25 marzec 2015
Zastanawiamy się co mamy Wam napisać. Jest nam przykro, pamiętajcie, ze jesteśmy i zawsze możecie na nas liczyć. Co mamy powiedzieć Directioners, dla których fragment ich życia legło w gruzach. Zayn był jednym z piątki przeuroczych idiotów, którzy potrafili wypełniać każdy dzień nutką pozytywnego spojrzenia na świat. Dziś część Nas poniosło osobistą klęskę. 1/5 naszego życia postanowiła nas opuścić.. Co czujemy: smutek i żal.. Ale nie do Zayna, do samych siebie. Po części nasze kłótnie, spory i nie wyjaśnione sytuacje zaważyły na ostatnich wydarzeniach. Zamiast cieszyć sie szczęściem piątki urwisów cześć z Nas zawsze szukała drugiego dna danej sytuacji, wszędzie doszukiwaliśmy się spisku. Który niszczył nie tylko chłopaków, ale i nas. Troszeczkę się w tym wszystkim pogubiliśmy: dlaczego? Ingerowaliśmy w sprawy, które tak naprawdę nas nie dotyczyły. Nie mówię, ze to my spowodowaliśmy, ze Zayn wpadł w depresje, nie radził sobie ze stresem, bo zawsze wydawał się najmniej odporny na takie sytuacje, ale mieliśmy w tym udział. Moja przyjaciółka K. zawsze mówiła, że Zayn z całej piątki najbardziej trzyma się na uboczu, nie śmieje sie tak często z żartów, na wywiadach mówi oklepane regułki i co najważniejsze jak na 22-latka dosć poważnie traktuje każdy koncert. Niall skacze jak idiota po scenie, Harry zajada się bananami, Liam robi sobie zdjęcia, Louis dowcipkuje, a Zayn... Odpowiedzcie sobie sami.
Szczerze nie wiemy co dzis zrobilibyśmy bez wsparcia K., niby nigdy nie była fanką zespołu, a nas wspiera. Powtarza, ze to nie koniec zespołu, a dopiero początek. Może tak miało być. Może Bóg postawił nowe wyzwania na drodze Zayna, może los sprawi, ze będzie szczęśliwsi. My, fakt, pocierpimy, popłaczemy będziemy to przeżywać. Ale przeżyjemy, bo jesteśmy silni. Razem zawsze bedziemy przenosić góry. Chodzi tylko o to, że musimy trzymać się razem. Wspierać i przede wszystkim nie kłócić!
RODZINA zawsze trzyma się razem, a po każdym DESZCZU wychodzi SŁOŃCE!
Sz.
Ps.: K. mówi, abyśmy nie reagowali w tej sytuacji na wszelkie zaczepki. Pokażmy, ze jesteśmy mądrzejsi. I co najważniejsze: WSPIERAJMY POZOSTAŁĄ CZWÓRKĘ, DAJMY IM SIŁĘ NA DALSZE KONCERTOWANIE, PO PROSTU OPIEKUJMY SIĘ NIMI!
NIE SPOWODUJMY, ŻEBY ONI RÓWNIEŻ NIE MIELI MOMENTU ZAŁAMANIA I MYŚLELI O ZAKOŃCZENIU WSPÓŁPRACY! TO CZY BEDĄ NADAL ISTNIEĆ ZALEŻY OD NAS!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz