Translate

wtorek, 27 stycznia 2015

Rozdział II- Naszym planem jest bycie szczęśliwym człowiekiem

Lokalizacja: London (10dni do trasy)
POV Karolina


Ostatnie dwa dni spędziliśmy krążąc wokół studia nagraniowego, a wytwórni Syco. Nasz mentor lub jak kto woli „Łowca talentów” chce, żebyśmy jeszcze w tym roku wydali płytę. Ładnie to brzmi „Zespół Dream wydaje płytę”, ale mówmy sobie szczerze to nie realne. Ostatnio wydaje mi się, ze Simon traktuje nas jak maszynkę do robienia pieniędzy. Do wyjazdu w trasę mamy tak zawalony grafik, że czasami nie chce mi się podnieść z łóżka. Dziś kolejny dzień z serii atrakcje wytwórni Syco. Jesteśmy w trakcie podróży do Capital FM, największego radia w UK. Nie ukrywam, ze kolejny wywiad przyprawia mnie o mdłości. Wprawdzie po spotkaniu z Zaynem Malikiem postanowiłam bardziej przyjrzeć się zespołowi, w którym gra, ale natłok pracy często mi to uniemożliwia.
Nasz samochód właśnie zaparkował pod potężnym gmachem radia, chłopacy są tak podekscytowani, że nie można ich uciszyć. Cały czas powtarzają, że to nie realne znajdować się w takim miejscu. Czasami są jak dzieci, co ja mówię, oni są jak dzieci. Duże dzieci!
Wsiadamy do windy, która zabiera Nas na czwarte piętro i z niecierpliwością wyczekujemy momentu wybicia na monitorze liczby 4. Sześć osób w jednej windzie powoduje, ze nie mamy za dużo miejsca, a prawie zapomniałam. Dziś towarzyszy Nam jeden z współpracowników wytwórni- Tom. Miły facet po 40. Na początku myśleliśmy, ze zostanie naszym managerem po tym jak tata Dawida oddał nas pod skrzydła Simona. Nic mylnego, Tom towarzyszy nam tylko w trakcie promocji w Londynie, dokładnie w dzień wyjazdu w trasę dowiemy się kto został naszym managerem. Na początku mówiono, ze zostaniemy podłączeni do managera trasy One Direction, ale potem doszli do wniosku, ze Sam nie poradzi sobie z kolejną piątką dużych dzieciaków. Moje rozmyślenia przerwała otwierająca się winda. Tom wychodzi jako pierwszy i pokazuje nam drzwi do których mamy wejść. Wchodzę jako ostatnia, ostatni raz patrzę w stronę Toma, ten się tylko uśmiecha i mówi:
T: Powodzenia Karolina, nie daj tylko plamy.
K: Nie dziękuję! Obiecuję być grzeczna.- uśmiecham się do niego. Słyszę tylko jak mówi:
T: Trzymam kciuki, dzieciaki.- i drzwi się zamykają.
ELDORADO czas zacząć!- mówię w myślach.

Lokalizacja: Radio Capital FM, London (10 dni do trasy)

- Witam serdecznie wszystkich naszych słuchaczy w porannym wydaniu Welcome to London. Dzisiejszy poranek poprowadzi dla Państwa Sam Gurlo, a towarzyszyć Nam będzie nowy nabytek Simona Cowella i wytwórni Syco zespół Dream.
K: Witamy serdecznie.- uśmiecham się do mikrofonu, chociaż ludzie i tak tego nie zobaczą w swoim radiu.
S: Dzieciaki, to prawda, ze zostaliście nowym suportem One Direction?
K: Tak, Sam. Muszę przyznać, ze masz dobre źródło informacji.
S: Uwierzcie mi zawsze wiem co w trawie piszczy.- posyła do nas uśmiech i dodaje: Nie boicie się presji, którą wywołuje sama nazwa zespołu dla którego będziecie pracować?
K: Fakt, One Direction to ogromny zespół, z dużą liczbą fanów na całym świecie, a przede wszystkim porównywany jest do legendy The Beatles, ale to Nas nie zraża. Wydaje mi się, ze powoduje bardziej to, ze jeszcze bardziej nas do nich ciągnie.- spoglądam na chłopaków, którzy pokazują kciuki do góry.
S: Fakt, są sympatyczni. Znacie któregoś z nich?- spogląda na Nas, a ja wiem, ze kolejna osoba w tym zasranym Londynie chce mnie znowu pogrążyć.
K: Tak, ostatnio mieliśmy możliwość współpracy z Zaynem Malikiem.
S: A co z resztą?
K: Prawdopodobnie będziemy mogli ich poznać dopiero na początku trasy. Louis, Liam, Harry i Niall (to imię najbardziej zaakcentowałam) w tym momencie korzystają z urlopu i są poza Londynem.
Sam uśmiecha się do mnie, widocznie zauważył jak bardzo dokładnie zaakcentowałam imię Nialla.
S: Niall czy Nathan?- uśmiecha się.
K: Niall, zdecydowanie Niall. Chociaż nie ukrywam wkręcenie fanów zespołu w to, ze nie znam żadnego członka zespołu spowodowało fale krytyki, ale ten błąd od samego początku był zamierzony.- tak! Jest! Jeszcze dzisiaj rano przed wizytą w radiu wytwórnia zadecydowała, że mamy moja pomyłkę wynikającą z niewiedzy obrócić w cel zamierzony.
S: Czyli Twoje wystąpienie w BBC miało na celu kompromitacje prowadzącej.
FUCK! Teraz się zaczyna.. Kurwa! Co tu wymyślić?- myślałam.
K: Nie! Broń Boże! W ten sposób chcieliśmy dowiedzieć się jak spostrzegawczy i aktywni są fani zespołu.- wybrnęłam z opresji.
S: Dobrze, nie będę Cię już męczyć tymi pytaniami. Ale chce wiedzieć jedno: Jaki Twoim zdaniem jest Zayn?
K: Ufff.. Ciężkie pytanie, bo tak naprawdę jeszcze dobrze się nie znamy. Na początku wydaje się dość zamknięty w sobie, nie nawiązuje bliskich kontaktów z nowo poznanymi osobami, ale jak się Go lepiej pozna to człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że Zayn Malik z One Direction to tak naprawdę 21 letni mężczyzna, którego pasją jest muzyka, który oddaje jej 100% siebie. Jest dobrym kolegą, wręcz bardzo dobrym kolegą. Współpraca z nim jest rewelacyjna, dał Nam dużo rad na temat pracy w studiu. Jest cudownym człowiekiem.
S: Wow! Dziękuję, ze zdradziłaś Nam swoje zdanie na temat Zayna. Wiesz, ze w zespole mówią na niego Bad Boy?
K: Ha ha ha! Nie, nie wiedziałam. Zayn i zły chłopiec. Nie, nie wierzę w to. Wprawdzie na początku takiego zgrywał, ale w głębi serca to uroczy mężczyzna.
S: Dobrze, koniec słodzenia Zaynowi. Czas na kilka pytań dotyczących waszego zespołu. Pierwsze z nich: Nie boicie się upadku, chodzi mi o to, ze przecież możecie nie zadowolić fanów 1D?
K: Każdy kolejny upadek przygotowuje nas, by za każdym razem stawać się silniejszym, dlatego podejmujemy to wyzwanie i mamy zamiar pokazać jacy jesteśmy naprawdę.
S: Mój mentor zawsze powtarzał, ze mam patrzeć w oczy swojemu rozmówcy, bo wtedy będę widział jaki jest naprawdę. Wybaczcie mi, ale nie potrafię Was rozszyfrować.
K: Miałeś mądrego mentora, fakt oczy są lustrem duszy każdego człowieka, bo w nich tkwi siła duszy. A to że nie możesz nas rozszyfrować powoduje, ze jesteśmy jeszcze bardziej tajemniczy i musisz nas do końca poznać.
S: Jakie macie plany na ten rok?
K: Naszym planem jest bycie szczęśliwym człowiekiem.
S: KIKA jaka jest prywatnie Karolina Goldberg? Czuje, że skrywasz niejedna tajemnice.
K: Jestem barwnym ptakiem, trudno mnie złapać. Żyję własnym rytmem. Nikt nie potrafi mnie dogonić. Nikt nie potrafi utrzymać mnie przy sobie. Jednak przyciągam uwagę każdego. Jestem wolna jak ptak. Niezależna i zmienna – jak pogoda.
S: Świetnie to powiedziałaś. Jesteś dla mnie zagadką i wiem, że zdajesz sobie z tego sprawę.
K: Tak, a to dlatego, że moja mama zawsze mi powtarzała, że mam pamiętać, aby nigdy nie być bezbronna. Nigdy nie pokazać, że jestem od kogoś słabsza. Gdy ktoś mnie obrazi, bije. Gdy mnie uderzy, mam oddawać dwa razy mocniej. Pamiętać, że jestem najmądrzejsza, najładniejsza i najlepsza i żaden śmieć nie ma prawa mną pomiatać.
S: Masz mądrą mamę. Nie ukrywam, że mam jeszcze dużo pytań do Was, ale czas nas goni. Mam dla was jeszcze przed tym jak dla nas zaśpiewacie niespodziankę. Jesteście gotowi?
Spojrzałam na chłopaków, a Ci pokiwali zgodnie głowami.
K: Tak.
S: Postanowiłem, że przyda Wam się rozmowa z pewna osobom. Proszę o połączenie z tajemniczą postacią.- dodał do kolegi siedzącego obok.
W naszych słuchawkach rozniósł się głos mówiący o aktywnym połączeniu, po jakiejś chwili rozniósł się głos:
- Hallo?
S: Witaj Louis, tu Sam z radia Capital FM, w moim studiu jest zespół Dream, a Ty w ostatniej rozmowie mówiłeś, ze chcesz im coś powiedzieć.
L: Tak, rzeczywiście. Dzięki stary, wiszę Ci przysługę.- powiedział mężczyzna po drugiej stronie słuchawki. Nastała cisza, a ja nie wiedziałam co powiedzieć.
L: Hallo, jest tam może zespół Dream.- rozniósł się ponownie głos w słuchawce.
K: Tak.- wyszeptałam dość cicho, bo nie miałam zielonego pojęcia z kim rozmawiamy.
L: Tu Louis Tomlinson, zespół One Direction, mówi Wam to coś?
K: Jezuu!
L: Nie Jezu, tylko Louis.- zaczął się śmiać w do słuchawki.
K: To jest chore!- zwróciłam się bardziej do chłopaków niż do Louisa.
L: Zdecydowanie się z Tobą zgodzę, Kika. A więc tak, teraz jestem z Liamem w LA, ale jak przyjedziemy będziemy mieli możliwość się poznania.
K: Tak, wiemy. Trasa OTRA.- dodałam.
L: Nie koniecznie, spotkamy się jeszcze szybciej.
K: Nie rozumiem.- odparłam
L: Popracujemy razem nad Waszą pierwszą płytą. Napiszemy kilka dobrych tekstów, które potem pojawią się na waszej płycie.
K: Mówisz serio?
L: Zdecydowanie. Mam nadzieję, ze to będzie owocna współpraca i się nie pozabijamy.- zaśmiał się kolejny już raz.
K: To nie lada wyzwanie.- powiedziałam podobnym tonem.
L: To rozumiem, ze jesteśmy umówieni?
K: Tak, raczej tak.
L: No to cóż, będę kończył. Pozdrawiamy wraz z Liamem z LA. A i całuski od El.
K: Dziękujemy, również ich pozdrów.
Rozmowa z Louisem Tomlinsonem została zakończona, a my nie wierzyliśmy własnym uszom. Będziemy współpracować z Louisem z One Direction.
S: Rozumiem, ze się cieszycie?
K: Wow! To było szalone.
S: Też tak sądzę, mam nadzieje, że wiecie kto to El?
K: tak, jasne.- FUCK! Nie powiem mu chyba, ze nie rozumiałam tego zdania z tymi całuskami. Nie zrobię z siebie debilki kolejny raz na wizji. Podpytam o to Louisa jak Go spotkamy.
S: No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak zapytać się o to, co dziś dla Nas wykonacie.
K: Całym zespołem zadecydowaliśmy, ze będzie to piosenka nad którą dużo pracowaliśmy w studiu wraz z Zaynem i Nughty Boy’em.
S: Czyli?
K: My Immortal
S: Mogę jeszcze przed wykonem zapytać się o czym jest ta piosenka?
K: O miłości, rozstaniu i samotności. O tym, ze człowiek to ból. Odejdzie zostawiając cię samą z pogrzebanymi marzeniami. A człowiek bez marzeń nie istnieje. Jeśli odejdzie marzenie, nie będzie żadnego konkretnego celu w życiu. I co z tego, że naokoło ciebie będą ludzie, których lubisz? Gdy odchodzi jedna osoba, może odejść cały świat.
S: Czy ta piosenka jest powodem dlaczego taka jesteś?
K: Jaka?
S: Taka, jakby złamał ci serce lub coś kiedy byłaś zakochana?
K: Raczej tak, zakochałam się w Jego oczach, kiedy na mnie patrzył… Zakochałam się w Jego ustach, kiedy mnie całował… Zakochałam się w Jego ramionach, gdy mnie obejmował… Zakochałam się w Nim, kiedy po prostu był…
S: Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Państwa do wysłuchania zespołu Dream i ich kawałka My Immortal.

***
I'm so tired of being here,
Suppressed by all of my childish fears,
And if you have to leave,
I wish that you would just leave,
Your presence still lingers here,
And it won't leave me alone!

These wounds won't seem to heal,
This pain is just too real,
There's just too much that time cannot erase...

When you cried I'd wipe away all of your tears,
When you'd scream I'd fight away all of your fears,
And I've held your hand through all of these years,
But you still have all of me...

You used to captivate me,
By your resonating light,
But now I'm bound by the life you left behind.
Your face it haunts my once pleasant dreams,
Your voice it chased away all the sanity in me.

These wounds won't seem to heal,
This pain is just too real,
There's just too much that time cannot erase...

When you cried I'd wipe away all of your tears,
When you'd scream I'd fight away all of your fears,
And I've held your hand through all of these years,
But you still have all of me...

I've tried so hard to tell myself that you're gone,
But though you're still with me,
I've been alone all along...

When you cried I'd wipe away all of your tears,
When you'd scream I'd fight away all of your fears,
And I've held your hand through all of these years,
But you still have all of me...

Po wykonaniu utworu kierowaliśmy się prosto do samochodu. Jeszcze dzisiaj czekała Nas sesja zdjęciowa do plakatów promujących.
Trasa do kolejnego miejsca na dzisiejszej mapie dobiegła planowo. Żadnych opóźnień, żadnych korków. Cała drogę wszyscy pogrążyliśmy się w swoich myślach. Każdy z Nas coś analizował. Nie potrafię ocenić tego jak zachowałam się w trakcie wywiadu. Czy poszedł mi dobrze, czy może źle. Wiem jedno, dziś nie miałam obaw, ze palnęłam coś złego. Dziś czułam, że na dużo sobie pozwoliłam. Naszą ciszę przerwał telefon Toma.
T: Tak, rozumiem. Oczywiście. Nie ma problemu szefie. Na pewno przekaże. Tak, jesteśmy już na miejscu.
Po tej krótkiej wymianie zdań można się domyślać, ze dzwonił Simon.
T: Dzwonił Simon, jest z Was zadowolony.- spojrzał we wsteczne lusterko.
K: Miło słyszeć.- odparł Kamil.
D: Zdecydowanie zasługujemy na podwyżkę.- dodał zaraz Dawid.
D: O tak, pieniądze się przydadzą na nowy sprzęt.- poparł Go Damian.
M: Nie cieszcie się tak, to zapewne cisza i spokój przed burzą.- odparł Maciej nie spoglądając nawet na chłopaków.
K: Czyżby Maciej studzi nasz entuzjazm.- dodał Kamil.
M: Zdecydowanie tak.- wypowiedział Maciej.
T: Dobra, koniec dzieciaki. Jesteśmy prawie na miejscu.
Po chwili zdecydowanie wysiedliśmy z naszego czarnego SUVa obklejonego reklamą Syco. Już chciałam wchodzić do środka gdy usłyszałam wołanie Toma.
T: Karola, poczekaj!- krzyczał.
Przystanęłam i poczekałam, aż do mnie dobiegnie.
T: Dobrze Ci dzisiaj poszło, jestem z Ciebie dumny.- przytulił mnie, a mi zaraz zrobiło się ciepło na sercu. Uwielbiam tego człowieka. Jest naprawdę przyjaźnie do Nas nastawiony.
K: Dziękuję, Tom.
T: Ale to nie koniec, Karola?
K: Cos jeszcze? Coś się stało?
T: Simon czytał Twoje akta, nie wiem co dokładnie jest w nich napisane, ale chce z Toba porozmawiać.
K: Jakie akta? O czym Ty mówisz?
T: Współpracujemy z niektórymi służbami, które podsyłają Nam dokumenty dotyczące Naszych artystów. Zazwyczaj jest w nich cała historia ich życia.
K: Cała historia?
T: Tak, wszystko. Nawet jak popełniłaś w przeszłości błąd, On tam jest zapisany.
K: Świetnie.- odwróciłam się napięcie i poszłam dalej.

***

Od rozmowy z Tomem nie mogłam się w ogóle skupić. Cały czas myślałam nad jego słowami, aktami z moja historią i o tym, o czym chce rozmawiać ze mną Simon. Bałam się, tak cholernie się bałam. Nigdy nie należałam do grzecznych dziewczynek, a teraz już wiem, ze to może zniszczyć karierę chłopaków. W tym momencie nie liczy się moje Ego, ważni są Oni. Tak się cieszą na myśl o tym całym szumie wokół Nas, a ja i moja przeszłość może to zniszczyć. Praca na sesji trwała cztery godziny i to tylko wyłącznie przeze mnie, chłopacy potrafili uwinąć się z pozowaniem w godzinę, a ja? Co chwile były jakieś problemy, to się garbię, to źle stoję, to makijaż zły, to światło źle pada no i najlepsze w ogóle się nie uśmiecham.

Było trudno, ale pod koniec sesji fotograf pozwolił Nam się przyjrzeć jego pracy. Zaraz podbiegliśmy do monitorów i zaczęliśmy oceniać nasze poczynania przed obiektywem jak jury „Top Model”.
Dawid: Nie obraź się Kamil, ale na tym zdjęciu wyglądasz jak dziecko?
Damian: Dziecko? Ja oprócz balonów nikogo nie widzę.
K: Ha, ha, ha.. Bardzo śmieszne. Może pośmiejemy się z Waszych zdjęć. Ja jestem zadowolony z mojej pracy. 
KIKA: Poczekajcie, pozwólcie, ze ja ocenie.- wtrąciłam sie do rozmowy, szukając chociaż odrobinę miejsca, aby móc zobaczyć zdjęcie Kamila. 
- Nie no, jest śliczne.- powiedziałam.
K: Nie mów, Kika, ze zdjęcie jest śliczne. To mnie obraża!- udał, ze się focha.
KIKA: Wybacz.. Błagam, proszę o wybaczanie!- zaczęłam robić maślane oczy. 
K: Och, Ty wiesz jak mnie udobruchać, chodź tu młoda.- rozłożył ramiona, a ja dobrze wiedziałam, ze czas na przytulasaka "ala Kamil". 

M: Nie chce się chwalić, ale ja chyba wyszedłem najlepiej.- przerwał cudowną chwile w ramionach Kamila, Maciej.

Dawid: Stary, to że pozujesz z telefonem nie robi Cie zaraz modelem.- odburknął.

Damian: Ty chociaż potrafisz jeździć na desce?
M: Oj tam, oj tam.. Czepiacie się szczegółów. Ważne, ze jestem zadowolony. Kamil, Karolina! Powiedzcie, ze ta fotka jest fenomenalna.
Ki K: O tak!- powiedzieliśmy razem nie zwracając uwagi na wyświetlone zdjęcie. 
D i D: Uuu ktoś tu kogoś zlał...- zaczęli buczeć chłopacy.

KiKA: Oj, przestańcie. Pokażcie lepiej kolejna fotkę.- przerwałam chłopakom.
D: No to czas na Naszego Alvaro.- powiedział Damian pokazując zdjęcie Dawida.
D: Fuck! To ja? Boże, mama mówiła że jestem przystojny, ale ze aż tak...- Dawid udawał zaskoczonego.
Kamil: Już sobie nie dodawaj, koleś.- powiedział nachylając się do monitora, aby lepiej przyjrzeć się zdjęciu.
M: Black and white? Non sens... Wyglądasz tak jakoś...- nie dokończył, bo mu przerwałam.
KiKa: Uroczo.- dodałam szybko, a Maciej odparł:
M: Taaa.. Właśnie? O to mi chodziło?- powiedział patrząc na mnie, a jego wzrok mówił WTF?

D: Patrzcie na to.- zwrócił sie do Nas Damian.
K: Co?- wtrącił Kamil.
D: To zdjęcie pokazuje, ze Wszystkie gąski będą moje.- na jego twarzy pojawił się ogromy uśmiech.

M: Taaa... A zwłaszcza jedna..
D: Czekaj, czekaj... Maciej jak jej było?- wtrącił się Dawid.
M: Hmmm.. czyżby Zuza?!
K: Oo taak, zdecydowanie. Piękna, słodka i urocza Zuzanna.- chłopacy zaczęli droczyć się z Damianem.
D: Oj tam, w trakcie trasy jestem singlem i niech tak zostanie, oki?
M: Ciekawe co na to, Zuza?!
D: Ona nie musi o niczym wiedzieć.- odparł szybko.
KIKA: To się źle skończy, moi drodzy.- odparłam kręcąc przecząco głową.
D: I kto to mówi? Spec od związków..- zaczął sie ze mną droczyć.
KIKA: Oj zamknij się, Damian... To już zamknięty rozdział.
M: Twój każdy związek prędzej czy później zostaje zamkniętym rozdziałem.
K: Spisanym na papierze, zapomniałeś dodać Mać.- powiedział Kamil.
Teraz wszystkie oczy chłopaków były skierowane w moja stronę. Nic już nie odpowiedziałam, nie było sensu dążenia dalej tego tematu.

D: Dobra, walić to... Patrzcie na to...-  powiedział Dawid wskazując na moje zdjęcie.
D: O kurwa?!- wyszeptał zdziwiony Damian.
K: Kto to?- wtrącił Kamil.
M: Jak to kto? Kurwa, Kamil! To ta idiotka, która stoi obok Ciebie.- wskazał na mnie.
Teraz dopiero mogłam przyjrzeć się fotografii.
D: Że niby Ty jesteś taka ładna?- dodał po chwili ciszy Dawid.
M: Nieee, to photoshop...- droczył się z nim Maciej.
K: Jednym słowem zrobili z Ciebie, coś..- mówili lekko zdziwieni.
M: Cos to Ty jesteś głąbie. To jest niezła dupa!
KIKA: Spokój kurwa! Ja tu stoję i wypraszam sobie. Nie chce słuchać jakiś idiotycznych epitetów. Dobra zamknąć już ten komputer. Zmywamy się!- próbowałam zamknąć ten temat. Udało się!

Opuściliśmy studio i ruszyliśmy w stronę wytwórni Syco. Jeszcze dziś czeka mnie spotkanie z Simonem. Chłopacy całą drogę rozmawiali o sesji i moim jakże uroczym zdjęciu. Miałam już tego dość, a na domiar złego stresowałam się tym cholernym spotkaniem.

3 komentarze:

  1. hej. Zapraszam do zgłaszanie swojego bloga w Krainie Fanfiction ! ;*
    http://kraina-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz szybko nexta i dużo weny.
    Mam pytanie. Czy nie mogłabyś pisać od myślników ?

    incubus-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń