Translate

piątek, 27 marca 2015

Rozdział XXI- Może ważne rzeczy zdarzają się na wiosnę?

Lokalizacja: 26 marzec 2015, Johannesburg

Dziś do RPA przyleciałam osobnym samolotem. Zaraz z lotniska kierowałam się do hotelu. Tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy jak dzisiejszy dzień zawarzyć może na wszystkim. Byłam kretynką, która z uśmiechem na twarzy schodziła na śniadanie nie wiedząc co tak naprawdę się wydarzyło. Ich grobowe miny obserwujący mój każdy ruch był… nawet nie wiem jak to opisać. Widziałam, ze Carolina miała łzy w oczach, Niall pierwszy raz w życiu nie był głodny, a reszta… szkoda gadać.
Kika: Co się dzieję?- zapytałam dosiadając się do Dawida.
D: Ty nic nie wiesz?- był dość zdziwiony.
Kika: Nie rozumiem.
D: 25 marzec 2015 przejdzie do historii życia Directioners i całego zespołu.
Kika: Nadal nie wiem o czym mówisz.
D: Zayn.
Kika: Co z nim? Wrócił?
D: Odszedł z zespołu.- zamurowało mnie, nie mogłam się ruszyć, po chwili wstałam i ruszyłam do wyjścia nie zważając na wzrok wszystkich zgromadzonych, na wołającego za mną Dawida. To niemożliwe! Nie Zayn! On by mi tego nie zrobił! Nawet nie wiem kiedy znalazłam się na dworze, przed hotelem stało już mnóstwo dziennikarzami z zapytaniami o 1D. Nie wytrzymałam ruszyłam ulicami miasta, biegiem. Chce być jak najdalej od tego wszystkiego! Co jeśli to ja przyczyniłam się do tego wszystkiego. Do odejścia Zayna i do zdrady Louisa. To nie miało tak wyglądać! Nie miało, Zayn!

***

Od dłuższego czasu włóczę się ulicami miasta. Nie wiem co mam z sobą zrobić, nie wiem… To jest takie okropne uczucie, niby nie znasz Go długo, a tęsknisz za nim cholernie. Jesteś wstanie oddać za niego życie… Przez ostatnie kilka tygodni życie nieraz udowodniło mi, że im lepiej kogoś poznajemy, tym bardziej nam na tej osobie zależy. To nieuchronne. Granice się zacierają i później, kiedy przychodzi rozłąka, utrata relacji staje się nieznośnym cierpieniem. Tak jest teraz.. Łzy same napływają do oczu. Mówię sobie bądź silna, a potem rozklejam się jak dziecko.



POV Harry

Siedzieliśmy wszyscy razem w jednym pokoju, nie było tak samo, nie byliśmy w komplecie. To co się wydarzyło, przytłoczyło Nas jeszcze bardziej. Mieliśmy być niezniszczalni, a jeden cholerny podmuch zmiótł nas z powierzchni ziemi. Nie mamy za złe Zaynowi, że Nas opuścił. To byłoby chore! Bardziej żałujemy tego, że za późno zauważyliśmy, że coś jest nie tak, że się od siebie oddalamy, że nie przypominamy tych nastolatków z ostatnich czterech lat. Coś się zmieniło, zmieni i prawdopodobnie nie wróci już więcej. Jeśli ktoś sądzi, ze ta cała sytuacja obeszła Nas to jest w błędzie. Siedzimy razem w jednym pokoju gapiąc się w sufit i myśląc: Czy to wszystko ma jeszcze sens? Co zrobiliśmy źle, że się zgubiliśmy? Czy musieliśmy zapłacić aż tak wysoka karę za sławę?
Znalezione obrazy dla zapytania harry styles płaczeN: Co teraz będzie?- przerwał ciszę Niall, a ja wiedziałem, ze zaraz wszyscy wybuchniemy płaczem.
Lou: Nie mam pojęcia, Ni.- odpowiedział mu Louis.
H: Chce wrócić do czasów X-factora.- powiedziałem łamiącym głosem.
Li: Może ważne rzeczy zdarzają się na wiosnę?- wyszeptał Liam. On zawsze był z naszej całej piątki najbardziej odpowiedzialny, a jego słowa nie miały nas jeszcze bardziej podłamać, miały po prostu nas podnieść na duchu.
Lou: Wiecie co w tym wszystkim jest najlepsze. Żadne z nas nie wymarzę z pamięci tego, co było.- powiedział Louis. Miał zupełną rację, to co przeżyliśmy nikt nigdy nam nie zabierze.
H: Pogubiliśmy się, chłopacy!- powiedziałem ze łzami w oczach. Wszyscy je mieliśmy…
Li: Czasami ludzie są dla siebie zbyt ważni. I właśnie dlatego się gubią.
H: Mogliśmy bardziej się starać, może udałoby się nam przezwyciężyć kryzys.- drążyłem.
Lou: Harry przestań się obwiniać, to było nieuniknione.
H: Ale teraz?
Li: No cóż takie jest życie.

POV Niall

Siedziałem na swoim miejscu chyba już tak od czterech godzin przysłuchując się rozmowie chłopaków, mówiącej: co by było, gdyby…? Szczerze?! Siedzi we mnie tyle słów, tyle łez, cierpienia, złości, nerwów, zawiści, bólu. Mimo, że bardzo chciałabym, nie mogę pozwolić sobie na wybuch. Nie przy Nich, nie chce żeby jeszcze bardziej się podłamali. W pewnym momencie do pokoju weszła Karolina, zapłakana i smutna. Nawet ona to przezywa. Niby nie zna nas za długo, a jest jak rodzina. Momentalnie się przytuliła do mnie, nie wiem czy dlatego, ze byłem najbliżej, czy bardziej, ze się ostatnio do siebie zbliżyliśmy.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan płaczeN: Już wiesz?- powiedziałem do jej ucha.
Kika: Co ja mam teraz zrobić? Prawda jest taka, ze przez te ostatnie dni tak bardzo mi Go brakowało, że ledwo mogłam to znieść. Chce Go przytulic, powiedzieć, że wkurzał mnie na początku, ale był jedyną osobom w której czułam wsparcie. Mówił, że mnie wszystkiego nauczy, a teraz odszedł. Bez słowa wyjaśnienia!- rozpłakała się na dobre. Co ja mówię wszyscy płakaliśmy jak dzieci.
N: Csi…- uspokajałem dziewczynę, czując jak łzy płyną mi po policzku. Nie znała Go długo, a przyzwyczaiła się do niego.
H: Będzie dobrze, Karola.- Harry głaskał ją po głowie.
Lou: Razem jesteśmy silniejsi. Nie możemy teraz zaprzepaścić szansy jaką dał nam los.
Li: Co Ty pieprzysz, Lou?- oburzył się Liam.
Lou: Ponownie staliśmy się sobie bliscy, nie możemy pozwolić abyśmy znowu nie spędzali ze sobą wystarczająco dużo czasu. Czas to zmienić! Powrócić do starych zwyczaj!- namawiał nas wszystkich.

POV Karolina

Nikt nie miał ochoty na nic, wszyscy spędziliśmy całe przedpołudnie i popołudnie w swoich pokojach. Gdy trochę się uspokoiłam i wypłakałam co było można wróciłam do swojego pokoju. Próbowałam wielokrotnie dodzwonić się do Zayna. Bez skutku, jego telefon był poza zasięgiem, chyba przeczuwał co się wydarzy i specjalnie Go wyłączył. Postanowiłam mu wysłać smsa.
Do Zayn J
Chociaż mnie bardzo zraniłeś to życzę Ci wszystkiego dobrego. Bądź kim chcesz - pieprz opinię innych. Nie bądź jednym z tych stereotypowych ludzi.
Kocham Cię bro!

POV Niall

Zayn ma depresje. To my ją mamy! Jak jedna osoba może uratować miliony, ale miliony nie mogą uratować jednej osoby..- zastanawiam się nad tym od dłuższej chwili. Nie mam na nic ochoty, chce wrócić do domu. Chłopacy z tego całego stresu poszli spać, a ja? Nie mogłem zasnąć. Przyglądałem się gwiazdą wmawiając sobie, ze ta, która jest najjaśniejsza jest Zayna. Chce w to wierzyć! Usłyszałem dzwonek swojego telefonu, kolejny sms z zapytaniem: Jak się czujesz? Bez jakiegokolwiek entuzjazmu zwlokłem się ze swojego miejsca i podąrzyłem za telefonem.
Od Kika J
Mogę spać z Toba?
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan płaczeNie ukrywam, ze mnie trochę to zdziwiło. Już miałem odpisywać gdy przyszedł kolejny.
Od Kika J
Nie chce spać sama. Muszę się przytulić.
Od Kika J
 Dobra! To było głupie! Zapomnij!
Po ostatnim smsie zadzwoniłem do niej. Odebrała po pierwszym sygnale.
N: Też Cię potrzebuję.- powiedziałem do słuchawki. Nic nie odpowiedziała, rozłączyła się i po chwili zapukała do moich drzwi.
Gdy ją zobaczyłem zdałem sobie sprawę, że czasem lepiej zostać tak wewnątrz siebie, zamkniętym Bo wystarczy jedno spojrzenie, żeby się rozkleić, wystarczy, że ktoś wyciągnie dłoń, by człowiek nagle poczuł, jaki jest kruchy, bezbronny, by wszystko się zawaliło jak piramida z zapałek. Może to banalnie zabrzmi, ale tak jest. Dzisiejszy jak i wczorajszy dzień jest najgorszym naszym dniem. Nie będzie gorszego! Dzis mało ze sobą rozmawiamy, ale to wystarczy, aby zrozumieć jak każdy się czuje. One Direction przeżywa własną tragedię!

***

Leżeliśmy na łóżku przeglądając twittera. To co tam się działo było czymś niepowtarzalnym. Tyle wsparcia dla zespołu, dla Zayna. Nasi fani są cudowni, czuję ich miłość na każdym kroku. Nie obwiniają nikogo za to co się stało, wspierają nas i zarazem chcą powroty naszego badboy’a. Oj uwierzcie mi, ja też!
Kika: Macie kochanych fanów.-powiedziała dziewczyna przytulona do mojego ramienia.
N: O tak, są cudowni!
Kika: Musicie ich wspierać, tak jak robią to Oni. Są ważni!
N: Wiem…
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan skypeKika: Spróbuj ich wesprzeć i wytłumaczyć to co się wydarzyło. Niech nie nachodzą Zayna i nie mają mu tego za złe.
Posłuchałem jej. Napisałem twitta do fanów:
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu. Zayn zawsze będzie z Nami, pomógł Nam stworzyć zespół, pomógł Nam się rozwijać. Nikt nie zamierza Go zastąpić, ani o Nim zapomnieć. Zawsze będzie w naszych sercach, ale teraz potrzebuje czasu, spokoju. Musi się wyciszyć. Może kiedyś do Nas wróci, urzeknie Nas swoim wokalem. Zawsze będzie z Nami, bo One Direction bez Malika nie istnieje.
Kochamy Cię bracie!
Niall & Kika
Zakończyłem i zamknąłem komputer. Dzisiejsza noc będzie najgorsza, będzie inna.. Oby tylko nie zmieniła nas do reszty, aby dała nam siłę… Abyśmy zaczęli wierzyć, ze się uda przezwyciężyć stratę. Musimy walczyć dla fanów!

Lokalizacja: 27 marzec 2015, Hotel w Johannesburg

Wczorajszy dzień był trudny, nikt nie zdawał sobie sprawy, ze nasze początki będą takie trudne. Jeśli ktoś myśli, ze Dream nie łączy się z 1D jest w błędzie. Wspieramy ich z całego serducha. Są teraz dla Nas najważniejsi, ale nie możemy zapominać o fanach. One Direction się podniesie i dalej będzie iść w jednym kierunku.

POV Damian

Dziś nie chcieliśmy rzucać się w oczy i zawracać sobą głowę całej ekipie One Direction więc ruszyliśmy w miasto. Ron oczywiście jak zawsze robił problemy, twierdził, ze bez ochrony nigdzie Nas nie wypuści. Gdy udało nam się osiągnąć jakiś kompromis i towarzyszył Nam jeden ochroniarz ruszyliśmy do Lion park, a potem do Zoo.
K: Myślicie, ze to dobry pomysł, aby wychodzić z hotelu?- Kamil i te jego przemyślenia.
D: Zdecydowanie tak, siedząc tam zwariujemy.- poparł mnie Dawid.
D: A Ty co o tym sądzisz?- zapytałem Karolinę.
Kika: Ja nic nie sądzę. Jest dobrze, obu zespołom się to przyda.
M: Fakt. My musimy spędzić ze sobą trochę czasu, a 1D muszą wszystko przemyśleć.
Nie było czego komentować, wprawdzie odejście Zayna z grupy dotknęło w jakimś stopniu też Nas, ale nie możemy odwracać się i patrzeć na 1D, mamy swój zespół, który trzeba wypromować.

POV Karolina

Lion Park, a teraz Zoo. Nie chce robić przykrości chłopakom, ale nie mam ochoty na zwiedzanie. Co z tego, ze zrobiłam sobie zdjęcie z delfinem, co z tego, że miałam możliwość trzymania w kawiarni zielonego ptaka na dłoni, jak cały czas myślę nad samopoczuciem Zayna.
Do hotelu wróciliśmy około 15. Po obiedzie postanowiliśmy zająć się czymś pożytecznym co sprawia, ze nie myślimy o problemach. Muzyka to lekarstwo na złamane serce!




***

Siedzimy na kanapach w jednym z pokoi gier i zabaw, który mamy do dyspozycji w hotelu w Johannesburgu. Kamil nastraja swoja gitarę, Damian wpatruje się w swój komputer, Maciek uderza w bębny, a ja z Dawidem gryzmolimy coś na kartkach papieru.
D: Wiecie, ze Directionerki zawładnęły twitterem.- powiedział Damian.
M: Tak?! A co piszą?
D: Mają nadzieję, że Zayn wróci.
Kika: Nadzieja jest okrutna. Nadzieja przypomina o czymś, co prawie było. Sprawia, że ból powraca.- powiedziałam do chłopaków.
N: Dokładnie, a najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać.- powiedział Niall, który wraz z One Direction stał w progu.
Li: Możemy się przyłączyć?- zapytał Liam.
K: Pewnie! Siadajcie!- Kamil zaczął się posuwać.
H: Co robicie?
Kika: Próbujemy coś napisać wspólnie.
H: I jak idzie?
Kika: Beznadziejnie, a podobno muzyka jest lekarstwem na wszystko.- powiedziałam rozglądając się po pokoju.
Lou: Sama mówiłaś, że w życiu trzeba mieć zakończone wątki.
Kika: Niby tak, ale chyba się myliłam.
Li: Przestańmy się w końcu obwiniać. Nie zmienimy decyzji Zayna, czas ruszyć do przodu. On nie umarł, tylko zrezygnował z trasy. Zawsze możemy do niego zadzwonić i z nim porozmawiać.
N: Masz racje.- poparł Go Niall.
H: W takim razie proponuję napisać coś razem.
K: Napiszmy po prostu piosenkę o Zaynie, o tym co czujemy.- zaproponował Kamil.
M: To jest dobry pomysł.- poparł Go Maciek.
W ciągu całego popołudnia powstała piosenka, która opisuje co cała dziewiątka czuje po odejściu Zayna. 
Heridas sin palabras
Heridas con palabras
Sin apenas decir nada
Apenas dices nada
Y nada es suficiente
Piensa que es demente
Hacer caso a la gente

Y yo
Si tu no estas
Ya no se estar

Perdóname
Si alguna vez
Te hice llorar ojos de cielo
Perdóname
Si alguna vez
Robe de tus labios un te quiero
Perdóname, perdóname

Sigo tus pisadas
Aunque a veces me pierdo
Me pierdo en mil preguntas
Y siempre acabo huyendo
Porque salir corriendo
Si te llevo aquí adentro
Hoy te hecho de menos
Pero es que tengo miedo

Y yo
Si tu no estas
Ya no se estar

Perdóname
Si alguna vez
Te hice llorar ojos de cielo
Perdóname
Si alguna vez
Robe de tus labios un te quiero
Perdóname, perdóname, perdóname

Hoy aunque estés lejos sigo aquí
Sabes que no puedo, no sin ti

Juegan los momentos
Heridas sin palabras
Heridas con palabras
Sin apenas decir nada
Apenas dices nada
Y nada es suficiente
Piensa que es demente
Hacer caso a la gente

Y yo
Si tu no estas
Ya no se estar

Perdóname
Si alguna vez
Te hice llorar ojos de cielo
Perdóname
Si alguna vez
Robe de tus labios un te quiero
Perdóname, perdóname, perdóname, perdóname

Perdóname
Si alguna vez
Te hice llorar ojos de cielo
Perdóname
Si alguna vez
Robe de tus labios un te quiero
Perdóname, perdóname...
N: Powinnaś to Karolina zaśpiewać.- powiedział gdy skończyliśmy pisać.
Kika: Chyba to nie jest dobry pomysł.
Znalezione obrazy dla zapytania harry louis liam i niallH: To jest bardzo dobry pomysł. Pokażesz, że Dream też wspiera Zayna.
Li: Dokładnie, kto jak kto, ale to Ty powinnaś pokazać, ze nie trzeba długo się znać, żeby móc się zaprzyjaźnić.
Lou: A zresztą Zayn by tego chciał. Zawsze mówił, że masz nieokiełznany głos i sprawiasz, że ma ciary na całym ciele.
Wieczorem cała ekipa zjadła wspólną kolację. Widać, ze Ron i Sam robią wszystko, abyśmy nie popadali w skrajność. Może to na początku dziwienie wyglądało, ale takie zjednoczenie grupy przydało się nam wszystkim.
R: Chcielibyśmy Wam coś powiedzieć.- przerwał ciszę Ron.
S: Ostatnie wydarzenia pokazały Nam jak łatwo Nas zranić, jak kruchymi ludźmi jesteśmy. Nie ważne co się jeszcze wydarzy, pamiętajcie, ze Ja i Ron jesteśmy tu dla Was. Macie kłopot, znacie drogę do naszych pokoi. Zawsze spróbujemy Wam pomóc. Zayn potrzebował przerwy, rozumiemy Go i wspieramy, ale zespół musi iść dalej. Ma dla kogo walczyć. Pokażmy wszyscy fanom, że rodzina się nie poddaje.- powiedział na jednym wdechu.
W sumie miał rację, jego krótka a dosadna rozmowa spowodowała, ze nawiązywaliśmy kontakt, próbowaliśmy rozmawiać. Może nie śmialiśmy się i nie robiliśmy idiotycznych żartów jak kiedyś, ale wracamy do normalności. Jutro pierwszy koncert w nowym składzie, a ja żałuję, że nie obejrzałam koncertu, gdy One Direction stanowiło piątkę utalentowanych mężczyzn.

***

N: Jakie plany na wieczór?- zapytał Niall gdy wychodziliśmy z restauracji.
M: Raczej pójdziemy spać. Jutro koncert.- powiedział Maciek, a reszta ekipy pokiwała głową na znak zgody.
Kika: Ja się przejdę.- powiedziałam do wszystkich.
Lou: Dokąd?- zapytał Louis.
Kika: Pochodzę trochę przed hotelem, bo i tak nie zasnę.
Li: Jesteś pewna?
Kika: Tak, to mi dobrze zrobi.
N: Pójdę z Tobą.- wszyscy na niego spojrzeli.
- Oczywiście jeśli mogę.- dodał speszony Irlandczyk.
Kika: Dobrze.- bez słowa ruszyliśmy do wyjścia z hotelu. Przed drzwiami oczywiście stały fanki chłopaków, ale Niall poprosił ich o chwilę prywatności, a te zgodziły się. Oczywiście obiecał, ze w drodze powrotnej rozda kilka autografów.
N: Wiesz dziś doznałem szczytu tęsknoty, poszedłem do pokoju, który miał być Zayna, zaparzyłem dwie herbaty gdy bylem rano sam w pustym mieszkaniu, czekałem aż zdarzy się cud, herbata wystygła, a ja nadal wbijałem w nią pełen tęsknoty wzrok.- powiedział gdy odeszliśmy kawałek od hotelu.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan z fanamiKika: Brakuje ci Go?- zapytał.
N: Bardzo..
Kika: Wasza przyjaźń jest wyjątkowa, chciałabym mieć kogoś takiego jak Wy.
N: Masz mnie.- zawiesił swoje ramie na mnie.
- Zawsze możesz na mnie liczyć.
Kika: Chcesz mnie wspierać?

N: Chce, żebyśmy oboje mogli się wspierać. Po prostu chciałbym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie.- resztę wieczoru spacerowaliśmy rozmawiając o wszystkim. Po powrocie do hotelu rozstaliśmy się i każdy ruszył w swoją stronę. Niall do fanów, a ja do pokoju. Jutro pierwszy koncert w nowym gronie… Zobaczymy co z tego wyniknie! 

------------------------------------------------------------------

Kochani, 
trudno się pisze nowe rozdziały wiedząc, ze Zayn zrezygnował z naszej wspólnej przygody. Mamy nadzieję, ze powróci do Nas ze zdwojoną siłą. 
Nowy rozdział pojawi się 31 marca... 

1 komentarz:

  1. masz bardzo przyjemny i lekki styl pisania,co uwielbiam bo fajnie i szybko sie czyta :) brawo!

    zapraszam też do siebie :*
    Ashley prowadzi pamiętnik,w którym zapisuje swoje marzenia: te małe i te większe.Niall w magiczny,niezrozumiany mu sposób dowiaduje się o nich i pragnie przyczynić się do ich spełnienia.Dzięki niemu...do życia Ashley powraca śmiech i radość.Dzięki niemu...Ashley zapomina o swojej chorobie.Dzięki niemu...Ashley poznaje Luke'a Hemmingsa.

    http://without-depending.blogspot.com/

    pozdrawiam i zycze duuuzo weny! xx

    OdpowiedzUsuń