tylko raz widziałam jak gra, gdy pomagał mi w napisaniu piosenki i w domu Neymara. Od tego czasu nie angażowałam się w to by zobaczyć jak to robi.

POV Niall

Gdy już kończyłem usłyszałem dzwonek do drzwi. To znak, ze Paul przybył do mojego domu.
N: Hej Paul!- zbiegłem z góry uśmiechnięty.
P: Hej, młody!- przywitał się ze mną.
Nastała cisza.
N: Zapraszam, wchodź.- postanowiłem przenieść rozmowę z korytarza do salonu.
P: Niall, nie obraź się, ale możesz zostawić nas samych.- zwrócił się do mnie.
Nie odpowiedziałem, pokiwałem tylko głową. Musnąłem na sam koniec rękę dziewczyny, aby poczuła moje wsparcie. Lekko się uśmiechnęła, ale widziałem strach w jej oczach.

POV Karolina

Niall zostawił nas samych, a ja wiedziałam, ze to nie będzie prosta rozmowa.
P: Usiądź.- wskazał mój manager na kanapę przede mną.
Kika: Mogę postać.- odpowiedziałam.
P: Usiądź, ta rozmowa będzie długa.- nie mylił się. Przez najbliższe dwie godziny mówił mi o tym jak moje zachowanie Go zawiodło. Jak bardzo chce mi pomóc, ale nie wie jak.
Znalezione obrazy dla zapytania PAUL WALKER- Nie powinnaś dawać się tak zmanipulować, jak ufać bezgranicznie osobom, którym tylko zależy na Twoim potknięciu. Rozumiem, jesteś młoda, ale miłość nie powinna Cię zaślepiać. Zawsze stąpaj twardo po ziemi i nie pozwól miłości decydować za Ciebie. Miej szeroko otwarty mózg i nie uzależniaj się od mężczyzn, bo przez to stajesz się słabsza. Nie potrafisz postawić im czoła. Żaden facet nie jest wart Twoich łez, żaden facet nie ma prawa Cię doprowadzić do takiego stanu. A i prawdziwy facet nie doprowadzi Cię do takiego stanu. Jeżeli natomiast trafiałaś tylko na takich to dlatego, ze Bóg przygotowuję Cię na cos naprawdę pięknego. Dlatego zaufaj mi i nie pozwól ponownie się skrzywdzić. Walcz o siebie i swoje szczęście każdego dnia. Tylko nie rezygnuj tuż przed finiszem. Masz mnie, masz chłopaków z Dream i co najważniejsze masz Nialla. Chłopaka, który oddałby wszystko, oddałby każde pieniądze, by choć przez moment widzieć Twój uśmiech. Wykorzystaj swoją szanse i wróć do koncertów wypoczęta, pełna energii i chętna do pracy. Muzyka Cię uszczęśliwia, powoduje że jesteś wolnym ptakiem i rób to dalej. Rób to co kochasz, żyj muzyką a nie tym co jest wokół.- na końcu mnie przytulił, a ja miałam łzy w oczach, bo Paul to naprawdę świetny facet.

POV Niall

Paul był u Nas chyba z dwie godziny. Wyszedł jakoś po 22, dlatego postanowiłem zejść na dół. Karolina siedziała skulona na kanapie.
Lekko się uśmiechnęła gdy mnie zobaczyła.
N: Wszystko w porządku?- zapytałem.
Kika: Tak.- otarła łzy.
N: Płaczesz?- dopytałem.
Kika: Nie, już nie. Paul mi wszystko wyjaśnił.
N: Mam z Tobą posiedzieć?- zapytałem.
Kika: Nie trzeba.- ponownie się uśmiechnęła.
N: W takim razie będę się kładł już spać.
Już miałem wchodzić po schodach do pokoju gdy zapytała.
Znalezione obrazy dla zapytania spanie razem tumblrKika: Miałbyś coś przeciwko gdybyś ponownie miał w swoim łóżku dodatkową osobę. Nie chcę zostać sama, bo to może się źle skończyć.- mówiła.
N: Nie musisz o to pytać, jedna połowa i tak jest Twoja.- powiedziałem drapiąc się po głowie.
Kolejna noc w łóżku z rozpychającą się brunetką. Kolejna porcja przytuleń. Zapowiada się ciekawie. 





---------------------------------------------------------------------
Mamy prolog i nadrabiamy straty. Mam nadzieje, ze uda Nam się niedługo nabieżąco wstawiać posty. Zapraszamy do czytania i komentowania. chcemy wiedzieć jak Wam podoba się nasza praca, więc zostawcie choć JEDEN KOMENTARZ. Dla Was to tylko chwilka, dla Nas to coś WAŻNEGO I MOTYWUJACEGO! :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz