Translate

niedziela, 22 marca 2015

Rozdział XIX- Tak nagle stali się dla siebie najważniejszymi ludźmi na świecie. Zupełnie przez przypadek.

Lokalizacja: 19 marzec 2015, Hotel w Hongkongu

Dziś mieliśmy nagrywać teledysk do piosenki, którą napisałam kilka lat temu, a która aż tak bardzo spodobała się Hazzie, ale sytuacja z Zaynem nie była za ciekawa. Chłopak podłamał się po wczorajszych zdjęciach, które trafiły do sieci. Tak załamanego człowieka jeszcze nigdy nie widziałam. Był smutny, nic nie jadł i z nikim nie chciał rozmawiać. Dobrze, ze Sam postanowił wysłać Go na kilka dni do UK, bo nie wiem jakby sobie z tym wszystkim poradził. Potrzebuje przerwy, musi odpocząć i naładować baterię. Jest dla mnie jak brat i zawsze będę Go wpierać nawet jak popełni głupstwo.

POV Zayn

Cała jedenastka miała dziś wziąć udział w nagrywaniu teledysku do jeden z piosenek Karoliny, byłem napalony na ten pomysł tak samo jak Harry, ale moje ostatnie wyjście do klubu nie było chyba odpowiednia decyzją. Narozrabiałem, zdaje sobie z tego sprawę, ale jestem tylko 22-letnim frajerem, gówniarzem, który nie myśli o konsekwencjach. Jest mi przykro! A krytyka, która spadła na mnie jeszcze bardziej mnie dołuję. Czasami zastanawiam się co ja tu tak właściwie robię, powinienem zniknąć, odpocząć od świata show- biznesu. Cała machina, którą uruchomiliśmy pięć lat temu coraz bardziej mnie wykańcza, a brak wsparcia fanów i krytyka powoduje, że coraz częściej zastanawiam się jakby zespół istniał beze mnie. Gdy Sam zaproponował mi, abym odpoczął i wrócił do UK, nie zastanawiałem się długo, od razu poszedłem się pakować. Było mi tylko szkoda chłopaków i fanów, których kolejny raz zawiodłem. Nie jestem idealny, nikt nie jest i mam nadzieję, ze Oni w końcu to zrozumieją. Spakowany poszedłem jeszcze do pokoju Karoliny gdzie byli już wszyscy. Delikatnie zapukałem i wszedłem do środka. Oczy wszystkich skierowane były na mnie.
Znalezione obrazy dla zapytania zayn malik smutnyZ: Przyszedłem się pożegnać.- powiedziałem do całej ekipy.
K: Ale wrócisz?- zapytał zdezorientowany Kamil.
D: Nie zostawisz nas tak.- kontynuował Dawid.
Z: Muszę odpocząć i naładować akumulatory.- próbowałem się uśmiechnąć.
D: Znamy się krótko, ale możesz na Nas liczyć.- wsparcie Damiana było miłym zaskoczeniem.
M: Dokładnie, pamiętaj, ze jesteśmy.- uśmiechnął się Maciek.
Li: Kiedy wracasz?- zapytał Liam.
Z: Prawdopodobnie 28, ale jeszcze nie wiem.
Lou: Możemy Ci jakoś pomóc?- nawet Louis się przejął.
Z: Nie, Lou. To moja wina, zdaje sobie z tego sprawę. Nawarzyłem piwa i muszę je wypić. Muszę poważnie porozmawiać z Perrie i jej wszystko wytłumaczyć.
N: A właśnie co z nią?- dopytywał Niall.
Z: Nie wiem, nie odbiera telefonów.
H: Przykro Nam! Jesteśmy stary z Toba i zawsze jesteśmy do Twojej dyspozycji!- uścisnął mnie loczek.
Z: Chyba zawiodłem fanów..- powiedziałem smutno.
Kika: Nie myśl teraz o tym! To nie istotne, jak naprawdę Cię kochają to Ci to wybaczą. Jesteśmy tylko ludźmi, pamiętaj!- uśmiechnęła się brunetka.
G: Zayn, nie znamy się za długo, ale mój dziadek zawsze powtarza, żebym nikomu nie ufał, nie przywiązywał się, nie czekał. Pierdolił ich wszystkich!- uśmiechnąłem się.
Z: Dzięki za wsparcie Gaz. Jesteś w porządku.  A i przepraszam, ze nie będę mógł wziąć udziału w teledysku.
B: O to się nie martw. Wszystko załatwione!
Z: Nie rozumiem.- skierowałem się do Bena.
B: Nagrałem Twój wzrok wbity w przestrzeń gdy byłeś oparty o framugę drzwi czekając na śniadanie. Wykorzystamy Go!- próbował ratować sytuacje reżyser.
Z: jeszcze raz, dzięki! Trzymajcie się!- pożegnałem się z każdym z osobna i ruszyłem w stronę lotniska. Czas wziąć wszystko na klatę.

POV Karolina

Zayn ruszył na lotnisko, a my do pracy nad teledyskiem. Dziś nie panowała jakaś wspaniała atmosfera. Każdy był zszokowany zdjęciami z Zaynem, jego złym humorem i smutkiem, a zwłaszcza trzymało za niego kciuki. Rozmowa z Perrie będzie ciężka, ale trzymam za nich kciuki. Od samego początku im kibicuję i mam nadzieje, ze wyjdą z tego kryzysu razem, silniejsi. A Zayn nie załamie się i nie będzie chciał odejść z zespołu. Z całej piątki On jest najbardziej kruchy, najbardziej przejmuje się krytyka i bardzo szybko można Go skrzywdzić. Ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego, jak delikatnym jest człowiekiem. Każdy fan powinien Go wspierać, a nie krytykować. Rozumie, jego zachowanie też nie należy nagradzać oklaskami, ale zwracanie mu uwagi i próbowanie układać mu życie nie zdadzą się.

***

Około 13 całą ekipa weszła na plan. Rozpoczęliśmy od sceny, w której wklejony w końcowej fazie projektu będzie Zayn. Cały teledysk będzie rozgrywany w hotelu. Ja w pięknej długiej sukni wchodzę do hotelu gdzie napotykam Marka, który wyciera podłogę i mówi:
M: Where We Going Today Kika?
Na co ja mu odpowiadam
Kika: Bujaj się!
Następnie spotykam opartego Zayna, który przygląda mi się z dość dużą uwagą.
Kika: Twój wzrok na sobie czuję,
Wiem co Cię rozpala.
Najbardziej to Cię kręci,
Gdy ktoś Cie zniewala.- kolejny jest Gaz, który obrywa z bicza ode mnie.
Jeden gest, jeden ruch,
I mogę mieć was dwóch.- tu spotykam na swojej drodze Dawida i Damiana w garniturach.
Wszystkich Was,
Jesteście - ehh - tacy sami.- pokazuję na wszystkich po kolei.

Znalezione obrazy dla zapytania harry styles w ręcznikuBujajcie się faceci,
Jesteście duże dzieci.- w oddali widać jak Macieja bawi się samochodami.
Wciąż w głowie Wam imprezki,- przy barze stoi Louis i Kamil, którzy wnoszą toast.
Nie opuszczacie deski.- natykam się na Hazze, który wychodzi z łazienki w samym ręczniku.
Nie staje wam odwagi by,
By być naprawdę męskim,- kieruje te słowa do Liama, który nieudolnie próbuje podnieść ciężarki.
Bujajcie się faceci, faceci...

No po co nam faceci?
Do wynoszenia śmieci.- komiczny Willie i jego worki ze śmieciami pobijają wszystko.
Czy nie wie nikt na świecie,
Co trzeba dać kobiecie?- pojawienie się Nialla na mojej drodze w garniturze i dużym, wręcz ogromnym bukietem niebieskich róż, było bardzo urocze.
Niech każdy wie,
Każda z Nas chce,
Czy piękna czy brzydula,
By ktoś ją poprzytulał, przytulał!- no i na koniec wszyscy robimy grupowego przytulasa.
Zdecydowanie tak będzie wyglądał teledysk. Wystarczy wszystko zmontować i wrzucić do sieci. Pracę skończyliśmy o 19, po czym zgłodniała Kika i Niall rzucili się na jedzenie. Wieczór spędziłam w babskim gronie z Lou, Lottie, Caroliną i Sophią, która od paru dni towarzyszy Nam w trasie. Chłopacy natomiast urządzili sobie mały turniej w fife. Nie mam pojęcia jak im idzie i nie chce wiedzieć, chociaż po odgłosach z pokoju obok domyślam się, ze emocje dosięgają zenitu. Gdy około 23 pożegnałam się z dziewczynami i poszłam sprawdzić jak idzie chłopakom prawie oberwałam z drzwi od Nialla.
Kika: Jak tam?- zapytałam.
N: Pierdole! Idę spać.- zaczęłam się śmiać jak idiotka.
Kika: Rozumiem, ze przejebałeś?
N: Oni nie potrafią grać. Walę ich!- udawał oburzonego, chociaż widziałam uśmiech na jego twarzy.
- Idziesz spać?- zaczął kontynuować.
Kika: Tak, tylko pożegnam się z resztą.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan w hoteluN: W takim razie poczekam tu na Ciebie, a Ty idź.- weszłam do pokoju gdzie chłopacy komentowali grę Louisa i Gaza.
Kika: Przyszłam powiedzieć Wam, dobranoc, słodkich snów Panowie!- żaden nie zwrócił na mnie szczególnie uwagi.
Wypowiedzieli wspólnie: dobranoc! I tyle.
Wróciłam do Nialla, który odprowadził mnie do pokoju, pożegnał się całusem w policzek i życzył kolorowych i słodkich snów. Ja natomiast życzyłam mu, abym to ja mu się śniła w najgorszej postaci, które wywołały u niego lawinę śmiechu.

Lokalizacja: 20 marzec 2015, Lotnisko, hotel w Hongkongu

Wszystko co dobre się kończy, wszyscy, którzy staja się dla mnie ważnie mnie opuszczają. Właśnie stoję na płycie lotniska i żegnam człowieka, który przez te kilka dni spędził ze mną najwspanialsze chwile. Pożegnania zawsze są trudne, a moja relacja z Garym jest wyjątkowa. Nie podrywamy się nawzajem, próbujemy stworzyć normalną koleżeńska relację.
G: No cóż, chyba na mnie już czas.- powiedział chłopak, który został wywołany przez megafony.
Kika: Na to wygląda..- byłam smutna i nie ukrywałam tego.
G: Nie bądź smutna, widzimy się z Londynie za niedługo.- próbował podnieść mnie na duchu.
Znalezione obrazy dla zapytania gaz beadleKika: Ta.. W takim razie do widzenia!
G: Nigdy nie mów do widzenia.- podniósł mój podbródek.
Kika: Dlaczego nie?- zapytałam patrząc w jego brązowe oczy.
G: Ponieważ mówienie do widzenia oznacza odchodzenie, a odchodzenie oznacza zapominanie, a ja po prostu wracam do domu. Zobaczymy się jeszcze.- uśmiechnął się.
Kika: Wiem, ale jest mi przykro, ze mnie zostawiasz.
G: Nie zostawiam Cię, masz wielu przyjaciół, którzy zadbają o Ciebie jeszcze lepiej. Trzymaj się ich!
Kika: Ty też pamiętaj, ze zawsze możesz na mnie liczyć.
G: Tak, tak. Ty też.- mówił jak stara baba.
Kika: Mówię serio. Tu nie chodzi o to, żebym ja na Ciebie liczyła. Chodzi o to, żebyś Ty na mnie liczył. Żebyś wiedział, żebyś zawsze wiedział, że masz na świecie człowieka, do którego w każdy dzień, w każdym stanie i o każdej godzinie możesz przyjść.
G: Przyjaciele?- zaproponował wyciągając mały palec.
Kika: Przyjaciele.- uśmiechnęłam się i złączyliśmy nasze małe palce w znak nieodwracalności.

POV Niall

Karolina pojechała odwieźć Garego na lotnisko, a my z niecierpliwością wyczekujemy jej powrotu.
N: Kurde! Gdzie Ona jest?- chodziłem z kata w kąt.
Znalezione obrazy dla zapytania one direction piknikH: Jak powiedziała, ze przyjedzie na czas, to przyjedzie. Nie stresuj się tak!- próbował mnie uspokoić Hazza.
N: Łatwo Ci mówić, a jak nie zobaczymy tego zaćmienia.
Li: Zobaczymy, zobaczymy!- uspokajał Liam.
Momentalnie w drzwiach stanęła zdyszana dziewczyna.
Kika: Gotowi?!- próbowała nabrać powietrza.
Nic nie odpowiedzieliśmy, natychmiast zabraliśmy swoje koce i ruszyliśmy w stronę dachu hotelu. Ja, Liam, Sophia, Harry, Gemma i Karolina mamy zamiar zobaczyć dzisiejsze zaćmienie. Rozłożyliśmy koce w różnych częściach hotelowego dachu widokowego gdy dołączyli do Nas Willie i Kamil. Gdy większość miała założone swoje okulary nachyliłem się nad uchem Karoliny i zapytałem:
N: Czyli Gary pojechał?
Kika: Na to wygląda..- uśmiechnęła się łapiąc promienie słońca.
N: Czyli teraz znowu będziemy ze sobą spędzać więcej czasu?- Boże, co za durne pytania Horan!- warknąłem w myślach na samego siebie.
Kika: Jestem Twoja, przyjacielu. Dzisiaj, jutro, za tydzień, za miesiąc, za rok, po śmierci tez. Nic ani nikt tego nie zmieni, będę Twoja do końca życia. I nawet jeśli ze mnie zrezygnujesz, to ja będę czekać właśnie na Ciebie.- powiedziała czysto poważnie. A ja w końcu zrozumiałem, ze nie muszę z nikim rywalizować o jej względy, bo kolejny raz zapewniła mnie, ze jestem dla niej ważny.
Po piętnastu minutach wyczekiwania na to mega wielkie zjawisko mogliśmy obserwować to co wydarzyło się na naszym pięknym niebie. Fenomenalne!

***

Po obiedzie wraz z Louisem i Karolina wybraliśmy się nad hotelowy basen. Nie mieliśmy zamiaru pływać, chcieliśmy bardziej zaczerpnąć jak największej ilości promieni słonecznych, które dziś nas nie opuszczały.
Znalezione obrazy dla zapytania niall i louis nad basenemKika: Mamy jakieś nowe informacje od Zayna?- zapytała brunetka.
Lou: Media mówią, ze już wylądował w Londynie, ale nie odezwał się do nikogo.
N: Martwię się o niego.- wtrąciłem się.
Lou: Chyba nie tylko Ty, Ni. Zayn to trudny przeciwnik.
Kika: Dlaczego?
Lou: Ciężko Go rozgryźć, zawsze trzyma wszystko w sobie.
Kika: Może jest po prostu zamknięty w sobie.
N: Nigdy nie lubił dzielić się swoim życiem prywatnym, dlatego nie afiszuje się związkiem z Perrie.
Lou: Tak, nie pokazują się za często razem, unikają wspólnych oficjalnych wyjść.
Kika: Nie dziwie się, oboje są znani, a rozgłos im nie pomoże.
N: Tak, szybciej zaszkodzi. Dlatego nie warto szukać nikogo na siłe.- uśmiechnąłem się blado.
Lou: I kto to mówi, największy podrywacz w zespole.- wytknął mi język Louis.
N: Zamknij się!- warknąłem na niego. Nie jestem największym podrywaczem, to nie moja wina, że dziewczyny twierdzą, ze jestem uroczy.
Kika: Niall, nie obraź się, ale odpowiedz mi szczerze. Nie chciałbyś, żeby ktoś powiedział Ci, ze jesteś jego, że jesteś ważny, nie chciałbyś czuć się wyjątkowym, a nie bezwartościowa szmatą lub idolem napalonych nastolatek. Bo ja szczerze, chciałabym usłyszeć na dobranoc, ze jestem czyjaś.- spojrzała na mnie tym wzrokiem, który zabija. Już miałem jej odpowiedzieć, ale wtrącił się Tomo.
Lou: No Niall, powiedz Karoli, ze powiesz jej na dobranoc, ze jest Nasza.- poruszył zabawnie brwiami.
N: Ha ha ha! Powiem jej na dobranoc, ze jest moja!- uśmiechnąłem się dumny z siebie.
Nie ukrywam, ze popołudnie spędzone nad basenem było dobrą odskocznią od ostatnich problemów. Wprawdzie wczoraj z Liamem próbowaliśmy odwrócić uwagę fanów i dziennikarzy od Zayna wrzucając do sieci komiczny filmik z moją postacią w głownej roli, ale dziś wszyscy mieliśmy ochotę powrócić do czasów, w których nikt nas nie znał i nie oceniał.

POV Louis

Odpoczynek, na który większość z Nas z upragnieniem czekała kończy się nieubłagalnie. Jutro kolejny koncert, a my wylegujemy się na leżakach. Nie ukrywam, ze podoba mi się to, wreszcie możemy spędzić chociaż chwile w swoim towarzystwie nie udając nikogo i nie zwracać szczególnej uwagi na to co mówimy. Jest pięknie i tak niech pozostanie. Szkoda tylko, ze nie ma z Nami Zayna, ale zawsze mus być coś kosztem czegoś.
Kika: Spójrzcie!- przerwała naszą rozmowę Karolina.
N: Co?- zaciekawienie Horana tym co mówi ta dziewczyna jest zawsze olbrzymie.
Nie zwróciłem dobrze uwagi na to co podnosi brunetka z ziemi, bo Niall wydaje się zauroczony nowym supportem.
Kika: To żółw! Boże jaki piękny!- zaczęła Go nam pokazywać.
Długo nie trwało kiedy zwierzak znalazł się na ręczniku Horana, a nasza trójka przyglądała się małemu bezbronnemu zwierzakowi.

POV Karolina

W hotelowym ogrodzie znalazłam żółwia, który był przeuroczy. Louis i Niall nazwali Go, Freddy. Nie pytajcie dlaczego, bo nie wiem. Pomaltretowałam tą biedną istotkę przez jakieś półgodziny, a potem pozwoliłam jej odejść. Chociaż najlepiej zatrzymałabym ją dla siebie. Około 20 zabraliśmy wszystkie swoje graty i ruszyliśmy w stronę restauracji, aby przegryźć cos smacznego.
Po pysznej kolacji i długim relaksującym prysznicu umówiłam się z Niallem w hotelowym kinie, aby móc obejrzeć kilka filmów. Co do repertuaru byliśmy zgodni, najpierw Gwiazd Naszych Wina, Love Rosie i 50 twarzy Graya.
N: Dlaczego kobiety zawsze płaczą przy tym filmie?- zapytał zdziwiony Horan widząc moje łzy przy końcówce Gwiazd.
Kika: Dlatego, ze jest piękny i taki nierealny.
N: Sądzisz, ze miłość jest nierealna?
Kika: Sądzę, że większość Was nie patrzy na kobietę sercem, a oczami.
N: Oceniasz Nas po swoich niepowodzeniach?- podniósł brew do góry.
Kika: Bardziej po tym jak próbujecie grać macho, bawiąc się naszymi uczuciami.
N: Słyszałaś, że nie mierzy się wszystkich tych samą miarą. Chyba nie jesteśmy tacy źli skoro ten chłopak zakochał się w głównej bohaterce.
Kika: Dobra, koniec tematu. Wkładaj kolejną płytę.- zakończyłam tą durną konwersacje. Po kolejnych niecałych dwóch godzinach blondyn ponownie zabrał głos:
N: To jest takie banalne, wychowują się całe życie razem, znają się jak własna kieszeń, mają wspólne zainteresowania, łączy ich wiele i nie zdają sobie sprawy, ze są sobie przeznaczani.
Kika: Może sądzą, ze stworzeni są tylko do przyjaźni i nie chcą nawzajem niszczyć sobie życia.
N: Miłość nigdy nie niszy życia, ona uszczęśliwia. Zobacz Alex wielokrotnie chciał powiedzieć Rosie o swoich uczuciach, a Ona go zbywała lub po prostu…
Kika: Ktoś stawał na ich drodze.
N: No właśnie. Filmy zawsze kończą się wielkim wybuchem euforii i romantyzmu, ale nikt nie pokazuje jak wygląda ich życie dalej.
Kika: Bo życie to nie bajka?!
N: Jo tam…. Gadasz głupoty. Która godzina?
Kika: Prawie druga.
N: O kurwa! A jutro koncert.
Kika: Czyli kończymy seans na dzisiaj?
N: Chyba Graya zostawimy sobie na jutro. Co Ty na to?
Kika: W sumie, dlaczego nie.- zaczęłam pakować swoje rzeczy.
N: Chodź, odprowadzę Cię do pokoju i widzimy się jutro na śniadaniu. Tak jak powiedział, tak zrobił, a ja przez pozytywne emocje, które wywołuje u mnie Horan przed snem zaczęłam pracować nad kolejny tekstem.
Kika: Free, free to be myself
Free to need some time
Free to need some help
So I’m reachin' baby out
When I’m lonely in the crowd
When the silence gets too loud
I’ll be crashin' on your couch
And even if I never forget you baby
Tonight I’m gonna let your memory baby, go
Oh, it's sad I know
But at least I got my friends
Share a raincoat in the wind
They got my back until the end
If I never fall in love again
Well at least I got my friends
Like a lifeboat in the dark
Savin' me from the sharks
Even though I've got a broken heart
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my friends
Well at least I got my friends
I don’t wanna think
I just wanna feel
I just want a dream, yeah
So pore another round
And throw it back until it’s down
Let’s get lost until we're found again and again
And even if I never forget you baby
Tonight I’m gonna let your memory baby, go
Oh, it's sad I know
But at least I got my friends
Share a raincoat in the wind
We got my back until the end
If I never fall in love again
At least I got my friends
Like a lifeboat in the dark
Savin' me from the sharks
Even though I've got a broken heart
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my friends
And when the world is upside down, yeah
The sky is full of clouds, yeah
They always come around
It feels like home, like home
And I never have to try
I can be myself and I am never alone
I never feel alone, hooooo
And even if I never forget you baby
Tonight I’m gonna let your memory baby, go
Oh, it's sad I know
But at least I got my friends
Share a raincoat in the wind
They got my back until the end
If I never fall in love again
At least I got my friends
Like a lifeboat in the dark
Savin' me from the sharks
Even though I've got a broken heart
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my friends
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my frie-e-e-ends
At least I got my friends
Well at least got my friends.
Well at least got my frie-e-e-nds, yeah
I got my fre-e-e I got my friends.
Well at least got my frie-e-e-ends
Zdecydowanie po długich, bardzo meczących latach niepowodzeń i ciągłych przepychanek z samą sobą i myślami, ze nikogo nie interesuje, Bóg zesłał na moją drogę ludzi, których traktuję jak rodzinę, a relacja z Niallem jest wyjątkowa. Bez niego nie podniosłabym się tak szybko z traumy, która mnie prześladuje, wiem, ze jeżeli ponownie upadnę to mam kogoś kto mnie szybko podniesie i postawi na nogi. Niall Horan to najlepszy przyjaciel!

Lokalizacja: 21 marzec, Lotnisko w Manili, Filipiny

Dwu godzinny lot wykańcza człowieka, chyba nigdy nie przekonam się do tego środka komunikacji. Zaraz po przylocie i dość krótkiej podróży do hotelu wraz z Sophią, Gemmą, Lottie, Lou i Lux wybrałyśmy się na kryte lodowisko. Nie ukrywam, ze ich zaproszenie było dla mnie dość zadziwiające. Nigdy nie spodziewałam się tego, ale spędzony czas z tą piątką dziewczyn było przecudownym przeżyciem.
Lux: Mamusiu było wspaniale.- powiedziała dziewczynka gdy schodziliśmy z lodu.
Znalezione obrazy dla zapytania gemma styles instagram 2015G: Padam na twarz.- Gemma nie ukrywała zmęczenia.
Lottie: A ja bym jeszcze pojeździła.- byłam dość podekscytowana.
S: Ja w sumie też.
Lou: Pomału, pomału, wyluzujcie dziewczyny.
Kika: A ja bym cos zjadła.- zmieniłam temat.
S: Ha ha ha!- śmiech Soph był zaraźliwy.
Lottie: Mówiłam Ci, ale Ty nie wierzyłaś.- blondynka zwróciła się do dziewczyny Liama.
G: Co jej mówiłaś?
Kika: Właśnie.- wtrąciłam się.
S: Lottie mówiła, ze coraz częściej przypominasz naszego blondaska.
Lou: Też to zauważyłyście?
G: Zdecydowanie za dużo czasu z Irlandczykiem.
Kika: Walcie się!- machnęłam na nie rękoma.
- Idziecie jeść czy nie?
Lux: Ja!- dodała mała.
Całą szóstką wybrałyśmy się do najbliższej kawiarni zamawiając jak to powiedziała mała Lux duże ciacho. Fakt, było ogromne i jakie pyszne. Zaraz po wizycie w przesłodkiej dziupli Lou dostała telefon, ze prosto z lodowiska mamy ruszyć prosto na Mall of Asia Concert Ground.

Lokalizacja: 21 marzec 2015, Mall of Asia Concert Ground, Manila, Filipiny

POV Liam

Znalezione obrazy dla zapytania louis na kanapie
Od godziny wraz z całą ekipą jesteśmy na miejscu dzisiejszego koncertu. No w sumie nie z cała ekipą, nie ma Zayna, a dziewczyny dopiero do Nas dojeżdżają. Atmosfera w zespole jest nie za wesoła chociaż każdy próbuje udawać, ze nic się nie stało i wszystko kontrolujemy. A prawda jest taka, że już dawno przestaliśmy wszystko kontrolować. Czas na poważną rozmowę, którą prędzej czy później będziemy musieli przeprowadzić. Siedziałem z Niallem na jednej kanapie przyglądając się Markowi, Basilowi i reszcie męskiej ekipy jak zaczęła mały turniej w jakieś gry maszynowe. Wyglądali przekomicznie, a ich zaangażowanie w potyczkę było śmieszne.

POV Lou

Weszłyśmy pewne siebie do garderoby i pierwsze na co zwróciłyśmy uwagę to czwórka naszych chłopców okopująca maszyny do gry.
Kika: Co robicie?- brunetka podeszła do chłopaków.
M: Nie przeszkadzaj, gramy.- zwrócił jej uwagę skupiony na grze Mark.
Kika: Okej, okej..- skapitulowała.
N: Nie przejmuj się, grają tak od Naszego przyjazdu. Wiesz po 40 facet głupieje.- Horan zabrał głos z kanapy, którą zajmował z Liamem.
Kika: O hej!- dziewczynie udało się zauważyć Naszego blondaska, podeszła do kanapy i powitała się z nim całusem w policzek.
Przez chwile stała obok dwuosobowej kanapy obserwując chłopaków przy maszynach gdy Niall pociągnął ją za rękę i usadowił na swoich kolanach.
No, no, no!- pomyślałam.

POV Niall

Obserwowanie czterdziestoletnich facetów, którzy jarają się jakąś grą to dzisiejsza atrakcja dnia. Siedziałem na kanapie z Liamem co chwile podśmiewując się z chłopaków, na moich kolanach siedziała Karolina, która z każdym wybuchem śmiechu kręciła się na moich dość szczupłych kolanach.
N: Masz kościsty tyłek.- powiedziałem jej nad uchem.
Kika: A może to Ty masz kościste nogi. Hm?- spojrzała na mnie z góry.
N: Pf… Jestem seksowny, maleńka.
Kika: Tak sobie wmawiaj Ni, to buduje podobno samoocenę.- powiedziała przeczesując moje włosy.
Uwielbiam jak to dziewczyny robią.

POV Harry

Udało mi się podebrać z garderoby Caroliny kilka śmiesznych atrybutów, w prawdzie Paddy potem zaczął mnie z tego powodu złapać, ale jestem Harry Styles i uciekanie mam we krwi.
H: Patrzcie co mam!- krzyknąłem gdy udało mi się dobiec do mojego celu. W naszej garderobie panował dziwna atmosfera, zawsze tętni tu życiem, a teraz Nasi ochroniarze grają w jakieś gry, Liam smsuje, Niall droczy się z Kiką, a Louisa nie ma.
Kika: Co to?- poderwała się dziewczyna wyciągając swoje dłonie w stronę tego co udało mi się podkraść naszej stylistce.
H: Poczekaj, założę Ci.- wziąłem zielone plastusiowe uszy i ubrałem je jej. Gdy była gotowa usłyszałem za sobą ten specyficzny śmiech, który towarzyszy nam przez pięć lat.
N: Wyglądasz o wiele lepiej!- mówił zanosząc się śmiechem.
- Daj zrobię Ci zdjęcie.- wyjął swój telefon i zaczął robić dziewczynie zdjęcie.
Li: Uśmiechnij się.- krzyczał Liam, który obejmował teraz Sophie.
N: Idealnie. Wstawie to teraz na IG i zobaczymy ile Twoja przemiana zgarnie serduszek.
Kika: Ani się wasz!- wskazała na niego palcem.
No i zaczęło się, ta dwójka idiotów zaczęła gonić się po całej garderobie rzucając epitetami, kierowanymi we wszystkich, którzy stanęli  na ich drodze.

POV Louis

Wróciłem ze spotkania z Samem gdy w garderobie panował rozgardiasz. Niall uciekał przed Kiką lub odwrotnie. W pewnym momencie wpadłem na Horana, który podał mi telefon i powiedział:
N: Umieść to na moim IG.- i uciekł.
Chcesz tego? No dobra, sam się prosiłeś.
Odpowiednia fotkę umieściłem z hashtagami
 
#my #baby #i #love #you
Po chwili oddałem telefon i poszedłem przygotowywać się do występu. Kika zrobiła podobnie, bo dokładnie za półgodziny wchodzi na scenę.

POV Karolina

Jeżeli człowiek myśli, ze dziewczyna do wyjścia przygotowuje się dwie godziny jest w błędzie. Mój najlepszy czas. Dokładne 30 minut, zmęczona i zaspana stałam już obok sceny czkając na znak dźwiękowców o możliwości zacznie show. Po minucie cała nasza ferajna wbiegła tam gdzie czuje się najlepiej i zaczęliśmy śpiewać. Po przywitaniu się z publicznością zabrałam głos.
Kika: Witajcie kochani! Cieszymy się, ze jesteśmy tu z Wami, ze możemy Was poznać i dać odrobine siebie. Chcemy Wam również podziękować, bo to ze jesteśmy tutaj i spełniamy swoje marzenia zawdzięczamy Wam i One Direction. Do końca życia będziemy Wam wdzięczni. A teraz dzisiejszy i jutrzejszy koncert, ogólnie każdy do 28 marca będziemy dedykować osobie, która w Nas uwierzyła, która pomogła uporać się z Naszymi lękami. Zayn jesteśmy z Tobą!- wrzasnęłam i zaczęłam śpiewać Moją odpowiedź. Nie ukrywam, ze na stadionie było widać wsparcie fanów dla Malika. Transparenty i fotografie chłopaka można było zauważyć z kilometra. Zazdroszczę 1d tak oddanych fanów!

POV Liam

Dream na scenie, a my w garderobie czekając na połączenie z Naszym Zaynem.
N: Głodny jestem?- przerwał ciszę Niall.
H: Chyba jak zawsze.- uśmiechnął się do niego loczek.
N: Długo jeszcze będziemy czekać.
Lou: Ej! A może zapomniał?
H: Ale z Ciebie kretyn Lou.- chłopacy zachowywali się jak z początku kariery.
Li: Dobra, spokój! Jest!- powiedziałem dość głośno. Na ekranie pojawił się Zayn.
- Hej!- zacząłem.
Z: Hej!- odpowiedział dość krótko.
Lou: Jak się czujesz?- zapytał Lou.
Z: Już lepiej. Potrzebowałem tej przerwy,.
N: To wiemy, a jak Perrie.
Z: Porozmawialiśmy i chyba jest dobrze.
Li: Wracasz 28?- chciałem sprawdzić czy cos się nie zmieniło.
Z: Raczej tak, a co u Was?
H: To nie istotne, mów lepiej co u Ciebie. Chcemy wiedzieć wszystko.
Z: Naprawdę jest już dobrze, chociaż nie powiem, ze ta cała sytuacja mnie podłamała i udowodniła, ze jestem dość słaby psychicznie.
H: Stary, na Twoim miejscu każdy by był.
Z: Przeproście fanów za to, ze nie będę z nimi.
Znalezione obrazy dla zapytania one direction skypeLou: Tym się nie przejmuj, jeśli Cię kochają to Ci wybaczą nieobecność.
N: Jak pogoda w UK?- Niall zmienia dość często tematy.
Z: Słonecznie.
N: U Nas zaczęło właśnie padać.
Z: Chłopaki?
- Hmm..- powiedzieliśmy w tym samym czasie.
Z: Przepraszam za moje zachowanie.
Li: Przestań, sami nie wiemy jakbyśmy się zachowali w Twoim przypadku.
N: Właśnie jesteśmy rodziną..
Lou: Która powinna się wspierać..
H: Nie oceniamy Cie i nie zamierzamy tego robić.
Li: Wiesz, ze zawsze możesz na Nas liczyc
H: I zwrócić się do Nas z każdą, nawet najdrobniejszą…
N: Głupotą.
Lou: One Direction forever!
Z: Jesteście najlepszą rzeczą, która mnie spotkała.
Lou: Uważaj, bo się rozczulę.
Do pokoju wpadła brunetka z Dream mokra do suchej nitki.
Kika: Zayn!- krzyknęła nad moim uchem gramoląc się Horanowi na kolanach.
- Co u Ciebie? Jak się czujesz? Co z Perrie? Kiedy wracasz? Tęsknimy.- mówiła jak nawiedzona.
Z: Wow! Pomału. Co u mnie powiedzą Ci chłopacy, lepiej mów jak Ty z nimi wytrzymujesz.
Kika: Jest spoko, ale Horan jest wkurwiający!- powiedziała. Niall oczywiście szybko zareagował i zepchnął ja ze swoich kolan. Uwielbiają się sobie droczyć. Porozmawialiśmy jeszcze chwile po czym zakomunikowano nam, ze mamy godzinne opóźnienie. Pożegnaliśmy się z Malikiem i ruszyliśmy w stronę sceny, natomiast Karolina do hotelu. Podobno łapie ja przeziębienie i chce się wykurować z niego niż będzie za późno.

POV Karolina

Chłopacy ruszyli na scenę, a ja przebrałam się w suche ubrania, zmyłam makijaż, zapozowałam Gemmie w czarnych skrzydłach, które przyniósł jej młodszy brat z walizki stylistki i ruszyłam do hotelu. W drodze do niego polubiłam kilka postów na IG, Nialla, który wyznał mi miłość i Gemmy, która wstawiła zdjęcie z przed chwili. Jestem jej czarnym aniołem. Miłe J





Lokalizacja: 22 marzec 2015, Hotel w Manila, Filipiny

Kika: Chce pojechać do oceanarium, na na na!
Zobaczyć delfiny na na na…- śpiewałam przesłodkim głosem od samego rana nad uchem Nialla.
Blondyn jeszcze wylegiwał się w łóżku, a ja nie mogąc spać przez fanów na dole postanowiłam Go odwiedzić.
N: Możesz dać mi spać..- powiedział ochrypniętym porannym głosem.
Kika: Chce pojechać do oceanarium, na na na!
Zobaczyć delfiny na na na…- nie reagowałam na jego prośy.
N: Dasz mi się wyspać?- otworzył jedno oko.
Kika: A pojedziemy do oceanarium.
N: Zgoda, ale za godzinę.- przykrył się z powrotem.
Kika: Nieeeee! Teraz, teraz, teraz!- zaczęłam skakać na jego łóżku.
N: Ja pierdole! Ile Ty masz lat dziewucho!- próbował mnie przekrzyczeć.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan śpiKika: Tyle co Ty!- upadłam na Nialla, który pociągnął mnie za nogę. Teraz siedziałam okrakiem na jego brzuchu.
N: Uspokój się, bo wsadzę cię w klatkę i wywiozę na Marsa.
Kika: Wole na Wenus.- podniósł jedna brew do góry.
- Kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa.
N: Jesteś pewna, ze jesteś kobietą?
Kika: To było podłe!- warknęłam i wstałam z jego brzucha. Obraziłam się i nie miałam zamiaru mu wybaczać.
N: Co Tobie? Wracaj!- krzyknął gdy byłam pod drzwiami.
- Gdzie idziesz?
Kika: Zobaczyć delfiny- odpowiedziałam mu.
N: A ja?
Kika: Wal się!- w tym momencie poczułam się przyparta do ściany.
N: Daj mi chwilę.
Kika: Chwila minęła.- nasze twarze były blisko siebie.
N: 5 minut.
Kika: Jesteś pewny?
N: Chyba, ze mam iść tak.- odsunął się i okręcił. Był w samych bokserkach.
Kika: Wolałabym nie.
N: Dlaczego?
Kika: Bałabym się, ze zostanę zgnieciona lub niezauważona przez laski dobierające się do Twoich portek.
N: Zazdrosna?- nie odpowiedziałam, otworzyłam drzwi i wyszłam z jego pokoju.
- Zazdrosna!- krzyknął gdy byłam na korytarzu. Odwróciłam się i zobaczyłam, że z jego pokoju wygląda tylko głowa.
Kika: Masz pięć minut, Horan!

***

Już mieliśmy wychodzić z hotelu gdy zatrzymał mnie Niall.
Znalezione obrazy dla zapytania niall horan w hoteluN: Mała patrz na to.- powiedział i ruszył w stronę drzwi. Jego pojawienie wywołało falę wrzasków i pisków.
Przewróciłam tylko oczami i ruszyłam w stronę samochodu.
N: Co tak przewraca oczami.- zarzucił swoje ramie na moje ramiona.
Kika: Jesteś chory…- kręciłam głową z dezaprobatą.
N: Jestem Nialler najsłodszy Irlandczyk ze wszystkich Irlandczyków.
Do oceanarium dotarliśmy po godzinie jazdy i powiem Wam cieszę się, ze za chwilę będę wysiadać, bo zabawa z Niallem w skojarzenia coraz bardziej powoduje, ze czuje się tempa. Cały przemarsz do oceanarium był owiany towarzystwem paparazzi, którzy co chwile robili nam zdjęcia. Szłam zaraz za Niallem, próbowałam trzymać się wystarczająco blisko niego, aby nie zgubić się w tym tłumie fotoreporterów.

POV Niall

Przyjechaliśmy z Karoliną zobaczyć delfiny, a wśród tak dużej ilości dziennikarzy czułem się jak płotka. Dobrze, ze w środku budynku mieliśmy zapewnioną ciszę i spokój. Oglądaliśmy wszelkie okazy znajdujące się w oceanarium, ale tak naprawdę czekaliśmy, aby w końcu zobaczyć te delfiny. Gdy nasz cel został osiągnięty oboje cieszyliśmy się jak dzieci. Karolina wraz z Naszym Przewodnikiem głaskała zwierzaki i nawet postanowiła wskoczyć z nimi do basenu.
Kika: Idziesz też?- zapytała gdy rozmawiałem z Basilem.
N: Co? Gdzie? Nie. Poczekam tu na Ciebie.
Kika: Chyba się nie boisz?
N: Co? Niall Horan się nie boi, po prostu nie ma ochoty.
B: Niall Horan ma okres.- dokończył mój ochroniarz.
Kika: Jak chcesz.- powiedziała i wskoczyła do basenu. Zwierzęta zaraz podpłynęły bliżej niej i zaczęły się z nią bawić. Czekaliśmy tak na brunetkę prawie godzinę. Gdy w końcu postanowiła wyjść, podpłynęła do brzegu i postanowiła poprosić mnie o pomoc z wyjścia z basenu. Jestem Irlandczykiem i gentelmanem więc podszedłem do brzegu i wyciągnąłem rękę w jej stronę. Brunetka złapała ja i pociągnęła do siebie. Po chwili byłem w wodzie.
N: Zwariowałaś!- warknąłem na nią, gdy ta zanosiła się śmiechem.
Kika: Nie bądź zły!- zrobiła minę kota ze Shreka.
N: To było głupie, jestem mokry.
Kika: Ale zobacz jakie one są słodkie. Niall zobacz pozytywy tej sytuacji.- powiedziała w towarzystwie zwierząt.
N:Podpłynałem do niej i pogłaskałem zwierzęta, były nawet sympatyczne.

POV Karolina

Z oceanarium wyszliśmy dopiero około 15 i biegiem ruszyliśmy w stronę busa. Byliśmy troszkę spóźnieni, a Niall i One Direction maja przed koncertem wywiad. Jazda była stresująca, bo o tych godzinach dojazd do  Mall of Asia Concert Ground był utrudniony przez towarzyszące korki.
N: Cholera!
Kika: Nie stresuj się tak, zdążymy.- próbowałam wesprzeć blondyna.
N: Jestem mokry i spóźniony!
Kika: Przynajmniej jesteś słodki.- uśmiechnęłam się do niego.
N: Wiesz jak pocieszyć człowieka.

Lokalizacja: 22 marzec 2015, Mall of Asia Concert Ground, Manili, Filipiny

POV Harry

Sam przyszedł po Nas do garderoby. Cały czas byliśmy w niepełnym składzie i nie chodzi tutaj o brak Zayna, ale Niall dzwonił i mówił, ze całe miasto oblężone jest przez samochody.
S: Gdzie Niall?- zapytał.
H: Jedzie, ale są korki.
S: Zdąży?
Li: Tego nie wiemy.
S: Dobra, idziemy bez niego. Nie możemy długo czekać.- ruszyliśmy w stronę czekających dziennikarzy.
Stanęliśmy obok siebie w trójkę czekając na pytania dziennikarzy.
Dz1.:Gdzie Niall?- zapytał jeden z nich.
Lou: Pływa w akwarium.- odpowiedział im Louis, a my z Liamem spojrzeliśmy wymownie na siebie. Oki, Louis wszystko wiadomo.
Znalezione obrazy dla zapytania harry, liam i louisDz2.: Czy to prawda, ze Zayn nie wraca do zespołu? Macie już kogoś na zastępstwo?
Li: Zayn pojechał do domu odpocząć, a nie rezygnować z zespołu. Jesteśmy braćmi wiec nikt nie może Go zastąpić, ufamy mu i wierzymy, ze wróci do Nas cały i zdrowy.
Dz3.: Louis to prawda, ze rozstałeś się ze swoją dziewczyna.
Lou: Tak, ale nie zamierzam komentować tej sprawy. Eleonor nadal jest bliska mojemu sercu, życzę jej jak najlepiej.
Dz3.: Co z Toba Harry, jak relacje z Nadine?
H: Nadine to moja przyjaciółka, nie sądzę, ze jestem upoważniony do rozmów o niej.
Dz4.: Co powiecie o relacji Nialla z Kika?
H: Tak nagle się poznali. Tak przypadkowo. Przez przypadek porozmawiali trochę dłużej i dłużej. Tak nagle stali się dla siebie najważniejszymi ludźmi na świecie. Zupełnie przez przypadek.
Dz5.: Czyli to coś poważnego?
Li: A to już Wam opowie Nasz spóźnialski.- do Sali wszedł Niall, co ja mówię, mokry Niall.
N: Dzień dobry i przepraszam za spóźnienie.
Dz6.: Niall co Ci się stało?
N: Bliskie spotkanie z delfinami.
Dz7.: Jesteś w związku z Karoliną?
N: Przyjaźnimy się.
Dz8.: Spędzacie ze sobą dość dużo czasu.
N: Tak, to prawda, ale na tym wygląda przyjaźń. Ufamy sobie i weimy, ze możemy na sobie polegać.
H: Zdecydowanie uwielbiają swoje towarzystwo.- dodałem.

POV Karolina

Niall pobiegł na wywiad, a ja do garderoby gdzie stylistki zespołu przygotowywały się do koncertu.
Lottie: Jak delfiny?- zapytała siostra Tommo.
Kika: Sa piękne i takie mądre. Zakochałam się w Nich.
C: A jak Niall to przeżył?
Kika: Troszeczkę upierał się przed wejściem do basenu, ale potem cieszył się jak dziecko.
Lottie: Bo to jest dziecko.
R: Karolina!- usłyszałam za sobą głos Rona.
Kika: Tak.
R: Po koncercie chce z Wami porozmawiać.
Kika: A możemy przełożyć to na później. Dzis jest mecz.
R: Dobra, ale z samego rana widzę waszą piątkę u siebie w pokoju.
Kika: Będę nawet o 7.
R: Wystarczy 10 i niespóźnienie się.
Kika: Obiecuję!
Nawet nie nalegał. Czyżby mój manager się zmienia.

***

Czekając na 1D i nasze wejście na stadion zaczęliśmy obstawiać dzisiejszy wynik. Obstawiam 3:2 lub 2:1 dla Barcelony. Dobra, nie ważny wynik, ważne żeby wygrali.
R: Gotowi?- zapytał Ron, gdy Kamil i Maciek kłócili się o możliwości Ronaldo.
Kika: Naturalnie.- odpowiedziałam.
R: No to na scenę, a i proszę abyście rozsierdzili dziś system.- jak manager karze, tak zrobimy. Zwinnie ruszyliśmy w stronę sceny.
Nasze wygibasy i zabawa z publicznością zaowocowała ogromną ilością oklasków. W pewnym momencie zaczęłam również rozmawiać z fankami One Direction i tańczyć Makarenę. Zdradziłam im jeszcze, ze zaraz po koncercie wylatujemy do Dżakarty. Nie ukrywam, ze fakt iż dziewczyny nauczyły się kilku naszych piosenek wywołał u mnie rozlew łez. Nie mogłam nad nimi zapanować, aż musiał mnie przytulić Kamil. Chyba cały koncert poświeciłam na dziękowaniu im.
Po koncercie ruszyliśmy do hotelu się spakować, a później na lotnisko. Z One Direction spotkamy się na miejscu, bo lecą swoim prywatnym samolotem. W drodzę na lotnisko dostałam smsa od Louisa.
Od Luluś J
W nocy czasu europejskiego oglądamy mecz w moim pokoju. Obecność obowiązkowa! Twój Luluś :*
Nie odpisywałam mu, powiadomiłam chłopaków o planach Lou i ruszyliśmy do samolotu.

-------------------------------------------------
Dziewięć minut opóźnienia, mam nadzieję, ze nie jest az tak źle, gdy nad rozdziałem pracują dwie osoby. Obawiałem się, ze nie uda mi się tego skleić.
Przepraszamy, a na następny rozdział zapraszamy 25 marca, wieczorem. :) 


1 komentarz:

  1. Ciekawi Cię, co się stanie, gdy jeden czyn zaważy na życiu młodego człowieka? Jedno wydarzenie może zmienić wszystko na gorsze. Jeśli tak, koniecznie musisz odwiedzić Zastępcę (wystarczy kliknięcie na tytuł, żeby przenieść się na odpowiednią stronę). Jest to opowiadanie, w którym przeważają sceny przepełnione krwią, ale zdarzają się również inne wzloty. Nic tu nie jest tak, jak powinno być. Ludzie znikają, umierają lub odchodzą, ale zastępca zostaje do samego końca.
    Serdecznie zapraszam,
    dajmond

    OdpowiedzUsuń